-
Car dzieki za wiersz...:* Ślyczny :)
ale wiesh co... akurat teraz to napisałas .... jestem kretynka jakich mało.. na prawde... jestem jakas nienormalna.... *******a downiara.....!!!!!!!!!!!!
rozciełam moje ciasto i chaiałm je pzełożyc...sprónowałam czy dobre.. i było dobre...:[ sciagnełam jedna warstewke z wierzchu i zjadłam... i nagle ta myśl ..." kretynk co ty robish? wiesh co to jest ? to weglowodany, wiesh jak po nich przytyjesh? od razu wróca Ci te kilogramy.. przytyjesh! znowu bedziesh tłusta świnia.. chcesh tego? idź coś z tym ztrób!!" na prawde miaąłm takie mysli w głowie.... i co zrobiłąm...
poszłąm do kibla i wszystko wyżygałąm!! wszystko !! łacznie z obiadem !! łzy leciały mi strumianiami... rece mi drżały i usta jak myłam zeby... podniosłam głowe do lustra i boze... jak ja wygladałam... całą czerwona, mokra.. oczy zapłąkane i czerwone... poprostu potwór... nienaiwdze siebie... co ja wogóle robie...??!! ;(
takie mysli po malutkim kawałku ciasta...
boze na prawde niedobrze ze mna...:/:|
wole jush nic nie jesc...:/
Idiotka....
wiem ze teraz bedziecie mówic " po raz kolejny nie dotrzymałą obietnicy.. jak zawsze..." ale uwirzcie mi .. to nie tak łątwo..;( ja sie na prawde stsrałąm.. nie wiem dlaczego to dzisiaj zrobiłąm.... to jush jakos siedzi we mnie...!! qrwa!!!!!!!!!!!!! ;(
-
Biedulka...
Kach, wszystkie jestesmy z Toba!
Walcz! Walcz! Juz bylo tak pieknie... Wazne ze podejmujesz walke! Przegralas bitwe, ale to nie koniec wojny!
Nie daj sie!
Rozumiem Cie, tez to przechodzilam! Wszystko co zjadlam stawalo mi na sumieniu...
Glodzilam sie... a teraz znowu sie upasalam, hyh...
Wczoraj nawpieprzalam sie slodyczyu kumpeli, ze az brzuch mnie do teraz boli...
Nie potrafie sie opamietac jak juz zaczne jesc 8)
Nie jestes idiotka!!
-
eehh Carmelka ale to nie chodiz o to ze ja sie czegos nawpieprzałam....
zjadłam maleńki kawałek ciasta... i po tym takie wyrzuty...?:| no powiedz mi ze to jest normalne... idiotka jak nic...:|(:?:(
chchiałąm załozyc nowy topik ale pomyslałam ze nie ebde zasmiecac forum ;-)
mianowicie choidz mi o to , co jak jush schudne? jak mam jesc jak jush dojde do swojego celu?
mam potem przez całe zycie jesc te 1000 kcal i pilnowac sie zeby nic tuczacego nie zjesc? przeciez t jest nie do wykonania....:/ boje sie strasznie....:(
przeciez zawsze jak przyyjezdzałąm do babci to jadłam jej obiad, potem ciasto i bułęczki drozdzowe... przeciez iel to wszystko miało kcal??!! jak robiłą pierogi to nie martwiłam sie tym ile ich moge zjesc... jadłam do syta.. czasami nawet 15!! i sie tym nie musiałam martwic... mogłam bez wyrzutów jesc słodycze, ciasta.... a teraz?
czy po diecie bede mogłą życ tak jak kiedys?
wiem ze nie odrazu.. ale stopniowo...? czy mam przez całe życie stosowac sie do zasad zdrowego zywienia pt " jedz słodycze raz w tygodniu"?:/ to niewykonalne!! wyobraźcie sobie wakacje... nie no.. jak sobie o tym pomysle e jush zawsze bede musiałą sie pilnowac to mi sie odechchiewa wszytskiego ... i w takim rrazie to życie jest do dupy....:( ;(
-
kochanie najpierwskończe te 13 i Bóg jeden wie co jeszcze i zacznij zdrowo się odżywiać ... potem razem coś wymyślimy na forum tak,żeby było dobrze :wink:
pamiętaj,ze jak raz zaczyna się dietę to jej się nigdy nie kończy ... to ma być nowe lepsze życie...zobacz na emkusię...ona sobie radzi ... a też młodziutka jest :!: dasz rade :!: bedziesz sięcieszyć nową sylwetką i odruchowo dbać o kalorycznośc potraw
zmartwiło mnie tylko to Twoje wymiotowanie ... gdybyś zjadła dużo to rozuemiem,że mogłabyśmieć wyrzuty sumienia ..ale po takim kawałku ... Kachuś opamietaj się :!: :!:
pamiętasz co mi na giegie kiedyś obiecałaś................. zawodzisz nas :(
-
Na razie skupiajmy się na dążeniu do wymarzonej wagi, a dopiero potem pomyślimy co dalej :)
-
Kach zasmuciłaś mnie :cry: ,nie tędy droga złotko,staraj się panować nad tym, inaczej to źle się skończy. Jestem z Tobą :*
-
ja wiem ze Was zawiodłam... ale to było silniejsze ode mnie...:(
ale bede sie stsrac dlaej.. przestane na zawsze :)
dobra najpierw dojde do mojej wagi potem bede sie martwic :D ale to nie zmienia faktu ze sie tego boje...:[;-)
a i teraz sie Wam musze pochwalic :D
własnie wróciłam z dworq gdzie... przez calutka godzinke biegałam!! bez przerwy !! ani jednej :D
fakt faktem ze truchcikiem... ale tatus powiedział ze tylko przy takim bieganiu nie zrobia mi sie miesnie jeszcze wieksze... :D ale wypociłam sie sporo :D i cały czas myslałam o tym kawałku ciasta :P hehehe naszczescie jsuh został spalony :D
potem wziełam zimna kąpiel i porozciagałam miesnie :D
teraz drukuje sobie ćwiczenia z 6 weidera i bede ćwiczyc, a potem dorobie lekcje ;-)
a plan na juterko jest taki :
wstaje o 7 i ide biegac godzinke albo mniej... ;-) kąpiel, ubieram sie i ide po ziemniaki :P hehe maam chciała...:P ale pójde do tesco zeby sie przejsc :P:D
potem wypije moja kawke, na 10 do kościółka... potem bede musiała wkońcu zaczac sie uczyc wiec wiekszych wypadów jutro nie planuje ;-) pod wieczor tylko pojezdze na rolkach z siostra i zrobie 6 W. :D
na obiadek zjem sobie serek wiejski light a na kolacje... nic :D odpokutuje jesczze dizisiejszy dzień :P
ah .. ide :D znowu ma duzo wiary w siebie:D
buziaczki Moje Słoneczka :*********
-
dobra Kachuś rozgrzeszona zostajesz ............................................ :wink: a to boieganko ślyczne ... ja po 5 minutach wysiadam a Ty całą godzinke a buuuuuuuuuuu leń ze mnie :x
i wrrrrrrrrrr jeszcze dziś musze cały dzień w domu siedzieć bo musze czytać lekturę a potem uczyć się do klasówke a buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
idę do kościoła..możw wieczorkiem wpadne .. cmok:*
-
tak to czytam i mi przykro :( bo Kach,ty jestes już chora,możesz sie tego wypierać,ale jesteś,mówisz,że nie masz bulimii,a czy innym sa ciągle naprzemienne diety i objadanie się,no i niemoznośc zapanowania nad sobą,wielka chęc zwrócenia tego co sie zjadlo,paniczny strach przed przytyciem... :?
ech :( :( :(
-
Kachuś, mi chodziło o coś innego... przedstawilam Ci swoj problem, nie mowie, ze ty masz taki :D
Rozumiem, co przechodzisz , ja kiedys przeszlam to samo...
Teraz doszlo jeszcze cos, to tak boli... :cry: