:lol: ja na szczescie przeszlam juz to wszystko z kosciolem, najgorzej jest pod koniec bo sie proby zaczynaja :?
Wersja do druku
:lol: ja na szczescie przeszlam juz to wszystko z kosciolem, najgorzej jest pod koniec bo sie proby zaczynaja :?
Ja mam bierzmowanie 22 kwietnia a nic nie umiem. Na początku miałam takich animatorów że szkoda gadać. Moimi animatorami byli dwaj chłopacy starsi ode mnie o dwa lata, którzy nie wierzą w Boga!! Jak ksiądz zauważył tydzień temu że nic nie umiemy to wziął naszą grupę i teraz mamy z nim zajęcia, we wtorek będzie z nim drugie spotkanie
Ja miałam bierzmowanie rok temu.
Lightowo było :)
Spotkania raz na miesiąc.
Dopiero przed samym bierzmowaniem cały tydzien chodziliśmy do koscioła.
No i wcześniej były zaliczenia.Dostalismy 10 modlitw itd i potem ksiądz pytał kazdego z tylko 1 modlitwy i trzeba bylo jeszcze powiedzieć coś o swoim patronie :)
Ogólnie żadnego terroru nie było :wink:
a ja mialam tyle zdawania, ze masakra i jeszcze spotkania 2 razy w tyg :? przez 4miesiace przed bierzmowaniem.. i podpisy z niedzielnych mszy i innych swiat od wrzesnia..
Ja byłam rok temu bierzmowana,ale u mnie to był prawie luzik-bo nasz ksiadz mało wymagał :lol: A ja jutro też idę na drogę krzyżową :wink:
A teraz spadam do lekcji :?
Chciałam się rozpisać jak wygląda moje przygotowanie do bierzmowania, ale najzwyczajniej nie mam czasu :roll: u mnie jest TERROR porpostu 2-3 razy w tygo spotkania w kościele, do tego dochodza wszystkie święta... tak od września a bierzmowanie mamy dopiero 11 maja :roll: teraz ksiądz powiedział, że być może że będziemy się spotykać tylko raz w miesiącu wlasnie, bo to bez sensu jest, ale do świąt mamy chodzic co tydzien na drogę krzyżową, a dopiero po świetach będziemy się spotykać bardzo często już na próby w kościele. Mieliśmy do zaliczenia 220 pytań :!: naszczęście zaliczyłam wszystkie :)
Dopiero co weszłam do domu. wyszłam przed 18 :roll: poszłam do kościoła, w domu byłam o 20:30 i nawet nie zdejmowałam kurtki i jechałam na zakupy żywnościowe z tatą :) kupiłam wszystko co mi potrzebne było i teeraz jestem happy :) z tego powodu dopiero teraz jem kolacje :roll: wiem, ze późno, ale tez późno będę szła spać, wiec mi nie zaszki [mam nadzieje] tak gwoli wyjaśnienia jem sałatke owocową [truskawki, ananas z puszki, kiwi i pomarańcza] dziś wyszło mi 1115 kcal, dlatego że wypiłam już wieczorem [w carrefourze] 2 buteli tymbarka z guaraną, bo szykuje mi się długie siedzenie nad książkami :roll: ale co tam? wkońcu to picie i szybko przeleci przez organizm :P
Czuje się cały czas bardz źle.. jest mi zimno straszliwie mimo ze wszystkim jest bardzo gorąco [wkońcu przyszła odwilż] dalej sie czuje jakbym spadła ze schodów :roll: czyli za ciekawie nie jest.. a miałam jechać w sobote do centrum handlowego [to już mój sobotni rytułał] i pochodzić po biurach podróży. nie wiem czy mnie mama puści, ale postaram się ją przekonać :)
Idę się uczyć ;*;*;* miłego wieczoru :wink:
ja sie mialam uczyc , robic zadania ,ale jakos wyszlo tak ze sie obudzilam o 6 :roll: wiec ogolnie nie mam zbyt wiele czasu tylko 1 h na to wszytsko a jest tego za duzo , wiec wbijam :D
ja dzisiaij pojde sie przejsc po biurach , znajac zycie na tym zadupiu jeszcze nie ma ofert bo bylam w czawartek w jednym i mam przyjsc za tydzien .. * ciagle mowia : Przyjdz pozniej" :twisted: )
pozniej wrocimy do naszej rozmowy smsowej :D:D
Jak widzę tylko Ania mnie kocha :P ;*
Piątek po południu to czas który kocham najbardziej! daleko do poniedziałku i blisko do spania cały dzień :P dziś mam zamiar się uczyć jeszcze i porobić takie większe prace domowe na następny tydzień :) żeby mieć sobotę i niedzielę calkiem wolną :) bo jak znam życie [i siebie też] to w niedziele o 22 przypomni mi sie ze miałam COŚ zadane :P chcę tego unikać więc jeszcze dziś posiedzę nad książkami :)
W szkole dziś nawet fajnie :) na matmie i fizyce oglądałyśmy z dziewczynami katalogi z Avonu, Oriflamu i Avanti marcowe [zawsze kupuje i biore do szkoły :P] na historii oglądaliśmy film o hitlerze [jesteśmy na 20leciu międzywojennym i to było wprowadzenie do 2 wojny światewej] na biologii kartkówka i bez żadnego przygotowania dostałam 4+ :D z polskiego 5 i z angielskiego też 5 :D na jednym angielskim [w piątki mam 2 pod rząd] przyszła do nas pani pedagog i psycholog i zrobiły nam lekcje "jak pozbyć się stesu związnego z egzaminami gimnazjalnymi" teoretycznie to ja wiem wszystko, ale nie umiem tego wprowadzić z życie :roll: stresuje sie już 2 miesiące przed a co będzie w 27-28 kwietnia? masakra :roll: wiem, ze nie powinnam sie bać, bo tonic strasznego, ale taka jestem boi-duPa :P
Na koncie po obiedzie mam 665 kcal :) na kolacje zjem sobie budyń karmelowy z orzechami :roll: 8) :D
Buziam i ide się uzcyć ;*;*;*
ja to nie mam stresa przed egzaminem, bo jeszcze mam spoooro czasu do tego :P ale mysle ze i tak nie bede sie stresowac, bo i tak dostane sie do tego liceum gdzie chce isc bo ma niezbyt wysoki poziom, a takie lubie szkoly, gdzie nie trzeba sie duzo wyslac za dobrymi ocenami :wink:
a ja nie lubie ogladac tych avonów itp., zawsze jak kumpele to robią to zaczynam przysypiac :P chodź niektóre rzeczy z katalogów bardzo mi sie podobają :D
oo yeah weekend! tylko ze ja zaaraz musze mamie w pisaniu pracy magisterskiej pomagac, tzn przepisuje na kompa :x
ja tez się stresuję. Próbne napisałam na 75 punktów. Lipa i obciach. Byłam druga w gimnazjum ale i tak mało punktów. jejciu.