-
Muszę schudnąć 13kg...
Chce wreszcie pozbyć się nadwagi i wyglądać jak zwyczajny człowiek. I nie słuchać już nieprzyjemnych uwag od niektórych osób. Nie rozumiem dlaczego to robią ale mi jest już z tym bardzo źle bo czuję się wykluczona ze środowiska. Ale nie tylko dlatego to robię. Też dla własnej satysfakcji. Że mogę ładnie wyglądać i ubierać się w ubrania o których teraz mogę sobie tylko pomarzyć. I odzyskać pewność siebie....
Co do mojej rodziny to wsparci nie mam. Kiedyś chciałam porozmawiać z mamą, że chcę przejść wreszcie na dietę - doprowadziło to jedyni do tego że się poryczałam... Ona nie rozumie, że ja juz nie chcę tak żyć. Czasem to mi się wydaje nawet, że chce żebym taka była i bym cierpiała. Tata - kupuje dużo słodyczy (sam je lubi) no i to z pewnością mi nie pomaga (i tu zostałam trochę przez Was źle zrozumiana - czemu wogóle mnie sie pyrta czy chcę?! skoro wie, jaka jestem a ja chcę nie chcieć). Brat - brat tylko mnie dołuje i gada ciągle jaka to jestem gruba (ale to może i lepiej, że tak mówi). Wyjazdy do babci - tragedia, tam już nie da się nie zjeść bo babcia by się obraziła albo pomyśli, że nie smakuje.
Nie wiem jak sobie poradzę, ale chce schudnąć! I to bez względu na wszystkich. nie chcą mi pomagać - trudno. Może się uda. Musi!
Od wtorku przechodzę na dietę kapuścianą. A do tego czasu ograniczam żywienie. Dzisiaj na śniadanie zjadłam płatki fitness i wypiłam tymbark. Muszę nauczyć się pić wodę mineralną chociaż bardo jej nie lubię... Nie będę jadła żadnych słodyczy. No i może wreszcie czas zacząć ćwiczyć. Do tej pory tylko siedziałam w domu. Postanawiam sobie jeździć na rowerze (jak najwięcej) no i grac w badmintona (uwielbiam:) ). no i dłuższe spacerki z psem. Mam tez ćwiczenia na płycie. Może przełamię wstyd (przed ćwiczeniem w domu) no i zacznę? Tym razem musi się udać. Kiedyś próbowałam (nie jadłam w ogóle słodyczy) ale raz się skusiłam i już zaprzestałam diety. mam słabą wolę. Ale tym razem musi się udać!
-
Hmm... A ile ważysz? Ile masz wzrostu?? Ile lat?
-
Mam 14 lat(wim że mało ale nadwaga jest...)
wzrost : 168
Waga: 68 (już kilo mi się udało :D )
-
Twoje BMI wynosi 24,1 , co oznacza, że mieścisz się w normie. http://www.bmi.herbs.pl/
Nie nazywaj nadwagą tego, co nią nie jest, bo sama się w doła wpędzisz.
-
Życze powodzenia..
Tabaka..nadwaga moze nie jest ale od nadwagi dzieli ją tylko kilogram.. :?
Napewno Ci się uda i trzymam kciuki za ciebie ;)
Nie tylko twoja rodzinka ci nie pomoga, moja nie lepsza :?
-
Ja również życzę Ci powodzenia, będziesz miała wsparcie u nas skoro Twoja rodzina nie jest tak pomocna.Trzymam kciuki i pozdrawaiam Cię :wink:
-
ale myslenie'mam nadwage' jest do dup...y, to meczania psychiczna jakjuz sobie cos wmawiac, to ze np 'slodycze smakuja jak zgnity jogurt' ;0
-
Niektórzy tak się dołują żeby zostali docenieni przez innych i ich pocieszyli.. :?
-
W każdym razie nie widziała bym we wszystkich wokół siebie wrogów - że rodzice kupują słodycze to co? To egoistyczne wygarniać wszystkim wokoło, że chcą normalnie żyć kiedy my nie możemy tymczasowo. A brata olać - mążczyźni ogólnie niezbyt w większości zdają sobie sprawę z tego jak czułym punktem dziewczyny jest temat wagi, wyglądu, więc nic tylko mu wybaczyć, że jeszcze nie dorósł do poziomu dorosłego i nie potrafi w potrzebnych chwilach zamknąć paszczę zamiast się wyrażać niepochlebnie. A u babci zawzse można zjeść mniej - od każdego po trochu żeby pokazać, że smakuje, pochwalić ale nie jeść porcji dorosłego mążczyzny a jak już wpadnie to włączyć więcej sportu w ten dzień po prostu.
A odchudzaie i mama? - znam wielu co się odchudziło szybciej nawet i zdrowiej na domowych obiadkach niż na samożywieniu - pogadaj z nią po prostu, że nie masz zamiaru się głodzić ani wydziwiać, ale chcesz jakoś się doprowadzić do niższej wagi, może uda się z nią skumać jakie normalne obiadki, dla ciebie porcje bez sosu, czy częściej zdrowe dania. Wyrzeknij się trybu siedzącego i słodyczy i innych wysokokalorycznych zapychaczy, podjadania przy TV czy komputerze a nawet na normalnych jedzeniu schudniesz.
-
a u mnie w rodzinie nikt nie wie, że sie odchudzam xD a brat ciągle coś gada... i niech go szlak trafi, on przezywa mnie ja jego xD
-
u mnie też nikt nie wie :P może chlopak wie :P ale on jakoś nie dopuszcza tego do siebie :P bo według jego odchudzanie się to głodzenie.... tzn. nie jedzenie prawie niczego więc bardzo się dziwi że ja się odchudzam ograniczając :P
miłego dnia napewno się uda...i nie przechódz na diete kapuścianą umęczysz się tylko
-
U mnie też, bo wiem, że gdybym im powedziała, to zrobiliby wszystko, że by sami mi pakowali jakąś koparką żarcie do ust ;/
-
Życzę Ci z całego serca powdzenia ale odradzam diętę kapuścianą ;p
lepiej zdecyduj się na 1000 czy 1200 kcal :)
jesteś jeszcze młoda i potrzebujesz energii więc się nie męcz srogimi dietami.
-
Ja też bardziej polecam dietę 1200 kcal, lżejsza od kapuścianej :) Widzę, że był poruszony temat rodziców i ich stosunku do odchudzania, więc moi rodzice wiedzą o tym, że próbuję zgubić parę kilo i nie protestują, bo wiedzą, że nie prowadzę głodówek, tylko zdrowiej się odżywiam :)
-
a pomogają ci jakoś vanilka? np. nie kupują słodyczy :?
-
vanilka ale ty masz naprawde pare kilo do zrzucenia my troche więcej :P
-
Buziaczku,kupują, ale od czasu do czasu, już nie tak często.
Maricia, te 4 kg u mnie do zrzucenia to tak na początek :wink:
-
o jak miło, że mam u Was wsparcie. A co do tego czy mam nadwagę to właśnie takie bim jak podajecie to bardziej sprawdza sie u dorosłuch. jak liczyłam sobie na tej stronie to wychodzi mi wynik około 6 kg. tak czy siak to gruba jestem. i zamieram to w końcu zmienić. byle by wystarczyło silnej woli :)
A co do diety kapuścianej tojk na moje gusta wydaje sie ochydna, ale najlepsze skutki są właśnie po niej. Ale ją tylko przez tydzień. Potem przejdę na 1000 kalorii. No i zamierzamzainwestować w Lineę może cos to pomoże...
-
Zaden środek nie pomoże bez diety i ćwiczeń pamiętaj o tym i do dzieła XD
będziemy Ci kibicować a jak coś to od razu pisz :)
-
dzięki :)
A Linea to nie ma być główny składnik mojego odchudzanaia. Tylko taki dodatek :)
A ćwiczyć się postaram jak najwięcej. A plus jest taki, że u mojego wójka (który mieszka 30 metrów dalej) jest atlas do ćwiczeń. Już dzisiaj byłam.
Jutro idę kupić rzeczy na zupę do mojej diety. I wodę mineralną - muszę w końcu ją polubić :?
-
Ja też na początku diety nie lubiłam wody mineralnej ale z czasem ją zaakceptowałam i teraz nie wyobrażam sobie nic innego pić jak taką wodę XD
ruch jest najważniejszy im więcej się ruszasz tym ładniejsze staje się twoje ciałko.
-
Ja też nie lubiłam wody jak i herbat.W ogóle ich nie piłam żadnych płynów i to był mój błąd, a teraz sobie nie wyobrażam bez nich dnia.
-
Teraz z pewnością nie mogę powiedzieć, że to lubię. Kiedyś piłam tak herbatę i myślałam że się porzygam :D (ale to była jakaś na bóle brzucha) no ale potem udawało mi się to normalnie wypić. Przyzwyczaję się. Do wymarzonej wagi trudna i długa droga z wieloma wyrzeczeniami :? Ale wytrzymam. Muszę...
Dzisiaj miałam trochę za dużo kaloryczny obiad (nie mogę sobie tego wybaczyć) a więc rezygnuję z kolacji. jutro zakupy. Za dwa dni przechodzę na dietę w której mam ściśle określone reguły. I wydaje mi się, że to dla mnie nawet lepiej, niż jakbym miała układać ją sama...
-
A jaka to dieta? możesz coś powiedzieć o niej więcej i kto Ci ją układał?
