-
chcę. Osiągnę??
Cześć dziewczyny!:)
Jestem Milka i jjuż kiedyś gościlam na tym portalu, chyba we wrześniu. Ale tamten rozdział mam już za sobą.
Jestem 16 latką, ok 172 wzrostu, no a ważę ok 69kg. Trochę źle!
O tym że idę na diete zdecydowałam tak po prostu, ale dobrze zrobiłam, dziś pierwszy dzień. A więc powiem od razu, że chcę schudnąć nie na hop siup tylko tak jak się uda. Oby tylko zejść do 60kg, mnie to wystarczy. Ale najpierw realnie:
do 5 lipca chciałam zgubić ok 4kg, mam wesele, 7 wyjeżdżam na ukochane Węgry, jest motywacja:)
Myślicie, że się uda?? Ja wierzę:)
Dziś było mało jedzenia, ale niezbyt zdrowo, jeździłam na rowerze i zjadłam sporo truskawek i czereśni:) Mam nadzieje że witaminy uzupełniłam;-)
Od jutro na dwa dni idę sobie na dietę koktajlową, po prostu żeby się przyzwyczić do mniejszego jedzenia, bo niedawno wróciłam z Włoch i mnie makarony rozepchały:)
Nie potrzebuję wiele, słowa wsparacia wystrczą, cieszę się ze trafiłam na ten portal.
Mam nadziję i chęci uzupełniać tu wszystko systematycznie:) Może któraś mnie polubi?? Mam taką nadzieję,
Buziaczki:*
-
Mamy podobny wzrost i dążymy do podobnej wagi :) Będę Cię wspierać i życzę powodzenia :)
-
dzięki:) Jesteś pierwsza,mam nadzieje że nie ostatnia:)
Bardzo się ciesze że zajrzałaś bo myslałam że nikt się nie skusi:
Walczymy! ! ! ;-)
-
Walczymy, walczymy, do póki nie wygramy :D
-
ja wzrostem i wagą zbytni nie pasuję ale i tak będę Cię wspierać :)
Trzymam kciuki ;)
-
ja tez oczywiście będę Cię wspierać :)
-
a ja juz Cie polubilam...
piszesz jak normalna zdrowa osoba... 60kg CI wystarczy? i bdb nie wyszczapisz sie bedziesz seksowna i kobieca, zachowasz zdrowy rozsadek...
-
Plan ciekawy i całkiem sensowny z tego, co widzę :) . Zatem życzę powodzenia i trzymam kciuki :D .
-
Dzięki dziewczyny;-) Jestescie kochane:
Moje "wymarzone" 60kg wzięło się stąd że trochę wątpie bym schudła aż tyle. Najwięcej to 5 kg utrzymanej wagi, bo ważyłam 73 we wrześniu.
Dziś mi dobrze idzie, jestem zadowolona, jeszcze tylko jutro ta dieta koktajlowa i przechodzę na coś rozsądnego, bo przeciez tak się nie da.
Lecę zajrzeć do Was:) Buziaczki:*
-
Takie krótkotrwałe oczyszczanie jest w sam raz na początek dłużej diety :) I tak jak mówisz, że można za długo żyć tylko na koktajlach:D Na jaką dietkę potem przejdziesz?
-
Fajnie, że tak rozsądnie podchodzisz do diety. Dzięki temu na pewno obejdzie się bez jojo :D .
Ale właśnie, na jaką dietę potem przejdziesz?
-
No właśnie dlatego tylko jutro jeszcze i dalej myślę zacząć liczyć kalorie, do 1000 dziennie, bo jak bede jadła wiecej to nic to nie da bo bez diety jem mało.
