-
ja wam powiem, że też lubie kolczyki, a od jakiś 4 (hehe) lat szykuje sie na zrobienie tatuażu. Wcześniej było za wcześnie, rodzice sie nie zgadzali, poza tym uznałam, że faktyczniej jestem za młoda, a później przytyłam i marzenie o tatuażu stało sie fikcją. Mam 4 kolczyki w lewym uchu, 1 na chrząstce na górze i 3 na dole, ale nie zawsze je noszę. Nosze najczęściej zwykłe 2 kolczyki w obu uszach, mam manie kolczyków, szczególnie wszystkich wiszących, kółeczek itp. Kolczyk w pepku jest przeznaczony moim zdaniem tylko dla osób szczupłych, bo wstrętnie wygladają takie panny co mają kolczyki w pepkach i im sie tłuszcz ze spodni wylewa... bleee.. Poza tym jest ostatnio strasznie pospolity, ale mysle, że w okresie wakacji, gdy juz moja waga będzie w porządku, ponadto będę miała wysportowany ten brzuszek, to fundne sobie taki kolczyk. Podobno faktycznie nic nie boli - mniej niż w uchu, tak mówiła mi moja kuzynka młodsza o rok. A co do tatuażu, to planuje go na 100% już sobie zrobić ale w 2005 roku. Nie wiem czy na początku, czy przed wakacjami, czy kiedy, w każdym razie w przyszłym roku juz na 100%, bo w tym jeszcze chcę popracować nad ciałkim, a nie chciałąbym zrobić sobie tatuażu, a tu nagle okaże sie, że przytyłam, albo bardzo schudłam jeszcze i wszystko sie ponaciąga, ble. Jakie fajne miejsca proponujecie na tatuaż? Chodzi mi o taki maleńki, może byc malusieńki tribal, różyczka (w zalezności od miejsca), albo jakis taki znaczek chiński. Zawsze podobały mi się tatuaże na plecach, na dole, ale są chyba zbyt pospolite. Fajne tez sa na kostce u nogi, ale ja teraz stawiam na łopatkę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki