Też mam Olciu obiadek o 15.00 :wink:
I też się zgadzam co do hiphopuś :wink:
Wersja do druku
Też mam Olciu obiadek o 15.00 :wink:
I też się zgadzam co do hiphopuś :wink:
A ja jestem już głodna chyba :P kurcze, wytrzymam do 15? musze :!:
hahaa bo ja jestem boss :P Tylko ostatnio staram sie nie zyc po to zeby jesc :P ale jesc zeby zyc ;)
wiecie co ja Wam powiem ?:P jestem domna z Olci !:) Zrobiła wczoraj wieczorem abs :) 8) w koncu ma dobrego trenera,nieprawdaz?:P
a ja obiad mam o 14 :P (schabik pieczony , galka ziemniakow :P i surowke :P)
Ania jest moim oficjalnym trenerem :D i nie wiem co bym bez Niej zrobila ;* 8) nie mów o swoim obiadku bo mi sie jeszcze bardziej chce jesc :lol:
ok juz ani słowa ;x :D
no , no ja jestem trenerka :P trza sie wziasc za tego lenia (czyt. Olcia) bo dziecko powie kazda wymowke eby sie wymigac od cwiczen :roll: nie ladnie , nie ladnie :nunu:
Wiem wiem zdrowe odchudzanie najważniejsze :). ja mam obiadek o14 :) Przed chwilecką pochłonęłam hehhe pyszny jogurcik brzoswiniowy - teraz to mój ulubiony :) hehe
no co, no co? trza sie jakoś bronic nie :?: :lol: 8) :wink:
Też miałam mieć obiad o 15.00 ale zjadłam go jednak po 14.00.
Pewnie bym wytrzymałą,ale jakoś tak wyszło.... :lol:
ja tam mialam obiad o 13;p wczesnie no ale cuz..
Ja właśnie objedek zjadłam :) Miałam zjeść o 14 jogurt ale mama na 15 robiła kotlety schabowe z piersi kurczaka więc zjadłam jednego małego kotleta z buraczkami:)