Moje kolezanki tez jedza na takie rekolekcje :wink: ale czasem narzekaja, ze maja rygor;p
Powodzenia w nauce fizyki :wink:
Wersja do druku
Moje kolezanki tez jedza na takie rekolekcje :wink: ale czasem narzekaja, ze maja rygor;p
Powodzenia w nauce fizyki :wink:
Rzeczywiście rygor, ale ładna figura na wakacje chyba nikomu nie zaszkodzi :D
Co do mojej dietki to idzie zaskakująco dobrze.... Ale nie będę się ważyć tak długo, jak wytrzymam, żeby się nie zniechęcać w razie jakichś niepowodzeń....
A mnie olałyście i nie napisałyście czy mogę się zabraćz Wami do Hiszpanii... :P
no...musze sie zmobilizowac, bo jak tak dalej pojdzie to przed wakacjami bede musiala jeszcze raz diete przeprowadzać :evil:
nie bedziesz musiala- my nie pozwolim Ci przytyc!! :wink:
Dzisiejszy bilans to 1025 kcal :) jest świetnie :D już dawno nie szło mi tak idealnie (tfu, tfu, tfu! zeby nie zapeszyc) :D
Właśnie sobie maluje paznokcie z motywem walentynkowym :) już prawie kończę :wink: jak chcecie to wrzuce potem fotke pazurków :D jak już nie mam swojego Walentyna, to chociaż paznokcie będę miała walentynkowe i wesołe :P
Wydaje mi się, że nie ma kobiety która nie chciałaby mieć ładnej fizury nie tylko na lato, ale ogólnie :wink: a te rekolekcje? mi by było cięzko na takich wytrzymac :P
Ssnn przepraszamy :D jasne, ze możesz z Nami wbijać :D
buziaki :*:*:*
precz z walentynkami... :x
ja jezdzilam co roku na wakacje takie al'a rekolekcje ...:P najbardzej mnie wkurzalo ze trzeba zadylac codziennie do kosciola,.... ale chodzilam :) najbardziej lubilam to ze sie duzooo spiewa a ja kocham spiewac relogijne piosenke bo pasuja pod moja barwke glosu :roll: . Raz nawet bylam oazie II stopnia ..;x i najlepsza byla impreza calonocna nie pamietam z jakiej okazji , bo to bylo tak ze sie przezywalo cale zycie Jezusa czy cos kolo tego i akiuart wypadlo Wielkanoc i nas o 5 rano budzili ..;x bo bili w garnki :D a pozniej byla imprezaaaaa cala noc fajnie bylo ;)
Snn jasne wbijaj impreza otwarta :D
heheh...na II stopniu jest Exodus :D super przeżycie... :D i ta msza o wschodzie słońca... :D ehhh...rozmarzyłam się :D
ja tam jak nie z rodzinką, to na zwykle kolonie :)
Toż ja w kościele nie byłam ho ho... Jakby mnie ktos wysłał na takie rekolekcje to by było wbrew mnie i w ogóle graniczyło by lekko z kłamstwem.
Walentynki? A kysz! :D