-
Qrcze...mno...chyba dzisiu dopadła mnie qrcze słaba chwilka, bo takiego obżerstwa to od wczorej wieczora nie pamiętam :oops: ...chyba sobie uświadomię aże znowu wieczorem, bo tera to ciągle jestem jeszcze w euforii z tych lasagne co dzisiu zmajstrowałam rodzince na obiad :wink: - pyszne, z chudym mięskiem wieprzowym, rozmarynem, oregano i tymianem plus sosem pomidorowo-serowym, pychotkaaaaaa :D ...
A swoją drogą, to jak kiedy się w Polsce pojawi może jakie tłumaczenie filmu Horem Pádem, lub ktoś z was umie po czesku to gorąco polecam - fantastyczny film, na pozór komedia, z drugiej strony o takie problemy i sprawy z życia współczesnego człowieka się tam zahacza, że się aże popłakałam pod koniec filmu (pierwszy raz w życiu chyba i to jeszcze w dodatku na czeskim filmie, do których nie wiadomo dlaczego mam jakieś wrodzone uprzedzenia...). Ydem się zalać pu-erhem...tym z herbaciarni...daje sto razy większego kopa od tego w torebkach ze spożywczego... 8) 8) 8) ... :wink:
-
No, Nanami nie ma to jak silne postanowienie :)
Ja tez chyba powinnam sobie takie ustanowic :-)
Bo obzarstwo chwyta sie mnie coraz czesciej - zwlszcza lubie sobie podjadac (co ja mowie? własciwie to żżerac) musli w wielkich ilosciach :)
buzka:*
-
no jeszcze dwa dni wolności zostały :cry: ale to nie powód żeby mnie tak samą zostawiać na forum i to bez słowa jeszcze :P Nanami, Naru, Olcia, Cerise, Motyleq...gdzie Was wywiało? :P jak Wam nie wstyd tak mnie zostawić na pastwę losu? :P
-
Aaa do d... te moje postanownienia :wink: Dzisiaj zezarłam 1500 kcal, wczoraj tez koło tego. Jestem strasznie głodna wieczorami, a nawet jak sie najem to mnie cos bierze i jeszcze dopycham!! Wrr... :twisted: Dzisiaj moge sie tym pochwalic, ze była pizza, no i postanowiłam jak zawsze, ze zjem gryza. Potem wyszło, ze zjem jeden cienki paseczek. I zazwyczaj szlo dalej - jeden kawałek... Trzy kawałki... :wink: A dzisiaj sie zatrzymało na drugim małym paseczku - tylko ok. 200 kcal! :D No i jeszcze wieczorem serek homo cynamonowy-jabłkowy mniam :D
Dzisiaj sobie kupiłam sliczna bluzeczke - rozmiar 38 :) Jest taka czarna z dosyc wycietym dekoltem, długi rekaw, po prawej wokół brzegu taki ładny haft jakichs misternych listków, na dole cieta specjalnie lekko krzywo i wiazana z boku :) Kiedys bym sie w niej nie pokazała, bo by mi wałeczki na brzuchu było widac :lol: I wogóle przegladnełam moja szafe, stare workowate ciuchy wywaliłam, oddałam mamie dwie pary moich ulubionych rybaczek :o A te moje dzinsowe rybaczki cos spadaja, ciagle pasek podciagam :)
Nie jestes sama Naruś :* Ehh jeszcze TYLKO 3 dni... Ogarnia mnie lekka melancholia jak widze ze o 20 juz ciemno za oknem... :wink:
-
Hej Nanami!
Chociaz uwazasz, ze nie idzie Ci zbyt dobrze, to ja uwazam, ze 1500 kcal to nie jest znowu tak wiele! Kochana, nie zalamuj sie - popatrz na te za duze rzeczy, na rybaczki, na pasek... Ach, mam nadzieje, ze i ja przezyje cos takiego... Nie ukrywam, ze bylabym bardzo zadowolona. Mam nadzieje, ze we wrzesniu schudne 2-2,5 kg - nie licze na cuda, a na trwale efekty! Do upragnionego celu bardzo daleka droga, ale jak czytam o osobach, ktore duzo schudly, badz wygraly z kg (uklon w strone Motylka i Cerise) to ma sie ochote walczyc o "lepsza siebie". Pamietaj o tym, my cieszymy sie nawet z malego sukcesu - malymi krokami do wielkiego celu!
Pozdrawiam, buziaki
-
:******************************** wszystkie moje koffane, które byłyna tym forum, kiedy ja pisałam regularnie. Widzę że dalej jesteście :D Ja znów mam nieciekawą sytuację 67 było, teraz jest 65, jestem na tysiączku-tysiąc dwieście:D w końcu zdrowa dieta hyhy wy też chunijscie zdrowo :*************
-
Echh a mi sie nawet dziennika uzupełniac nie chce, narazie sie nie dietkuje jem około 1500-1800 kcal :wink: Moze potem, jak juz ochłone po szkole wzowie dietke :) Narazie jest niecałe 60 kg i narazie mnie satysfakjonuje - musze sobie odsapnac.
-
no ale i tak jesz mniej niż wynosi Twoje zapotrzebowanie :D nie jest źle :)
-
hejka.Mówię wam-uwielbiam szkołę! Tam się nie je! A że nie bierze się kanapek, ani czasami nawet kasy na łakocie, to jest gites! Co o tym sądzicie? Wpadajcie czasami do mnie, bo mi topik zanika :cry: To ten od zespołu tanecznego, oki? Narka , może jeszcze sobie poćwiczę, hmmm. Jakaś taka niedoćwiczona jestem po tym w-fie... :D Pa
-
Hmm... Dzisiaj udało mi sie wreszcie zreaktywowac diete. Wczesniej nie mogłam sie oprzec "zwykłemu" jedzonku, wzerałam racuszki z jabłkiem, nalesniki... Jeden, drugi, trzeci... Do fulla i jeszcze nie było mi dosc! :shock: Na dodatek czekam na ten okres, miał byc na początek roku szkolnego, a tu ani widu ani słychu... :/ Moze to reakcja stresowa na pójscie do licka, miejmy nadzieje :wink:
Od dzisiaj wracam do dietki! Pozwalam sobie na słodycze, ale tylko małe ilosci, posmakowac, odchodze od stolu nie najedzona do syta. I pije herbatke i wode mineralna.
W tej chwili waga mi sie waha zaś 60/61 kilo, sama nie jestem pewna, spodnie znów odrobine mniej zwisają wr :wink: Czas reaktywowac dietke.
Podgladam sobie na Reality TV "Take it off" o dochudzaniu, nawet fajne. Na discovery był program i usłyszałam, ze tylko 1,5-2% osób odchudzających utrzymuje po skonczonym odchudzaniu stałą wage! :( I juz sie temu nie dziwie.
Dzisiaj rano biegałam, potem jeszcze w szkole 2 w-f, biegalismy na 800 m, dwa kółeczka, szybkim tempem - jea.
Dzisiaj zjadłam 1300 kcal i jestem z siebie dumna :)
Do szkoły biore sobie pół kajzerki, jabłuszko, batona nesquik lub te inne 100 kcal sniadaniowe i wode mineralna, czasem sok marchwiowo-rózny Pysia itp. bo np. dzisiaj miałam na 9 do szkoły, 8 lekcji, powrót po 16... Zyc nie umierac :wink: Jutro na ósma, mam dwie biologie, fizyke, chemie, religie i dwie matmy na koniec - powrót o 14:30 super! :roll: Ahh i jeszcze jak jest przerwa 20 minutowa, to wszyscy wylegają przed szkołe, a niedaleko mamy piekarnie "złoty róg" a te swieze bułeczki są mmm.... :D A nauczycieli chociaz mam spoko.
Buzki :*