-
Witaj:)
jestem u Ciebie 1wszy raz
przyszłam sie przywitac:)
i zyczyc powodzenia;)
-
GrubaKinga witam i dziękuję.
KasiaKaktusik cóż właściwie to mam j z pewnej płyty ale każdy posiłek mam opisany. Wiem, że jest skuteczna bo mój kuzyna na niej był no i powiem, że sporo schudł (no ale potem powrócił do starej wagi, nie wytrwały :? ).
A o co w tej diecie chodzi?
Codziennie jaka się ohydną zupę ( 2-3 razy w ciągu dnia). Dodatkowo każdego dnia jeszcze coś tam np pierwszego mam owoce, drugiego warzywa etc.
I dużo pije się wody. Efekty są BARDZO zadawalające bo można schudnąć nawet... 5 kg w tygodniu (pod warunkiem, że dużo się ćwiczy i rygorystycznie przestrzega diety) z tym że tą dietę można stosować tylko tydzień apotem dopiero za jakiś czas. A poza tym chyba nie dało by się wytrzymać ba ta zupa naprawdę ohydna :wink:
Plusy diety:
:arrow: szybkie efekty
:arrow: nie jest się na niej głodnym bo tej zupy możesz jeść właściwie ile chcesz
Minusy:
:arrow: ohydna i monotonna
:arrow: nie do końca zdrowo jest tak szybko chudnąć :?
A po tygodniu kapuścianej przejdę na 1000kalorii
Zaczynam od wtorku (muszę zrobić zakupy) a na razie po prostu ograniczam.
-
To życzę Ci powodzenia i udanych zakupów :)
ja jestem na 1200 kcal i jestem bardzo zadowolona z każdym tygodniem kilogram mniej więc jak dobrze pójdzie ...:D
Miłego dnia i napisz co takiego kupiłaś sobie.
p.s mogłabyś jakiś przepis przesłać lub napisać na forum tak z ciekawości chciałabym zobaczyć tą zupkę.
-
KasiaKaktusik napiszę :) najpierw jednak o dzisiejszym dniu
Byłam na zakupkach i kupiłam wszystko to co potrzebne na zupkę oraz wodę mineralną, owoce i Lineę (której się nie źle naszukałam bo dopiero w 4 aptece). Kupiłam sobie sukienkę. Bardzo ładna a jak schudnę to będzie wyglądała idealnie na mnie bo narazie jest jeszcze zbyt obcisła a ja nie lubię chodzić w obcisłych rzeczach przy mojej wadze.
Przyjechałam do domu. no i musiałam już powiedzieć mamie bo nie było odwrotu. Oczywiście jak zawsze przy trudnych dla mnie rozmowach się poryczałam... Dlatego nie lubię z nią rozmawiać :( Nie jest zadowolona z tego co robie bo ona twierdzi, że rozmawiała kiedyś z lekarką (ciekawe kiedy, jakoś mi o tym nie wiadomo) i nie mam nadwagi. I na dodatek powiedziała mi parę jeszcze niemiłych słów. Gdyby chociaż spróbowała mnie zrozumieć. Ale nic na siłę. W końcu się chyba pogodziła z moją decyzją, bo mi pomogła przy tej zupie :D Za chwilkę idę poćwiczyć.
A oto ta dieta. Skopiowałam i tu zamieszczam z moimi uwagami, może ktoś się skusi, a ta zupka nie taka zła jednak jest :wink: :
Dieta Kapuściana
5 kg w ciągu tygodnia
Zupa z kapusty:
Oczyść i pokrój 1 cebulę, 25 dag marchwi, 25 dag czerwonej i żółtej papryki (czyli to wychodzi około jedna duża czerwona papryka i jedna-2 żółte), 25 dag kalarepki, 2 świeże pomidory. Poszatkuj 25 dag białej lub włoskiej kapusty. Warzywa podsmaż na 1 łyżce oleju (podsmaż je w garnku w którym będzie zupa), zalej 1 i 1/4 litra wody i zagotuj. Dodaj trochę suszonej cebuli (no ja jej nie mam bo zapomniałam) i gotuj razem około 15 minut. Dopraw do smaku solą jodowana. możesz również wzbogacić jej smak (w zależności od upodobań) curry, bazylią lub sproszkowaną papryką, pietruszką lub sosem sojowym.
