No Meeguś, najpierw cwiczymy silną wole - jestem z Tobą :* Moze powies sobie na kompem karteczke "Słodyczom mówimy NIET" albo jakies inne hasełko przypominające... Mi pomaga :D
Wersja do druku
No Meeguś, najpierw cwiczymy silną wole - jestem z Tobą :* Moze powies sobie na kompem karteczke "Słodyczom mówimy NIET" albo jakies inne hasełko przypominające... Mi pomaga :D
no własnie :wink:
do wakacji jeszcze troche czasu, pozatym same wakacje beda piekne ciepłe i dlugie.
niedługo w sklepach pojawia sie truskawki i inne smakołyki i przy wysokim upale raczej nie ma sie duzej ochoty na jedzenie 8)
napewno dasz rade :D :D :D
przed kompem mozesz sobie tez powiesic "nic nie smakuje jak świadomość, ze jestem szczupła" :wink:
ahh... jakbym chciala mieszkac na mazurach :roll: :roll:
a ja chce Big Milka......
dzisiaj byłam u koleżanki no i niestety zahaczyłam u niej o obiad i troszkę za dużo zjadłam. W ogóle dziś rano się ważyłam i już jest kilogram mniej. A tak to jestem taka zdezorienotwana, ktoś mnie oszukuje i nie wiem czy koleżanki są dwulicowe i naprawdę obgadują mnie zaplecami czy koledzy, którzy dziś się z nimi pokółcili próbują "zemścić się na nich" i nas pokłócić. Ach nie wiem, nie wiem...i co jam teraz zrobić? Przecież nie zapytam ich "e sorry które z Was kłamie?"
U mnie pogorszyl sie kontakt z przyjaciolka :(
zaczela odsuwac sie ode mnie
Wiem jak to jest...Mi już praktycznie jedna taka prawdziwa kumpela została,bo reszta okazała się poprostu perfidna,i wyszło na to,ze przypominały sobie o mnie dopiero jak im coś było trzeba:/A ta moja najlepsza kumpela wyjechała do innego miasta :cry: Naszczęscie po wakacjach zmieniam szkołę i nowe środowisko,moze będzie lepiej..,Ale zdziwiłam się,bo przecież z moją "paczką" kumplowałam się od podstawówki a tu nagla takie schizy zaczęły odstawiać :shock: Damy radę dziewczyny.
nio i cio mam zrobić z tą sprawą? To było tak, spędziłam z 3 dziewczynami cały dzień (2 koleżanki które znam tak średnio, ale z jedną z nich kiedyś spędziłam 3 dni bez przerwy i już zdążyłam jej zufać i była z nami jeszcze jedna, którą znam do roku i naprawdę świetnie się zawsze rozumieliśmy, po prostu nadawałyśmy na tych samych falach) no gdy one już poszły, podobno zaczeły mnie ostro obgadywać (te 2 które słabiej znam, ale ta świetna, z którą bardzo się zżyłam była przy tym i nie reagowała) to słyszał mój kolega (jego też znam od roku), powiedział mi o tym, w ogóle pirwszy raz słyszałam żeby przeklinał (na nie), ale on jest po pierwsze strasznym jajcarzem, a po drugie on i jeszcze taki jeden mieli z dziewczynami konflikt tego samego dania i może to po prostu jest taka "zemsta"? Co ja mam zrobić? Teraz już nie ufam nikomu...Wiem głupia sprawa i może wcale nie tak ważna, bo tymi 2 dziewczynami, które słabiej znam wcale nie powinnam się tak przejmować, ale z drugiej strony przecież wychodzi na to że albo moja świetna kloeżanka, prawie przyjaciółka, która z nimi była nie oszukuje, albo ten kolega, którego tak samo bardzo lubie.
Chyba trzeba porpostu zapytać tej najlepszej kumpeli,jeżeli ona jest w porządku to pewnie ci wszystko powie.
Ja nawet nie wiem czy ktos mnie obgaduje... Ja własciwie do konca nikomu nie wierze, a plotkom tym bardziej i jakos dobrze mi z tym - taki margines zaufania. Nie obchodzi mnie co ludzie o mnie myślą, jestem taka i sie nie zmienie... Wiec Meeguś, nie wierz w pierwsze lepsze plotki, a najlepiej sie rózne rzeczy z ludzi wyciąga sam na sam, wtedy pokazują swoją najbardziej prawdziwą twarz, bo w grupie róznie bywa... :wink:
przepraszam koffane dziewczynki że ostatnio tak żadko wpadam na Wasze topiczki :* mam tak mało czasu dla siebie, naprawdę, w ogóle nie wchodzę na net, no chybas żeby ściągnąć informacje do którgoś z referatów. Dzisiaj miałam okropny dzień, poszłam do tych koleżanek, bo nie zprosiły (wyobrażacie to sobie jednego dnia obgadują mnie ostro a następnego mówią że tensknią i zapraszają) tak właściwie to chciałam zobaczyć ich reakcję, jak będą się zachowywać, a one jakby nigdy nic, uśmiechnięte, szczebioczą jak mnie lubią itd. Ach ta ludzka dwulicowość nie zna granic, dziśrozmawiałam o tym z pewną znajomą, która zna tego kolegę, który mi powiedział o dwulicowości temtych dziewczyn i powiedziała że on ma przecież taką bujną wyobraźnię i w ogóle i mógł to wzystko zmyśleć...no czy ja wiem? Jakiś miesiąc temu sama byłam świadkiem jak jedna z tych dziweczyn na drugą za plecami plotkuje...
A z dietą jeszcze gorzej, dziś wróciła mojaciocia z Mariampolu (Litwa) i przywiozła mnóstwo smakołyków i najadłam się jak bąk...Wiecie cio? od jutra DIETA i PILNUJCIE MNIE ŻEBYM WYTRZYMAŁA
Buziaczki :***** koffam Was :******