Początki bulimii trzeba traktowac jako PRAWIE builimię czyli równie poważnie.
Bąbelkowa zupa ma rację!
Dziewczyny, niby niewinnie wymiotujace: BŁAGAM, zgłoście się do psychologa, do kogokolwiek kto mógłby Wam pomóc! I po drugie - nie wymiotujcie!!! :(
To najgorsze co możecie robic. Tracicie kontrolę nad własnym ciałem, to staje się nałogiem. Nawet sobie nie zdajecie sprawy jak mozna sobie w taki sposób zjebać życie. Uwierzcie mi!
Mam nadzieje, że Wam się uda, a moja rada to MNÓSTWO RUCHU!