-
nowy rozdział w moim życiu....
Hej! Od jakiegoś czasu czytam wasze pamiętniki i postanowiłam, że założę własny.
Mam 18 lat, 64kg i 179cm, chciałabym schudnąć tak do 58. Stosowałam kilka tzw „diet błyskawicznych” bo zależało mi na szybkim efekcie, a teraz wiem że to bez sensu. Postanowiłam przejść na 1200 kalorii, będę chudła wolniej, ale mam nadzieje, że trwale.
Najgorsze jest ze jestem absolutnie uzależniona od słodyczy i nie mogę się im oprzeć, ale mam nadzieje, że przy odrobinie silnej woli i waszemu wsparciu uda mi się zerwać z tym (przyjemnym niestety) nałogiem .
Zaczęłam nowy rozdział swojego życia nie będę już stać przed lustrem i marudzić, jaka to ja gruba jestem, zamierzam jeść mniej i ćwiczyć.
Znacie może jakieś fajne ćwiczenia na brzuch??
Pozdrawiam wszystkich
-
heh .. trochę to 58 kg mnie "stracha" bo to już będzie niedowaga .. ale powiedzmy,że wierzę,że jesteś drobnokoścista i wybaczam
i gratuluje decyzji o powolnym ale skutecznych odchudzaniu
co do ćwiczonek to znajdziesz mnóstwo w dziale "kultura fizyczna"
a jesli chodzi o słodycze to absolutnie nie popieram całkowitego zrywania z tym nałogiem ... sądze że kilka kosteczek zekolady dziennie nie zaszkodzi a 4 kostki to ok 100 kcal ... jesli całkiemodstawisz słodycze to prędzej czy później się na nie rzucisz ... wierz mi wiem co mówię
pozdrawiam i życzę sukcesów
-
core ma racje, nie odstawiaj zupełnie słodyczy. Ze mną właśnie jest tak, że mam "fazy" Raz chce mi sie bardzo slodyczy, a raz nie... Myślę, że z czasem nabieresz lepszych nawyków i ogormny apetyt na słodycze się zmniejszy.
Co do ćwiczonek na brzuch, to polecam książkę Bodytrainer i "szóstkę" Weidera - o niej poczytaj na forum.
Trzymam za Ciebie kciuki!
-
dzięki za wsparcie. a co do słodyczy to szczerze mówiąc chyba nie potrafiłabym zerwać z nimi całkiem, zabardzo kocham czekolade
-
co zrobić żeby nie myśleć o jedzeniu???
ciężkie jest życie żarłoka .
jaki jest wasz ulubiony sposób na spalanie kalorii? bo ja kocham tańczyć (godzi. 500, więc jest oki) i pływać, ale niestety nie ma na to czasu
-
Tu możesz sobie poczytac o tym, jak poradzić sobie z apetytem: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=56739
Bardzo się cieszę, że lubisz ruch. Może jednak da się wygospodarowac trochę czasu? Możesz np. ćwiczyć w czasie ogladania TV(zamiast podjadać), jeśli jeździsz tramwajem lub autobusem, to przejdź sie kilka przystanków na piechotę, w czasie odrabiania lekcji zrobić sobie przerwę na odrobinę ruchu(to ułatwi naukę!), idąc gdzieś, przebiegnij się przez chwilę... A tak w ogole, postaraj się specjalnie przeznaczyć choć pół godziny każdego dnia na jakieś ćwiczenia. Przecież to nie takie trudne
Co do łakomstwa, to dodam jeszcze, że ćwiczenia hamują apetyt
-
co ja bym bez ciebie zrobiła jagcia. dziękuje :*
-
hej widzę że jesteśmy tego samego wzrostu to już dobrze o Tobie świadczy a te ćwiczenia przed tv to świetna sprawa, sprawniej idzie bo jesteś wciągnięta filmem i nie zwracasz uwagi na zmęczenie, wiem że to dziwnie brzmi ale ja tak mam albo słucham głośno muzy i śpiewam łatwo sobie wyobrazić jak wygląda ten "śpiew" przy robieniu brzuszków ale ja tak lubię....rodzina z domu wybywa na czas moich ćwiczeń a właśnie zapuszczam muzę i idę ćwiczyć
-
Hej! dzisiaj zjadłam 1 294,50 kalori ( ale niestety w tym także lody ), jeśli chodzi o ćwiczenia to z powodu braku czasu ograniczyłam się do 100 brzuszków i 30 minut czegoś tańco-podobnego
-
hello
hehe fajnie ja robie 100 brzuszków raz od święta dobrze jest 1200 kcal to nie tak bardzo dużo tym bardziej że dużo ćwiczysz ja bym tak nie mogła podziwiam dizewczyny które dosćże stosujądiete to jeszcze tyle ćwiczą nic 3majcie siem papz:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki