Czy jak powiem że dosłownie umieram z głodu to będzie to bardzo śmieszne
Właściwie to jest już po kolacji, grachamka z serem, pomidorem i trochę bobu, coś mnie dziś z nim napadło i nadal strasznnnie chce mi się jeść.
No w porównaniu z wczorajszą kolacją: serkiem wiejskim, pół paczki wafli ryżowych, jabłko, kanapka z pomidoem, dwa ciastka i garść cukierków chyba mam prawo narzekać nie no... nie mam prawa
Idę poumierać w samotności, najwyżej przy jakimś filmie z dala od kuchni