nie no dzisiaj własnie dużo zjadłam xD
Wersja do druku
nie no dzisiaj własnie dużo zjadłam xD
ja też 16lipca jade nad morze :P
może się spotkamy :P heh :P
ładnie ci idzie :) chciałabym by mi też tak szło :P i gratuluje 72kg :)
Wystarczy chcieć a można wszystko osiągnąć troszkę cierpliwości XD
teraz tylko trzymać się diety i duzo ruchu a będzie pięknie.
a dzisiaj było tak:
Ś: chleb żytni z musli, 2 kromki --> 100kcal
plasterek szynki (jakaś pieczeń) --> 20kcal
troche sera włoskiego (twarogowy jakiś) --> nie mam pojęcia xD 50kcal ? ;D
O: sałatka premium kurczak z /mcDonalda --> 400kcal
2 śliwki, 3 morele, brzoskwinia =] --> 170kcal ? ;]
ten obiad jakiś słaby... bardzo słaby jak dla mnie :)
oj to było tak wiesz... w McDonaldzie... nie miałam możliwości innego zjeść, no a w domu nie zjem drugiego obiadu ;)
A ty co jesz na obiad? Bo ja np nie wiem co jutro zjeść ;] może dasz mi jakis przepis na dobre menu ? ;)
a jeszcze zjadłam truskawki i nektarynke, ale sie obżarłam tych owoców --> 120kc
a może zjeść jeszcze kalafiorową ? na "kolacje"...
Kotlety sojowe np dzisaj jadłam :P z kaszą :)
ale ja je tylko gotuje nie panieruje i nie smaże na oleju w ten sposób sztuka ma tylko ok.30kalori.
kalafiorka możesz zjeść :) i może lepiej trochę przekroczyć limit niż zjeść tylko tą sałatke...organizm nie ma wielu składników odżywczych w ten sposób.
soja to syf, szkodzi organizmowi.
nie warto się tym brudzić..
soja nie jest syfem, soja jest zdrowa bo zawiera dużo białka...i mi to powiedział kardiolog, że mam to jeść raz poraz.... byłam również w życiu u 2 różnych dietetyków kiedyś ii to oni mi dali przepis na kotlety sojowe...lubie jeść kotlety i to zamienik :)
powiem bardzo brzydko - o kant d. roztłuc wszelkich dietetyków wciskających taki syf jak soje ;) szarlatani na czele z tą p. kardiolog.
niegdyś soja była hodowana dla bydła, my mamy kompletne inne żołądki nieprzystosowane do trawienia tego shitu.
jeśli znasz ang to polecam - http://www.youtube.com/watch?v=RjZs0DGW1Jk
zresztą soja to najgorsze źródło białka pod słońcem.