-
Dołączam się znów... Do wakacji mniej będzie! :D
Witam Wszystkich.
Mam 15 lat, chodze do 3 gimnazjum. Waze 67 kg przy wzroscie 166 cm :/ Mam 95 cm w biodrach i 80 cm w pasie. Moze to nie są takie straszne wymiary, ale sami wiecie jakie chude są dziewczyny w tym wieku i głupio mi z moją wagą... Nie wiem czemu, ale strasznie szybko przybywało mi na wadze. Pod koniec podstawówki wazyłam 50 kg, w 2 gimnazjum 58 kg, na początku tej klasy juz 60 kg, a teraz jak wybiło 66 kg, powiedziałam DOSC! ... Niestety dopiero teraz, wczesniej jakosc zabrakło mi motywacji i nie przejmowałam sie wyglądem.
No a tak to prowadze dosyc aktywny tryb zycia - codziennie trzy srednio aktywne spacerki po lesie z psem, lubie w-f, tancze w zespole tanecznym... No ale w ostatnim czasie miałam przez miesiac noge w gipsie, wczesniej zabieg chirurgiczny na nadgarstku i tak sie mi uzbierało, a teraz musze to zrzucic, bo jak te fałdki beda wyglądały na wystepie tanecznym zwłaszcza ze mamy bluzki całkowicie odkrywające brzuszek...
Szukałam jakis stron o odchudzaniu, jednak nie mogłam ich skapowac ni w krzyne dopóki tutaj nie trafiłam z czego niepomiernie sie ciesze. Widze, ze duzo tutaj osób korzysta z diety 1000 kcal, tez postanowiłam na nią postawic. Byłabym wdzieczna za linki do tematów lub stronek o tej diecie. Plus codzienne cwiczonka oczywiscie, bieg z psem (niech ten snieg juz stopnieje...) + domowe cwiczonka na miesnie brzuszka i herbatka wspomagająca przemiane materii, z tylko jedną płaską łyzeczką cukru lub miodu.
To chyba tyle narazie... Bede sie starała na biezaco opowiadac o moich "postepach" a mam nadzieje ze beda...
-
Idealna waga dla ciebie: 57kg
BMI:
Twój BMI: 24.0
Komentarz:
BMI pomiedzy 22 a 25 wskazuje na prawidłową wagę i jest związany z dobrym zdrowiem.
hmm mało ci brakuje do nadwagi lekkiej...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witam
Świetnie Cię rozumiem, bo tak się składa, że też tańczę w zespole i kiedyś okropnie się czulam na tle tych wszystkich moich koleżanek-chudzielców, którym żebra można policzyć. Teraz już na szczeście nie wygladam tak tragicznie i moje poczucie własnej wartości wzrosło więc jeżeli się postarasz, to niedługo nie będziesz sie mogła doczekać występów, żeby pokazać jaką masz świetną figurke A mam takie pytanko... jaki taniec tańczysz??
Pozdrawiam i trzymam kciuki
-
MK tez tak własnie mysle, ze jak juz bedzie 55 kg to bedzie super
Biniula, tancze w zespole szkolnym, mamy taniec nowoczesny. Oj, super mamy w tym roku układ, sexy A Ty w jakim tanczysz?
Ułozyłam sobie tam mniej wiecej dziennik mojego zarcia i ruchu. W zwykłych dniach tygodnia.
Wstanie - 6:30 - spacerek z psem 15 min
Sniadano - 7:00 - do 300 kcal
Drugie sniadanko w szkole - 10:30 - 100 kcal
Po szkole - 14:00 - godzinny aktywny spacer z psem
Obiad - 15:00 - do 500 kcal
Kolacja - 19:00 - 200 kcal
Miedzy tym przeplatany jeszcze jakies cwiczonka i inne spacerki. Czy taki plan jest dobry, czy tez zmienic coś?
EDIT: Przeczytałam Twojego linka MK, dzieki, mysle ze moj rozkład niewiele odbiega od tego co tu dali
-
Hey
Na początku chciałam napisać, że Twój dnia bardzo mi sie podoba A możeby tak kolację przesunać na 18?? Ale i tak jest super Ja też tańcze taniec nowoczesny, tyle że nie w szkolnym zespole tylko w studiu tańca nowoczesnego
Życzę powodzenia
-
Mysle ze kolacje moznaby przesunac, tylko narazie boje sie ze mnie potem na wieczór głód wezmie i cos wszmam, dlatego narazie ograniczyłam sie do 19. Co zmieniłam w moim dotychczasowym odzywnianiu:
- miałam zwyczaj duzo słodzic, kocham cukier niestety, zdarzało mi sie słodzic nawet po 3 łyzeczki cukru Narazie zastąpiłam cukier jedną łyzeczką sztucznego miodu, potem moze odstąpie od niego
- lubiłam troche posolic, teraz juz nie przyprawiam
- bede dodawała wiecej ziół jak majeranek itp. (podobno wspomagają trawienie)
- wczesniej duzo podjadałam w ciągu dnia, teraz staram sie trzymac wyznaczonych pór
- koniec z chipsami, batonikami typu snickers...
