ano łoczywyisce :D
teraz to wogóle nie je m otstów:D
Wersja do druku
ano łoczywyisce :D
teraz to wogóle nie je m otstów:D
No...
no :P
hehe
a ja tam jem wszystko bylam na sajgonkach dzisiaj sie ozarlams traszelnie ehhh :P
ciekawa jestem ile takie sajgonki moga miec kcal hmmm :P
z czego?
hey dzieffuszki...
heh mogę się przyłączy, prawda :?: :?:
po prostu mam już dosyć...serio ...jestem na 1000 kcal od 18 sierpnia...niby schudłam z 65 do 60..ale wczoraj weszłam na wagę i było O ZGROZO...63 :!: :!: :!: nio tak folgowania za dużo...i pomyslałąm sobie,że tesh się Wam pospowiadam...może czasem jak na mnie pokrzyczycie odechce mi się żreć :evil: :evil:
nowego posta nawet nie zakładam...sama nie wiem dlaczego..ale wiem,że chcę schudnąc ..chcę wązyć 55 kilogramów i będę..tylko mi troszku więcej wsparcia potrzeba
mam nadzieję,że po znajomości...dostanę takowe :?: :?:
core dziefczynko no jasne hihihih
a ile masz wzrostu bo ja mam 160 i waze 60 tzn wazylam ale ostatnio na wadze jest 62
i mam dylemat bardzo powazny bo nie mam silnej woli
i ja musze cos wpieprzyc takie kalorycznego grrrr
dzisiaj o 13.25 jadlam pierwszy posilek ktorym byl..... mars
mmmmm tak mi dobrze wtedfy bylo ze hoho
zjadlam zaraz potem bulke zwykla z dzemem brzoskwiniowym i zupe pieczarkowa
ale zeby nie wpychac w sebie zarcia to zjadlam tak malo tej zupy :lol:
w sumie taki mars to zamiast sniadania hihihih
a sniadanko powinno miec przeciesh ok 400 kcal :P
fajniusio FENXX :D :D
moja silna wola...boshh nidy tez takowej nie posiadałam...czasem mam tkie tylko prześwity,ze sie potrafie nie przekroczyć i zmieścić w tym 1000...ale ostatnio coraz rzadziej tak się zdarza... :( :( wpieprzam wszystkoi co mam pod ręką..choć wcale nie jestem głodna :!: wczoraj idziś pożarłam już po 10 krówek...a jedna taka ma 63kcal...porażka :cry: :cry:
ale z drugiej strony nie chcę znowu zaczynać od 65 kilogramów...i znowu się męczyć...a było tak pieknie ważyć 60 kilogramów :!: :!:
a teraz jem zupkę ogórkową i potem zjem już tylko jakąś lekką kolację...bo dziś przegięłam :evil: :evil: :evil: ale koniec tego...i mam nadzieję,ze dzięki Wam się zmobilizuje i nie będę tyle wpierniczać :!: :!: :!:
nio a Ti z tym marsem to tyshh przeginasz...ale przynajmneij nie wpieprzasz jak dzika...więc po prostu spróbuj się ograniczyć dziś troszku bardziej
ahia...ja mam 172/3 nio teraz jest 63 kg :cry: :cry:
niby to aż tak dużo nie jest..ale ja mam strasznie cienki kości...gdybym miała normalnej grubości to pewnie ważyłabym dużo więcej
a Ti laseczko...jak patrzyłam na tamto Twoje zdjęcie to nie wyglądałaś mi na 60kg kg...chyba,że było robione jak byłaś szczuplejsza...albo masz grube kosteczki :wink:
coreGirl, to mamy tak samo. ja tez mam ok.172 i waze 63.
tzn, od 63 zaczynalam. ostatnio nawet bylo 60, ale teraz cos sie waha,
ale usprawiedliwiam okresem.. ;)
no i mój cel to tez 55. uda sie. no kurde musi no bo jak nie, to normalnie nie wiem no.
a dzisiaj to niefajnie z tym jedzeniem. rano ******s z mlekiem,
potem bulka (kajzerka :evil: ) z takim hamburgerem drobiowym. no i keczupem.
tzn, kazda polówka z takim hamburgerem :oops: :oops: :oops:
ile to ma mniej wiecej kcal..?
kurde no, jak dalej to moje 'dietowanie' tak pójdzie, to sie pochlastam.
browneyed...nio to walczymy...do 55kg :!: :!: :!: i musi się udać...ja w to wierzę..tylko nie wiem kiedy stanę na wagę i wskazóweczka będzie na 55..a nie na 65 czy jak teraz na 63... :evil: :evil:
to takie fajne kiedy nawet inni zauważają..:"o matko Mona jak ty schudłaś,ślicznie wyglądasz"... takie słowa z ust innych mnie na serio bardzo cieszą,ze wreszcie coś się udało...nio ale teraz to znowu zaprzepaściłam :( :( ...ale już więcej tyć przecież nie chcę...więc bioreę się za siebie poważnie...bez folgowania :!: :!:
i Ty browneyed też osiągniesz to co chcesz a te wahania przed okresem są bardzo możliwe...więc poczekaj aż będzie po i się zważ...I UDA SIĘ a jaką stosujesz dietkę :?: :?: i od kiedy :?: :?:
a cio do tych hamburgerów...to nie mam pojęcia..ale na to że ma mało kalorii,nie licz :!: :!: ale każdemu się takie wpady zdarzają...od jutra będziemy się tak na prawdę pilnować..
łoki dziewuchy :?: :?: :wink:
Core witaj, oczywiscie mzoesz is eprzylaczyc :) BEdziemy wspierac, krzyczec i wogole
ja dzis....bedzie zle wiem to...kupujemy nalewki cytrynowe i bedzie biba....prosze aby tylko nei przekroczyc limitu <ament>
heh...możecie krzyczeć..to bardzo wskazane...bo ze mna tio batem sobie trzeba radzić :twisted: :twisted: a raczej z tym przeokropelnym apetytem :!: :!: :!:
jak smakują naleffki cytrynowe :?: :?: ...nigdy nie piłam...fakt faktem nie wypije...ale dowiedzieć się od kogoś można :!: :!:
nie dobre sa :P
w ogole nalefki sa bleeee
ale jesli jush to wisniowa albo malinowa
tzn jesli jush w tym sensie to keidys takie pilam
teraz jestem grzeczniusia i nie pije nalewek bleeeeh
ja teshh jestem grzeczniusia i nie piję wcale i tio jest piękne :wink: :wink: :wink:
pamiętam za to do dziś smak taniego wina cytrynowego rozcieńczonego z wodą,żeby zabić smak siary...fujjjj :!: :!: :!:
ee jutro pilnujemy się...pamiętajta dzieffuchy :wink:
a to ja bylam mocnym zaodnikiem hehehe
nie rozcienczalam tego z woda
pilam tak z butelki a fuuu
i jak sobie teraz o tym pomysle to mnie cofa :wink: :wink:
a to ja bylam mocnym zaodnikiem hehehe
nie rozcienczalam tego z woda
pilam tak z butelki a fuuu
i jak sobie teraz o tym pomysle to mnie cofa :wink: :wink:
fuj wlasnie wisniowe sa najgorsze wczoraj mi smakowaly=> cytryna i druga to byla porzeczka :D:D
Kurde....wczoraj wsyztsko bylo ok...az do ...powrotu do domu, przebralam sie w pizamie..mialam nic nie jesc juz bylo 1600, a ja nie....dwno nie mialam napadu....zjadlam ciasteczka, tabliczke czekolady, 2xgrahamka, chleb litewski 2x wedline z indyka....i to wszytsko w lozku...dobrze ze bylam spiaca i zmeczona [pijana] i poszlam szybko spac bo zjadlabym jeszcze wiecej....ile?? 2500kcal?? rano bylo bieganie i cw....
halo TAFF GIRLSY Wy moje :wink:
mam-kompleksy...jedna wpada nikomu nie zaszkodziła...oby nie częściej :wink:
a ja:już po śniadanku i drugim też... był: kawałek ciast drożdżowego,herbatka,jogurcik,2 razy wasa-z serem i pasztetem..trochę tego dużo ale bedę się ograniczać,żeby w 1000 się zmieścić :!: :!:
postanowiłam od niedzieli(czyt.dziś)...
:arrow: oczywiście nie przekraczać 1000kcal pod żadnych pozorem
:arrow: jeść ciasta i słodycze tylko w weekendy
:arrow: ważyć się raz w tygodniu
:arrow: nie jeść po 18.45
większość tych postanowień juz dawno zostało poczynionych ale totajk dla przypomnienia,żeby się zmobilizować
UDA SIĘ... :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: BĘDZIE 55kg jeszcze przed śiwętami Bożego Narodzenia :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: UDA SIĘ
Taff girlsko my jestesmy z Toba ofkors :wink:
ty chcesz do bozego narodzenia, ok ok zapamietam zeby mi sie nie pomieszalo :D narazie odbrze wedlug postanowien, a ciasto mam nadzieje nie na sniadanie, tylko na II....ja mam swir ana punkcie sniadan, zdrowe duze sniadanie to podstawa :D
a ja tysh tak mam ze musi byc duuuze
tzn takie zebym sie najadla bo posniej mnie taknie ciagnie do jedzenia
i nie mam wyrzotow sumienia ze duzo jem jakos
widzicie...a ja rano zazwyczaj nie jestem głodna...ale wiem,ze śniadanie to podstawa dlatego w siebie to wmuszam...poza tym jeśli nawet się przekraczałam(KIEDYŚ.. :wink: )
to zawsze dokładałam kalorie do I i II śniadania...bo wiem,ze tak jest wskazane :!: :!:
coreGirl, jak narazie nie stosuje zadnej dietki, ostatnio nawet nie moge tego nazwac chociazby 'zdrowym odzywianiem' :oops: :oops: :oops:
np. dzisiaj, zjadlam 3 parówki i 4 (calkiem nieduze!) kromki stostowanego chlebka..
:? :? :? :oops: :oops: :cry:
kurde, nawet nie wiem jak to sie stalo, bo miesa normalnie nie jem :!:
ale cwicze sobie, robie brzuszki i te tamte ;)
no to teraz poprosze porzadny opieprz :!: :!: :!:
;)
jaki opieprz :P
nie jest tak źle :D
ja dzisiaj jeszcze jem normnalnie jakPan Bóg przykazał:D
aale jutro gotuje kapuśniak :D
i sie nie złamie za nic :D
za dwa tyg idem do wz i wtedy jsh musze założyć moją mini bo zadługo leży w szafie nieuzywana :D
ehhe
\a opeiprz to sie należy M-K :P
wreszcie jej tysh coś niewyszło :P
ale jestem miła.... :P
ehhe
nie no ale jej to nic nie zaszkodiz bo i tak chuda jest :D
ale pilnuj nas dalej :D hehe
browneyed...żadnego opieprzu nie będzie...bo nie jest źle...i ja i Kach tak uważamy więc gites :wink: nie martwiaj się :) :) a mięsko jest w diecie potrzebne...na pewno dobrze o tym wiesz :!: :!:
Kach a wcześniej też był kapuśniaczek...i co się stało :?: :?: czym zgrzeszyłaś :?: :?: że przerwałąś :?: :?:
nie bedzie, bo neichce mi sie krzyczec, idem sobie grac w school tycoon :D meczyc ludzi w szkole lol...a co do sniadan, ja mam tak ze wstaje rano czekam 20 min=> sciele lozko, przygotowaje sie do szkoly, pakuje, szykuje ciuchy i ide juz glodna na sniadanko :D
Czemu pzrerwałam kapuśniak??
hmm własciwie jush nie pamiętam...
chiba nie miała składników na dlasze dni...
albo mi sie zupa skonczyła...
serio jush nie pamietam ale wiem że chciałam ją dalej kontynuowac tylko nie maiłąm tam czegoś :D
ale jutro zaczynam znowu i tym razem dopilnuje zeby mi niczego niezabrakło :]
nooo chyba braklo skladnikow :D:D
no tak myślałąm :]
ale jush sie zabezpieczyłam i mam na jutro mnóstwo jabłek i kapuste na zupke :D
heh Kach..ja też mam całą szkrzynke w domciu i tak mnie kuszą te jabłka..ahh pyszne :wink: a ja kapuśniaka dotrzymałam..no ale co z tego jak potem przytyłam 6 kilogramów (w tym jeden z nadwiązka :evil: :evil: )
a ja dziś zjadłam jeszce schabowego i buraczki nio i na kolację jabłko...i to wszystko..chyba się przekroczyłam o 50 kcal..ale i tak będę TAFFFF GIRL I się nie poddam :wink:
Kotlet w panierce, slazony az tluszcz sie wylewa :twisted: ??
a ja dzisiaj jeszcze jeden dzień 1000 kcal a jutro jush kapuśniak :]
ehh mam-kompleksy az tak barzdo się nie wylewał...nie ociekała tłuszczem i był mały :wink:
a teraz dzisiejsze żarło:
3 x wasa z serem i pasztetem(ale pokroiłam tak cienko że o prawie nie czułam..bo to cholerstwo kaloryczne jest :evil: )
2 jabłka w szkole
jogurt,parówka(jak przyszłam ze szkoły złapałam co miałam w lodówce :oops: )
nio ateraz obiadek..ryż i buraczki gotowane...pysia :) i jeszcze zostaje ok 50 kcal na kolacje...tylko nie wiem co to będzie..bo 50 to tak mało :cry:
a ja zjadlam 3 zwykle bulki
dwie z dzemsem a jedna z salata
jablko
takie ciacho mmm z budyniem chyba(troche kcal mialo)
i palucha
a zaraz moja mamcia bedzie smazyla placji ziemniaczane
hmmmm wytre husteczka hihihihhiih zeby mnie tluszczu mialy
moja kumpela tak zrobila
na polmetku dali nam kotlety schabowe
i wcale takie tluste nie byly
a ta glupia wycierala je chusteczka higieniczna :lol:
na sajgony jak chodzimy to nie wyciera a sajgonki przeciesh na glebokim tluszczu sa robione jaki down hihihihihih
eh, no to jak nie jest zle, to dobrze ;)
a dzisiaj zjadlam kilka kromek wasy z ogórkiem i rzodkiewkom no i oczywiscie
pól czekolady :cry:
ale nic wiecej! no i chyba spalilam to czekolade.
no, ale fakt jest faktem niestety :evil:
50 kcal to nie tak malo :D:D a jak przekroczysz o 20-30 nic sie przeciez nie stanie, a paszteciki sa pyszniusie, i jak powiedzialas kaloryczne :(:( tak samo jak pieczone bloki z indyka :(:(
ja mialam miec post 7 dni bez slodyczy?? dupa polowa cini minis, kolezanka mi wcisla...a ja wkurzona bylam wiec sie nawey dlugo nie opierałam...
ee tam :]
to tilko jakieś 20 g :D
ważne zeby sie nie dać na wiecej skusic :P
dziewuchy...ja dziś już tylko piję herbatke...bo zjadłam dwie kostki czekolady..więc już nie ryzykuję w końcu musze schudnąć.. O ZGROZZZZO 7 kilogramów :!: :!: :!:
a że TAFF GIRL jestem tio UDA się :wink:
no tylko 7 kg...
ja mam jush pzrez moją głupote 12 :/
wrrrr
a Cire własciwie to co to znaczy TAff Girl??:D
hehe bo nie rozumeim :]
a myślałam ze dobra z ang jestem... :roll:
Kach...12...chyba żartujesz..przeciez Ty w jakąs chorobę od razu wpadniesz jak tyle zrzucisz...bym Cię przechrzciła normalnie gdybym bliżej mieszkała :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: .
heh TAFF GIRL...to spolszczone tough girl...często sobie czytam forum..min tam gdzie Kuba swoje wypocinki serwuje....i oni się brechtają zawsze ,że trzeba być TAFFGAJSKIM..czyli twardym(gangsterskim chłopcem)..heh ja mam specyficzne poczucie humoru..
nio a że nie wolno się w dietce łamać...trzeba być wytrwałym...tio jesteśmy TAfff Girls... poza tym przy humorach plemników też trzeba anielskiej cierpliwości...nio i bycia TAFF :wink:
motam :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D