Bede się trzymała kilku zasad:
*warzywa z lekkimi sosami na wodzie lub z jogurtem
*gotowana ryba pierś z kurczaka
* czasem ryż
*tylko razowy chleb (mam możliwość mieć go codziennie)
no i małe inne triki które pamiętam jeszcze z tamtej diety typu gotowanie na parze:)
Skuteczna jest dieta kapusciana (przerobilam) ale nudna i nie przynisosłaby nawet efektu jojo bo zamierzam kontynuować dietę więc bez problemu ale jakoś o kapuście myslec mi się inie chce:)
-
Chociaż zadna nic nie pisze to ja napisze... cierpię, bo głodna jestem..i cierpie bo stalo się cos straszngo...
pokłocilam się przyjaciólką o zdjecia które wrzucila na grono, wyglądalam na nim jak w ciąż, dwa razy prosilam zeby tlyko tego zdjecia nie wstawiala a ona wzięla je na zdjęcie głowne!!!
Więc jej powiedzialam ze mi przykro, a ona ze jak
"nie to nie" i wykasowała wszystkie zdjęcia ze mną a bylo ich ze 20!! Jak ja mam to przezyc?
jest mi najblizsza osobą..nigdy się nie klocilysmy, nie ma mowy zeby kiedys tak rzobila.. dlaczego dlcazego dlaczego:(:(:(:(:(:(:(
< :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
No wiesz co, co to za przyjaciółka która nie słucha Twoich próśb i robi Ci na złość? Myślała że to będzie zabawne? Wyjaśniła chociaż czemu to zrobiła?
-
Uważała ze to zdjęcie które mnie się nie podobało jest piękne.
Za to że chcialam by je usunęła wykasowała wszystkie zdjęcia ze mnę, wszystkie.
Jest teraz na gg nawet nie napisze. nic. płakać mi się chcę, ciągle płacze w zasadzie.
-
Hej laski! Ale mam wiadomości;-)
*Paula przemyslała wszystko i na przeprosiny kupiła mi czekoladki "i love milka"
*Oceny mm bajeczne!*
*Ważyłam się u pielęgniarki i co się okazuje? Nie wazę 69kg a 67,5!
*W dodtaku dziś dietka pięknie! Koleżanki kupiły batoniki i krówki- nie nie zjadałam! Nie wzięłam, zjadły za mnie! Tylko żułam gumę, nawet czekoladek od pauli nie spróboałam, poczęstowałam klasę!;] Rozumiecie?? Powazny sukces; :lol:
Boje się tylko o piątek- będą goście a co za tym idzie placki;/
Ale ale ale może dam rade??
-
szkoda że nikt nie pisze.
Ale dziś pełen sukces. Oby tak dalej, min trzy tygodnie.
-
Super, gratuluję tego powstrzymywania się od słodyczy, to trudna sztuka :D
-
Dziś już normalnie, sniadanie obiad kolacja, pomiędzy czeresnie i truskawki:)
Od słodyczy się powstrzymałam, cicstka w szafce kusiły. ale zasnęłam i nie ruszyłam:PP A jak chciałam to byli już wszystcy w domu i wstyd jeśli się jest na diecie. Cztery dni a ja naprawde super się czuje:)
-
Szkoda że nikt nie wpada, nie jestem od tego silniejsza...\
kręci mi się w głowie, nie wiem co to ma znaczyc, ale ja jutro mam bierzmowanie...i co ja zrobię.? jak zemdleję?
-
I jak było na bierzmowaniu, mam nadzieję, że dzisiaj lepiej się czujesz?
-
Dziś na śniadanie zjadłam:
cienką kromkę ciemnego chleba, plasterek szynki chudej, gotowanej, poł pomidora i ćwiartkę ogórka( skrojone i posypane ziołami)
Co Wy na too??
-
Bierzmowanie mam dziś o 16. Dlatego jestem w domu, bo mam dyspensę od szkoły.
Dziś mi się tez kreci;/
Dlatego śniadanie było w miare duze,i przed bierzmowaniem chcę coś zjeść ale nie mam pojecia coo:{
-
Dziś wpadłam na genialny pomysł że te 60kg muszę zrobić do 31lipca:P Tak o zebym miała cel jakiś;p bo sie wcześniej jakoś nie określiłam. Zważę się za tydzień gdzieś, myśle że co da tygodnie wystarczy:P
Troche się zmierzyłam:
wzrost:170
waga:67,5
talia:68
pod pępkiem: 85
pupa:99
udo:55
łydka:38
tragedia jest wyłącznie z moją pupą udami i łydkami...ehh :? :? :?
-
Już po bierzmowaniu:P Pięknie wyszło
Milena Joanna Zuzanna:-)
-
hej :* gratuluje bierzmowanka ;D wymiarki wcale nie sa takie zle! wydaje mi sie ze masz raczej proporcjonalna sylwetke:) pozdrawiam i 3mam kciuki ;*:*
-
nie jest proporconalna:P Moj tylek jest duzy, a biust mały;] Naprawde nie przesadzam, mam wcięcie w talii i mały biust, ale tyłek duzy, to jest moj najwiekszy kompleks, największy, wstydze sie tego:|
-
Bierzmowania gratuluję :) .
Nie wydaje mi się, by aż tak nieproporcjonalnie było, ale to raczej ciężko stwierdzić, czytając wymiary :wink: .
-
Kurcze, ja ważę tyle co Ty, jestem tylko 4cm wyższa a mam duuużo większe wymiary :roll: Tak więc zazdroszczę
-
Ha, a ja mam tyle samo wzrostu co ty, ważę mniej o jakieś 4kg, a mam sporo więcej w pupie i udach :shock: Ale z resztą podobnie.
-
A ja właśnie z tym wlaczę:/ to jest największe moje zmartwienie....
nawet chłopaki mówią że mam "śmieszną pupcię" i mowią na mnie mnie czasem "pupciu" (na szczecie to ci chamscy a znam ich mało:( ). Bo rzeczywiscie moja pupa może być śmieszna...ehh i nogi tez grube....
spodnie noszę w rozm. 31-32- nigdy nie mniejsze....żal
-
Milka, ja jestem w tej samej sytuacji, co Ty, aczkolwiek mam gorzej, bo jestem niższa ;]
damy radęę!
-
Dasz radę, na pewno :D.
Ja też mam duży tyłek, zawsze mnie denerwował...
-
ja mam o tyle dobrze że tłuszczyk odkłada mi sie proporcjonalnie :roll:
-
Dobrze, że mówią "pupciu" bo to nie jest aż tak chamskie. Mi mówią całkowicie chamsko ty "grubasie" "świnio sprośna" czy to, że jestem w ciąży od 15 lat. Ale damy radę i już niedługo przestaną tak na nas mówić, bo schudniemy DAMY RADĘ prawda dziewczyny?
-
Monroe powiedziała
"Wszyscy po prostu śmieją się ze mnie. Nie znoszę tego. Wielki cyc, wielka dupa, wielkie nic."
czuję, że my wszystkie mamy jej syndrom :roll:
-
Biziu, ty chociaż ważysz mało... A faceci w wieku dojrzewania się chichrają ze wszystkiego, zesrasz się, a nie będziesz dla nich prawdziwą kobietą...
-
a ja ani nie wygladam na malo kg, ani niewaze...
powinnam byc w zasazdie szcesliwa...ale moja pupa mi nie daje....chyba da się cos z tym zrobic? czasem mysle ze taką mam sylwetke i koniec, ale potem patrze na celulit, czytam wasze fora i mysle ze jak schudne to bede tez wyglądała "normalnie"
płacz.
-
Milka, swoją pupę uczyń atutem, to taka nieśmiertelna kobieca broń :roll:
-
Tabaka ja może i ważę mało, ale nie na mój wzrost. Mam zaledwie 152 cm wzrostu. WIęc jestem taka mała okrągła kuleczka :wink: