Jestem już po biegach dzisiaj razem z jakimiś przystankami na rozciąganie ... wyszło godzien czyli słabiej niż wczoraj ale też dziś sprzatałam w domku ... czuje się zmęczona i jakaś smutna ... :(
Sniadanie:
:arrow: 5 racuszkóf z dżemikiem :oops: (nie miałam chleba i mama robiła więc zjadłam je sobie ... pS.. były pyszne :wink:
:arrow: czerwona herbata
:arrow: witaminka
Śniadanie II:
:arrow: jabłko
:arrow: 2 kanapki z pasztetem sojowym i ogórkiem
obiad:
:arrow: zupa z mieszanki jarzynowej na bulione warzywnym z odrobiną przecieru pomidorowego
:arrow: (jakiś czas późenij) 2 kanapki w z ceremem bonjour druga z żótym serem + ogórek na dwuch ...
ok 19 pół godziny przed bieganiem jabłko zjadłam
w między czasie piłam wody dużo
Ide chyba już spać ... choć przydło by mi się poczyć troszkę ... hmm
no nic do jutra ...
Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie lepszy bo dzisiejszy był zdecydowanie nie udany ! ! ! (pod względem diety of corse )