Skoro w limicie się trzymasz, to nie jest tak źle. Jeśli jest 1500 to i dieta jest ;).
Wersja do druku
Skoro w limicie się trzymasz, to nie jest tak źle. Jeśli jest 1500 to i dieta jest ;).
Chyba zwymiotuję...
od 3 dni nic nie robię tylkko jem...dziś juz nic nie przełkne tak sie napchalam..
od jutra oostra dieta! Bardzo ostra!
pomóżcie mi się wyplątać z tego bagna..
No cóż czasami tak bywa, że nasza dieta ulega pokusom i jest jej brak, ale pomyśl, że jeśli masz coś zjesć to będziesz miała radość na 5 minut a jeśli tego nie zjesz to potem jak zeszczuplejesz to będziesz sięcieszyła długo i długo. Co lepsze? Krótka radosć a potem wyrzut czy radość ze szczupłej sylwetki???
słuchajcie dziś to nawet nieskomentuje ile zjadłam, ale na pewno ok 3000tys kalorii.
To tak jak w piątek i sobote, trzy dni 'wyjęte z diety'.
Od jutra zaczynam nowy 'dział' diety...czwarty pierwszy tydzień..
Muszę uwierzyc, bo chcę być szczupła! a raczej szczuplejsza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziewczyno, opanuj się! pomyśl jak pięknie będzie za jakiś tam czas, jeżeli się weźmiesz w garść, a jak będzie jeżeli tego nie zrobisz. Mam nadzieję, że od jutra naprawdę Ci się uda, bo jak nie to zaraz całe forum się tu zleci i zacznie Ci tu nagadywać 8)
Uwierz, że będzie lepiej, bo bedzie, jeżeli uweirzysz.
!opamiętyam się!
chociaż dziś na koncie już 500kcal, z czego ponad 200 pochodzi z ogromych ciastek...ale postram się nic nie przekroczyć, nawet jedenj kalorii.
Na pewno będzie dziś jeszcze kawa
a potem lecę z mamą pracować, na pewno spale te dwa cistaka w czekoladzie [pierniski duzee]
I dobrze, nie mów już nigdy, że zaczniesz od jutra, zaczynaj od dziś :D
Taa, zgadzam się z banankiem, nie odkładaj tego, zacznij od dziś :D. Milka uda Ci się ;)Cytat:
Zamieszczone przez bananek
Zaczął się czwarty tydzień diety, chociaż to jest tak jakby pierwszy..przez ten tydzień się bardzo postaram, jutro nawet umówiłam się na rower :lol:
a dziś pracuję z mamą :-)
narazie ciągle jest to 500kcal na koncie ;)
mam nadzieję, że dobrze Ci tam idzie. )
Godzina 18 a ja mam 800kcal, nie zuelnie 'dieteycznyhc' ale się zmiescilam w limicie i o to chodzi.
I dużo kcal spaliłam:P plewiłam z mamą całe dwie godziny :lol: :lol: :lol: więc jestem ileś tam do przodu:P i wymiarki jakby mniejsze:P ale ważenie w sobote, mierzenie następne tez:)
mam nadzieję że ubędzie <prosi>
Ostatecznie zamknęłam na 1200kcal..nie czuje się dobrze bo czuje że za duzo jem...
błagam Pana zeby pozwolil mi wytrzymac do konca tygodnia na normalnym 1000kcal.wytrzymalam 3tyg dlaczego czwarty nie moze byc równie udany <beczy> :cry: :cry: :cry:
Nie bede wam duzo mowila..
od piątku nieustatnie jem...utyję napewno zaraz...zobaczycie wielkie jojo!
od jutro biorę się za siebie, obiecuję to Wam, by się siebue nie wstydzic, niegdy wiecej!
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Kochana WIARA W SIEBIE!!! Uwierz we własne siły. Uda Ci się na pewno. No troszeczkę silnej woli i się uda. uwierz w siebie uwierz, ze możesz, że ci się uda,
Ja w Ciebie wierzę, Ty też musisz uwierzyć, że dasz radę!!!
No głowa do góry i na przód na diecie oczywiście!!!
przez trzy tygodnie dawałam radę to i teraz dam! muszę :?: :!: jasne.
dziś narazie nic nie zjadłam. Zaraz zrobie sobie sałtkę z ogórka pomidora i sera fety, tyle.
koniec z obzeraniem.
6kg czeka.
uda się.
wierze!
wierze...
wierzę?
bez kropek ani pytajnika. masz wierzyć !
i jak ranek ?:)
Dobrze:)
sniadanko było dziś, i narazie tyle. 200kcal a się nawet najdłam. Jak pomyślę o jedzeniu to zaraz sobie chodzę robię co innego, obicnam paznokcie, odkurzam albo wchodzę do Was :P
i narazie jest dobrze:P mam nadzieje ze od dziś znow mam silną wolę ;]
godzina 13 a ja ciągle tylko po śniadaniu <brawo>
dostłam się do wszystkich liceów do jakich złożyłam kopie swiadectw! Jestem taka szczęsliwa ;-) :D :D :D :D
No brawo kochana, gratuluję dostania się :D.
Wiesz, lepiej jeść często a w małych ilościach, ale jak lubisz :).
Miłego dnia :*
Znów coś ponad 100kcal, ale to daltego że siedze w domu. od jutra wybywam w dzień z chatki więc myśle że i z dietą będzie lepiej;p
1000kcal to chyba troszke za malo
ja kiedys na 1200kcal plus cwiczenia schudlam szybko
przynajmniej pozniej nie ma sie takich dni gdzie pozera sie wszystko
Gratuluję dostania się do szkoły :D
Dzięki ;-)
Dziś prawie nic ponad 1200kcal. Kiedy się wkoncu poprawie z dietą.? nie wiem. na prawde nie wiem. Boję się, boje się wystekiego,szkoly, ludzi diety, opini, mam zaszcute zycie, ludzmi okrpnymi, nie umiem sobie radzic ze zlosliwaosciami, z z komentarazmi, nie umiem radzic sobie ze sobą. Dno, wrak człowieka, kłębek nerwów i zmarwień, cała ja.