- moja rodzinka lubi jesc kolacje czasami nawet o 22, ja mówie sobie NIE od 19
- moja mama lubi(ła) mi duzo zarcia dawac, teraz juz sie jej opieram i staram sie grzecznie dziekowac (ahh te mamy)
- ucze sie panowac nad moim głodem i zachciankami
- pozytywne nastawienie! bede piekna!
To chyba narazie tyle... A wogóle te rodzinki są... Wstretne Wiedzą ze sie odchudzam, a braciszek upiekł karpatke... mm, ale nie dałam sie i nie zjadłam ani keska. Za to upiekła mama piernik, podjadłam 3 kawałeczki, no cóz, podnosze sie na duchu, ze piernik ma mniej kalorii niz karpatka
Dzisiejsza kolacja - jajecznica z dwóch jajek, bez przypraw, na łyzeczce masła, połozona na dwóch krazkach chleba Sonko słonecznikowego + czerwona herbatka z łyzeczką miodu = 280 kcal. Nie jest tak zle, gdyby mój głod nie "kazał" mi zjesc jeszcze kawałeczka piernika, który lezał pod nosem... Eh, jutro bedzie lepiej Ale za to mój bilans dzienny dopełnił sie do 1200 kcal.
-
Kochana jak na poczatek widze w tobie duzo siły, oby tak dalej (nie widze podwieczorku, staraj sie jesc duzo posilku po malo kcal )
-
No to kolejne sprawozdanie... A tak propo to ja jestem optymistka z urodzenia, wiec chociaz to dobre, choc moją decyzje o "zrywam z tłuszczykiem" podjełam m.in. gdyz miałam strasznego doła
Wczoraj ostatni posiłek zjadłam ok. 19, jajecznica z dwóch jajek, bez soli, z jedną kromką suchego chlebka. No i do 23 strasznie mnie głód przycisnał. No ale wytrzymałam, nawet kreciło mi sie w głowie, poszłam spac.
Dzisiaj rano z ciekawosci wlazłam na wage - 65 kg Czyli jest dobrze. Co prawda po sniadanku troszke skoczyła, ale co tam :P
Teraz mysle co zjesc na obiad, by zmiesciło sie w granicy 300-400 kcal i nasyvciło mnie...
-
No i na obiad wszamałam to, co rodzinka bo nic innego nie było. Z tym ze w innych proporcjach oczywiscie. Malutko ziemniaków, oczywiscie nie polane tłuszczem, do tego 1.5 kawałka bloku rybnego w panierce + ogromna ilosc surówki z marchewki, kiszonej kapusty itepe. co normalnie mi sie nie zdarza, ale czyms trzeba zdrowo wypełnic zołądek Na podwieczorek dorwałam banana (oczywiscie Chiquita :P ) a teraz na kolacyjke szczerze mówiąc nie chce mi sie nic jesc... No ale "wcisne" w siebie jeden mały jogurcik jagodowy 165 g opakowanie = ok. 150 kcal = dopełnienie do tysiaka. A potem by mnie nie ssało, bede popijała Nałęczowianke lub herbatke czerwoną bez cukru...
Do tego oczywiscie cwiczenia. Staram sie byc cały czas w ruchu. Na porannym spacerku zamiast flegmatycznego spacerku "zmusiłam sie" do energicznego chodu. Po szkole na spacerku z psem 20 min bieg, umiarkowany, dosyc króki z powodu zasp ( ), wogóle nie było prawie sciezek bo zawiało. I wiało po oczach. Wiec w koncu wyszło na to, ze starałam sie biec, tak by nie uszkodzic gdzie stawu skokowego, bo ostatnio miałam go zwichnietego przez upadek na lodowisku (jeden, jedyny! i tak pechowy) a moja sunia owczarek biegła przodem i ciągneła mnie na smyczy Oczywiscie wieczorkiem jeszcze obowiązkowa lekka dawka tancu i gimnastyki na brzuszki, jakies pół godzinki
-
idzie ci cakiem niezle
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki