-
To u mnie ciągle coś jest słodkiego na początku było ciężko ale teraz mam za wielką motywację by coś skosztować.Wiecie co ostatnio miałam cioci pomóc w przygotowaniu jakiś ciasteczek i wypieków i trochę się bałam że nie wytrzymam .. ale nie sądziłam ze po upieczeniu tylu ciast i ciasteczek nie będę mogła na nie patrzeć teraz mam wstręt do słodyczy. Po prostu super jeden kłopot mniej ;]
-
U mnir dzień światnie się zapowiadał . Wchodzę rano na wagę patrzę a tam 88.3 . Radość ogromna,ale potem wszytko zaczęło sie walić . Byłam dziś u babci a wiecie jakie babcie są , My dla nich jesteśmy za chude i cała dieta posżła w las .
Moje menu
:arrow: śniadanie : ciemna bułka z pomidorem i ogórkiem
:arrow: II sniadnei nektarynka plus czereśnie
:arrow: obiad był u babci i dostałam 2 kawałki ryby, merchweke z groszkiem w jakimś sosie i 3 kromki chleba z masłem . A mówiłam że niec che obaidu a babcia z ciocią mi przyniosły.
:arrow: kolacja : jogurt Bakuś i troche czereśni
KasiaKaktusikCieszę sie ze słodycze to już nie kłopot. Mnie też narazie do nich nie ciągnie
GrubaKinga Witam cię :)
BuziaczekxP U mnei w domu tata też coś zawsze mi wciska :) ale nie poddawajmy się
Spróbuje się zmuśić dziś jeszcze do ćwiczeń .
-
No wiem jak to jest być u babci ciągle coś Ci wciskają jakieś pyszności ale o dziwo nawet moja babcia mi kibicuje z tą dietą więc już tak nie mam. Jutro jest kolejny dzień więc poćwiczysz więcej i to spalisz ważne że nie jadłaś słodkości :)
-
Iwonka- Gratuluje ;). Ja się waże w czwartek..oj..chyba nic mi nie spadło, tak coś czuje :/
-
Buziaczku a może jednak coś? poza tym czwaretk to za 2 dni wszystko jest mozliwe głowa do góry :*
-
Dokładnie, nie martw się na zapas, bo jeżeli nie teraz, to tym bardziej następnym razem spadnie ;)
-
A u mnie rodzice nawet nie wiedzą, że się odchudzam ;] nikt nie wie ! ;P
A mysle, ze nawet z tym obiadem to ci super dietkowo poszło :*
No! wszystko bedzie super =] Tylko ! dietkowac mi tu ';]
-
ja zrobiłam tak jak anette16 :P nikt nie wie :P nawet chłopak z którym jestem bardzo blisko :P bo on mnie akceptuje i nie chce bym się katowała :P choć jak miałam 55kg jak się poznaliśmy to też mnie kochał :P i wiem, że chyba wolałby mnie chudą :P cała jego rodzina jest chuda :P no i jak byłam chuda to lepiej się akceptowałam :P
A pozatym nie chce by rodzina wiedziała :P lepiej by myśleli, że samo poszło :P
Obiady u babci to tragedia...
-
Hmm..no tak jeszcze dwa dni..Zobaczymy :)
U mnie też nikt nie wie i lepiej żeby nie wiedzieli, bo zawsze jak im powiem to dziwnym trafem mi nie wychodzi, kupują słodycze, rozpieszczają mnie, a teraz już drugi tydzień leci i jest ok jak narazie :)
-
U mnie też nikt oficjalnie nie wie, chociaż może się domyslają, że od jakiś 2 lat prawie nic nie jem w porównaniu z tym, co oni jedzą...