-
stary wyjadacz;)
tytuł mówi sam za siebie, ciągle wszystko wyjadam :wink: mam nadziję że wybaczyicie mi zaśmiecanie forum, ale nie mogłam się oprzeć. Wszystkie prawie macie pamiętnki,chciałam założyć swój od dawna, ale teraz gdy zgubione kg wróciły z podwójną siłą niestety, zakładam pamiętnik, żeby notować jak chudnę, albo i nie. No więc dla niezorientowanych:
wiek:16 lat
waga: 58kg
wzrost: 179cm
wymiary (boże jestem zrozpaczona przybyło mi dużo :oops: ): 89-69-95
cel:
54kg
Nie jesteście złe że zaśmiecam forum? :oops:
-
ja nie, zobaczymy jak ci pójdzie :P
-
no więc byłam dziś na targach szkolnych i poznałam dwóch super chłopaków, szymona i pawła, świetni są po prostu :D mam ich nr komórkowe :D a miałam nie iść
no więc na razie:
śniadanko:serek wiejski truskawkowy, wasa 7 zbóż 2 kromki i dżemik malinowy (mmm...pycha)to daje 260kcal
w szkole zjadłam 3 lizaki :oops: 150kcal
obiad: serek wiejski 200g, maca kromka, chleb ciemny z dżemem = 360
jak na razie jest 770
słyszałyście że Ojciec Święty umiera :cry:
-
meegy a czy ty przypadkiem nie masz idealnej wagi?
-
to jest tak, nigdy nie mogłam ćwiczyć przez choroby, więc mam słabe mięśnie i mało one ważą, a do tego lekkie kości, zresztą wymiary mówią same za siebie :oops:
-
nic się mi nie udaje, dziś zjadłam jakieś 2000kcal :( , jak jato spalę? zaraz biorę się za ćwiczenia? A właśnie ile spalamy kcal chodząc?
-
Jak Ty to robisz, Meggy? :shock: Nie martw sie, nasze zapotrzebowanie to ponad 2000 kcal, wiec nie jest tak zle :)
-
Witam! meegy jestes z warszawy? a te targi a ktorych bylas to w hali expo? targi LO warszawskich moze? bo ja chodze do warszawskiego lo, wiec pytam :)
-
meegy, ja wierzę, że Ci się uda. Trzymam kciuki!
-
dzięki jagcia:*
nie jestem z warszawy
a na targach poznałam fajnego chłopaka, prezentował jedną za szkół, poposaliśmy trochę sms-ów i wiecie co? jutro idę znów na targi pogadać z nim
-
Meg: Dasz rade!!!!
Ciesze sie ze masz tutaj maly pamietniczek :D
Fajnie, a ladny jest ten kolo?? :lol:
-
przystojny ale teraz wiem że frajer :(
byłam dziś w macdonaldzie i zjadłam lody (aż 300kcla), łącznie wyszło dziś: 990 czyli ok.
ach strasznie przeżywam cierpienie Jana Pawła II :cry: , wróciłam właśnie z kościoła i jest mi smutno, bo jego ciało cierpi a my nic nie możemy zrobić, jedynie modlić się
-
Frajer? Dlaczego? Cos Ci zrobil :shock: :?:
-
jak to nic nie możemy zrobić :!: .. właśnie MODLITWĄ ... możemy Mu pomóc najbardziej :!: :!: :!: mnie też jest smutno .. wczoraj siedziałam kilka godzin oglądając CNN i wpatrując się w te dwa okna ... modlę się i wiem,że to pomoże :!: :!:
-
ach carmelka okazał się trochę inny niż myślałm, właściwie nadal nie umiem powiedzieć jaki
Core, modlitwą zdziałamy cuda, módlmy się bo to jedyna prawda i sens, otwórzmy serca, dusze i Pismo Święte, właśnie w nim jest największy skarb mądrości, za Papieża
-
Papiez juz umarl - niech spoczywa w pokoju
-
dużo modliłam się za Niego, mam nadzieję że Wy też, bo to bardzo ważne.
Jestem po obiadku i jest 650kcal, byłam dziś na zakupach light z mamą, za samo moje dietetyczne żarełko załaciła 100zł więc mówi że coś z tą dietą nie tak skoro nie jedzenie tyle kosztuje :wink:
Zdołowałam się swoim brzuszkiem, chciałam założyć czarną kieckę, ale brzuch tak mi odstawało że zrezygnowałam, ach, przez to co dzieje się w ostatnich dniach nawet nie miałam ochoty ćwiczyć
-
dziś 1020 :roll: najgorzej nie jest, choć zawsze można lepiej. U mnie taki dooł, siedze w domu, cały czas leci tv o papieżu, ciągle się modlimy z rodziną za papieża. Wczoraj tak wyłam, jakby to był koniec świata, a rodzice nie płakali mówili że to koniec jego ziemskiej drogi i cierpienia, mama trzymała mnie za rękę, a ja wyłam. Wiecie, on pokazał jak żyć miłością, czystą, ogromną Bożą miłością i jak godnie umierać, dziękować Bogu za każdą chwilę, za uśmiech i za cierpienie. Zamieszcze tu utwór, który napisałam jakiś czas temu i który pasuje do obecnej sytuacji.
"Dziękczynienie"
Boże, dziękuje Ci, że pokazałeś mi czym jest życie,
Wielbię Cię, że stworzyłeś mnie i nauczyłeś
Czym jest cierpienie z braku czułości,
Czym jest bezinteresowna miłość,
Czym jest śmierć kogoś bliskiego,
Czym jest prawdziwy przyjaciel,
Czym są łzy, ból, tęsknota, pustka,
Czym jest choroba osoby najukochańszej.
Dzięki Ci Panie, że pokazałeś mi
Czym jest prawdziwe życie ze wzlotami i upadkami.
Nawet Anioły upadają i nadal wierzą.
-
nie zaglądacie do mnie, chyba mnie nie kochacie :cry:
właśnie skończyłam ćwiczyć, po godzinie padłam, coś jest ze mną nie tak :? , 4razy abs, szóstka i ćwiczonka na uda, podam link, może spodobają się Wam http://www.modeling.pl/?sub=cwiczeni...il=nogi&poz=31
ale dużo dziś zjadłam :roll: nawet nie policzyłam kalorii, ale za to wybrałam się na "wyścigowy" spacerek :lol:
-
Jak to Cie nie kochamy? Kocham :P ja to w szczególnosci :D:D:D:D:* :D:D:D
qde ile Ty tych cwiczen na brzuszek robish...
ja tesh musze zacza bo na razie wystacza mi czasu tylko na zwykłe brzuszki póxnowieczorem...:( musze to zmienic...:D
ale dizisaj tesh pobviegam , tzn pospaceruje ;-)
-
:oops: dziękuje Kach :*
tak duzio bo to mi baaardzo potrzebne, też późno robię, bo czasem jestem bardzo zmęczona i idę lulu, no i po ćwiczonkach kąpiel, a ja jestem leń i nie chcę 3 razy dziennie wskakiwać do wanny, rano i wieczorem wystarczy :lol:dlatego wieczorem ćwicze (wczoraj to była 22-23 :roll: ) a Ty robisz pełne brzuszki czy półbrzuszki, ja chyba też zacznę, dawno nie robiłam, bo kiedyś przez pełne miałam mega zakwasy
więc dziś po obiedzie jest 710, zaraz poprawiam makijaż :D , jem kolacyjkę i na 18 do kościółka z psiapsiółą
-
zasłużyłam na ostry ochrzan! zjadłam baaardzo dużo :( i to późno, poszłam do kuzynów, a tam okazało się że siostra chora i żeby jej nie było smutno posiadziałam z nią, a wiecei na osłodzenie choroby jakieś cukiereczki, ciasteczka, soczki, pizza itd. nie wiem co teraz przechlapałam sobie buuu... :(
-
Oj, Meggy nastepnym razem bierz ze sobą swoje wasy, pieczywka ryzowe i jogurciki! :P
-
Meggy, to Ty mówiłaś na jakimś topiku o takim ryżu na mleku Bakomy ?
-
to byla chyba M-K cos mowila :P czekoaldowy chyba bakus ryz na mleku
-
ja mówiłam jest z Bakomy, nazywa się Pysio, opakowanie ma 175g i całe ma 175kcal, są różne smaki (jabłko, wiśnia) ale najlepsza jest czekoladka. Nawet lepsze od wieśniaka
-
Jadłam dzisiaj wiśniowego Pysia pyyyyyyyszny, jutro chyba kupie sobie czekoladowego :). Zrobię najwyżej małą modyfikację w planie na jutro :). Meggy, jadłaś z lodówki czy na ciepło ? Na opakowaniu napisali, że można go wrzucić do mikrofali :)
-
spróbuj czekoladowego naprawdę pyszny. Ja jadłam na zimno,bo mikrofala zpsuta od dawna a Ty na cipło? równie dobry?
-
Pysio z mikro..?? mm coś dla mnie :D trza bedzie spróbowac.. ale on na prawde ma tylko tyle kalorii?:| coś mi sie nie chce wierzyć... zawsze go uwielbiałąm ale myślałąm ze jest bardzo kaloryczny...hmm ale własciwie to wole sobie sama zrobić domowego i sama policzyc ile ma kcal :D
-
Przed chwilą zjadłam czekoladowego (mmmmmm najpyszniejszy) i waniliowego (taki jakiś dziwny, na dnie jest średnio smaczny rzadki sos waniliowy). Jeszcze musze wypróbować jabłkowego. Czekoladowego włożyłam na chwile do mikorfali, ale był gorący tylko na wierzchu, może trzeba było ustawić inny program ;). Ale całkiem zjadliwy :)
-
Faktycznie pysie są pyszne. Dzis nocowałam u babci i mówię jej babciu zrób mi tylko jajecznicę na parze ( u babci nigdy nie można zrobić czegoś samemu, bo przecież ona MUSI a ja nic nie umiem), na to ona mi " Co?!" i zrobiła na tonie masła, do tego kanapeczki, patrzyła aż wszystko zjem i jak już wychodziłam do szkoły to patrzy na mnie i mówi " kasienko coś ci się ostatnio przytyło, zdrowa z ciebie i rumiana dziewczyna"
Super babciu, gdybym umiała to odrazu poszłabym zwymiotować to co zjadłam...
-
eee jednak Pysio na zimno lepszy :D tzn tak mi sie wydaje bo puki co sama sprawdzic nie moge :P
Wiki a co to za jajecznnica na parze?:> znowu coś mi umknęło a przeciez takie dziwaczne sposoby to ja pierwsza wynajdowałam :D
zapodaj mi przepisa :D
-
przyłanczamsię do pytania Kach, co z tą jajecznicą?
A dziś 1250kcal :oops: :( :evil: , zły dzień. Właśnie wróciłam ze mszy za papieża, było kilkadziesiąt tysięcy osób, gdy usłyszałam "Pader Noste" popłakałam się, zresztą nie tylko ja. Czułam że On spogląda na nas z nieba, że jest z nami i cieszy się że stoimy tam z zapalonymi zniczami wzdłóż całej ulicy jego imienia. :* buźka moje kochane :*
-
Buuuu....dzisiejszy bilans wyniósł jednak 1500 i tylko 45min ćwiczeń, słabiutko :( ale jutro badzo się postaram, mam nawet plan diety, jestem dobrej myśli, w końcu w niedziele ważenie
-
ja tesh musze sie wziac za jakas forme spalania kcal zeby porobic sobie biklans ujemny :D
ale musze cos znalesc co nie rozwinie miesni na nogach... hmm jakies pomysły :D?
-
Przykro mi, ja nie mam żadnych nowatorskich pomysłów. A na rower czy biegać dzisiaj chyba troche nie wypada :/. Ostatnio doszłam do wniosku, że tłuszcz na dupie i nogach wygląda najgorzej, ale jednocześnie najłatwiej go spalić. Najtrudniej schodzi z brzucha :/
-
mi włąsnie ostatmnio tesh z brzucha najgorzej spalic...:/
chchiałąm własnie tesh isc pobiegac no ale tak jak Ty Irasia, uwaza ze nie wypada... ale jutro z samego rana zabieram sie za ostre trenowanie bo niedługo biegne w dwóch maratonach wieec forme trza trzymac :D
-
:( dziś miało być tak pięknie, jedzono zaplanowane na mninimum i miała się tego trzymać, tymczasem wpdali goście, mama upiekła moje ulubione ciasto, jakieś ciasteczka, pianki, czekolada i znów ten atak żarłoczności, nie umiałam sie opanować i teraz boli brzuszko, idę jeszcze potem na spacer i do kościółka :(
-
nio i tak trafilam na Twoj topik :)
i po raz kolejny polecam ta ksiazke o ktorej tak wspominam.. ona na prafde w swieetny sposob pokazuje czemu tak na prafde mamy napady zarlocznosci :) patrzylam.. w ksiegarni kosztuje 15 zloty - kce taka kupic mamie - bo ta moja jest z biblioteki...
pozdrawiam i zycze wytrwalosci :)
-
meegy to normlana sytacja, czesto sie takie zdarzaja, ale najbardziej wkurzajaca i dobijajaca.. malo kto jest w stanie sie oprzec smakolywkom jak wpada rodzinka i zaczyna sie imprezka to ja od razu mowie adios dieto.. ale pojedynczy wyskok nie powinnien zaszkodzic...