Dziś już po śniadaniu, ok 200kcal. Zaraz wychodzę z domu, i cały dzień mnie nie będzie, nie wiem co i kiedy zjem, nie mam pojęcia.
Buziaczki dla Was kochane:*
Miłego dnia :). Czekamy na relację, jak poszło z jedzonkiem dzisiaj.
Cały dzień chodzenia, niewiele sensownego jedzenia, tyle co sniadanie.
Potem kalrie pochodzące z coli, ciastek, loda, drożdzówki, czeresni, wszystkiego po troszeczku, myśle że nie więcej niż 1000kcal, bynajmniej nie więcej.
Kupiłam śliczny strój kąpielowy :D
I niemniej śliczne spodenki krótkie żółte:P I wiecie coo?? Kupiłam je w rozm.L a jeszcze niedawno mialam z tego typu sklepu w rozm. XL i te moje dzisiejsze żółte spodenki w rozm L troszkę na mnie wisza:P W rozm. M jeszcze nie wchodze ale L spokojnie, i to miesiącu diety :P a przecież nie zawsze było rózowo:)
a strój mam rózowy, i wcale nie wyglądam jak wieloryb, spokojnie pokarze się na Węgierskich basenach :P
Hej dziewczynyki:)
dziś juz duzo kcal, ale jeszcze chyba liit nie do konca wyczerpany...
zrobilam sobie dwie dodatkowe dziurki w uchu:P zawsze chcialam lalala cudnie:) :lol: :lol: :lol:
I jak ogólnie wyszło dzisiaj z tymi kaloriami? Mam nadzieję, że dobrze? :)
Ach, ja planuję sobie zrobić dodatkową dziurkę w uchu u góry. Od dłuższego czasu mi się to marzy :D.
Buziak :*
U mnie chyba 1100 kcal wyszło, ale nie wiem bo nie liczyłam jeszcze. Zaraz to zrobię xD[hyhy].Cytat:
Zamieszczone przez Nienna
A ja se w yy..no niedalekiej przyszłości :) zrobie jeszcze dwie dziurki w uchu, na górze i drugą na dole koło pierwszej xD..a co [cynie] :D
no ja mam włąsnie tak, trzy dziurki w prawym uchu:P zawsze chcialam.
z kaloriami dziś zupełnie bez sensu, ok 2500kcal.
i tak to się ciągnie od zeszlego piątku, juz prawie tydzień bez specjalnej diety, dobrze ze chociaz nie jem smazonego, chleba itd, ale za to slodycze :roll: :roll:
Ej nie poddawaj się! Weź w garść! Pomyśl jaką długą droge przeszłaś i ile zrobiłaś i tak niewiele Ci zostało[ 6 kg ]. Jesteśmy z tobą kochana :)Cytat:
Zamieszczone przez milka2715
dzis caly dzien mnie bylo:P robilam sobie tipsy, z mmama, trwalo 6godzin ale za to mamy piekne paznokcie:_)
toote z jedzieniem krucha
sn diwe kromki chelba razowego z zoltym serem i pomidorem
potem drozdzowka z serem potem pol paczka, i na obiad mizeria z cebula fetą i lyzką smietany, do tego trzy ziemniaki z wody, w miedzy czasie kawa.
z duzą iloscia tlustego mleka..
ile to kalorii myslicie??
nie wiecie?
byly jeszcze diwe nektarynki, kawa i kawalek makowca.
nie wiem kiedy sie poprawi sytuacja..
Dasz rady wytrwać na diecie tyle już schudłaś i w sumie nie wiele Ci zostało.
Trzymam kciuki :)
Milka zaraz Ci skopie tyłek, jak się wkońcu nie weźmiesz w garść! No! Czas stanąć na nogi! Nie poddaaj się! Walcz!!! :D :lol:
wiecie co, mysle ze odpoczne od diety, na tydzien, wujzdzam na węgry, i jak wroce to sie ostro poswiece... ale nie zrezygnuje calkiem, nie bede jadla tlustego chleba ziemniakow itd tylko bede jadla wmiare tyle ile mo potrzeba potem zaczne 'od nowa'
co wy na to? chyba potrzebuje nowej motywacji i jakiegos urlopu..
Wróciłam. wazę 70kg, przed okresem. Czyli przytylam znacznie moze do 68 kg, waże tyle ile kiedys, cztery tygodnie cięzkiej diety na marne.
Teraz nie mam takiej motywacji, chociaż jest taka zeby we wrzenisu w nowej szkole błyszczec, i schudnąć, do 1 wrzesnie do 60kg, nierealne. oby było o2, wtedy bym chyba szala z radosci.
dziś pierwszy dzień diety, co by się nie działo trzymam dalej, jestem mądrzejsza o kilka doświadczeń, bardziej spokojna.
nie jem w ogole białego pieczywa, ziemniaków, ryzu i makaronu, w ogole, nie tknę.
warzywa owoce jogurty [przetwory mleczne i mleko] na to sobie pozwalam, jaja, chude mięso, czasem.
schudne bo chce
Dasz radę ale nie zapominaj że w twojej diecie nie może zabraknąć węglowodanów :wink:
Milka jesteśmy z Tobą :)
Powodzenia, tym razem na pewno się uda osiągnąć cel :).
Doświadczenia zawsze się przydają, jesteśmy dzięki nim mądrzejsze i wiemy, jak unikać błędów w przyszłości :).