dziekuje am kochane za rady i wcale sie nie gniewam ani nie denerwuje,
a do psychologa nie chce na razie isc, bo juz bylam rok temu. Rzeczywiscie pomoglo-nie wymiotowalam 2 tygodnie
mysle, ze to musialoby byc cos ciaglego, np. musialabym chodzic do psychologa chyba caly rok albo i dluzej,a na to nie mam czasu. moze jak sie dostane na studia, to cos pomysle. wiecie-w mojej miescinie dluzej chodzic do psychologa-i wiekszosc juz wie, ze jeses jakas sfiksowana...