Zupa przygotowana według tego przepisu powinna wystarczyć na dwa dni. nie dodaje ona kalorii, a im więcej zjesz tym więcej spalisz (tak tam przynajmniej pisze :) )
dzień pierwszy
możesz jeść zupę z kapusty i owoce z wyjątkiem bananów. Najlepsze są melon i arbuz (bo mj chyba mało kalorii ale ja wybrałam winogrona...) . Pij też dużo nie gazowanej wody mineralnej i niesłodzonej herbaty.
dzień drugi
Jedz zupę w dowolnych ilościach i warzywa, unikaj groszku, kukurydzy, fasoli oraz owoców. Na kolację przygotuj dwa ziemniaki średniej wielkości gotowane lub pieczone z masłem (z tego chyba zrezygnuję...).
dzień trzeci
Bez ograniczeń jedz zupę. Możesz też jeść owoce i warzywa z wyjątkiem bananów i ziemniaków.
dzień czwarty
dziś możesz jeść - oprócz zupy- kilka bananów, możesz również pić odtłuszczone mleko.
dzień piąty
Wreszcie przyszedł czas na mięso (nie lubię mięsa więc j sobie to daruję, ale Wy oczywiście jeśli się któraś by zdecydował możecie :) ). Możesz zjeść około 200g. wołowiny, do tego pomidory- 6 świeżych przez cały dzień. Zupę zjedz przynajmniej raz w ciągu dnia.
dzień szósty
Wołowina lub rybi i jarzyny - tyle by ni czuć głodu (ale wiadomo, że lepiej nie przesadzać bo to w końcu dieta). Przynajmniej raz zjedz zupę (jak nie obrzydnie to wskazane więcej hihi).
dzień siódmy
Ciemny ryż lub kasza gryczana. Niesłodzony sok owocowy i warzywa a do tego przynajmniej raz kapuśniak.
No i oczywiście codziennie pijemy dużo wody mineralnej lub niesłodzonej herbaty itp. bo to oczyszcza nasz organizm. Więc jak widzicie na pewno na tej diecie nie można być głodnym. Ale sie napisałam. No to idę troskę poćwiczyć a nie
siedziec przed komputerem. Moze dzisiaj jeszcze tu wpadnę. Pozdrowionka dla wsystkich :*
-
Albo porzucisz tą dietę, albo się rzucisz po czasie na jedzenie. Nie eksperymentuj a przejdż normalnie na dietę MŻ- mniej żreć... :roll:
-
Hm..ta 5kg tygodniowo..a później efekt jojo? Ja bym się bała ją spróbować...bo jakby miało to wszystko wrócic x2 to ja dziękuje bardzo ;)
diana..zastanów się czy chcesz tą diete :)
-
ja bym tego nie stosowala ; p bo po diecie trzeba sie chyba mocno z jedzeniem hamować;p
-
nie ma zdnego jojo bo znam ludzi którzy ją stosowali i nic im sie nie stało. A ja raczej nie mam napadów głodu a cała ta dieta mi odpowiada. Nie jest taka zła. Na jedzenie sie nie rzuce - to postanowione! Nie wierzyci w moje słowa :wink: ? Bardzo chcę sie zminić i nie zrezygnuję z niej. A i ja tak strasznei nie żre hihi tylko jem (a raczej jadłam) mnustwo słodyczy (ale już od pewnego czasu bardzo sie ograniczam) i bardzo mało sie ruszałam (szczerze - wcale) no i często jadłam pizze ale chyba jestem na nią uczulona bo zawsze choćbym dwa kawałeczki zjadła to mnei brzuch bolał. A ostatnio mnie wymiotowało. I od tej pory pizza mi okropnie obrzydła i już sie jej nie tknę! Czyli chyb wsystko będzie ok.
-
Nadwaga i otyłość w pierwszym rzędzie nie biorą się z braku ruchu ale z nadmiaru jedzenia...Jak tyłaś latami to nie chciej po ciele żeby od tak se bez problemu w mig schudło :roll:
-
Ja dobrze Ci życzę ale sama bym nie chciała być na takiej diecie mówisz że nie ma przy niej efektu jojo wierzę Ci ale każdy jest inny.
Ostatnia rzeczą jaką bym Ci życzyła jest jojo ale życzę powodzenia i pisz o efektach.
-
Ale jeśli jest to możliwe to co w tym złego??
Jak mi tak strasznei odradzacie, to moze zrobie tak pół na pół , ta zupa to będzie tylko na obiad, ale to będzie dita 1000 kalorii, moze być :wink: ?
-
Moim zdaniem to już lepiej zdecyduj się na jedną z 2 i stosują ja myślę że najgorszym rozwiązaniem byłoby mieszanie diet. Powodzenia :)
-
Tak jak Kasia mówi. Jedną diete wybierz i już, nie mieszaj. A jak wierzysz że później nie rzucisz się na jedzenie, to możesz spróbować ;).
-
A więc - próbuję! Mam nadzieje, że sie uda.
-
no i pewnie ;) Wszystkiego w życiu trzeba spróbowac =]
Życzę wytrwałości chociaż to tylko tydzien ! na pewno dasz radę :*
a po tej diecie nie daj sie jedzeniu ! nie na darmo sie tak męczyłas !
-
No i zdawaj nam relacje jak Ci idzie..czy coś chudniesz. ;)