-
bulimia
hej mam 17 lat i ostatnio postanowilam sie odchudzac. najperw jadlam dosc rozsadnie ale ostatnio chyba popadlam w obsesje na tym punkcie. ograniczam sie do 1000kcal dziennie, cwicze po 2-3godziny.zrezygnowalam z jedzenia tego co lubie.no ale czasami nie wytrzymuje i rzucam sie na slodycze,pizze itp. a potem mam straszne wyrzuty sumiena i poprostu zwracam to co zjadlam... czy to juz bulimia?? jak sobie pomoc? prosze niech ktos sie odezwie!
-
Tak niestety to juz bulimia... Zwieksz liczbe kcali np do 1500 bo na tysiaku predzej czy pozniej skończy sie wielkim napadem. NIE RZYGAJ !!!!!!!!!!! Bo zniszczysz sobie całe zycie zanim sie obejrzysz wiem co mówie od dawna borykam sie z napadami...
3mam za Ciebie kciuki 3maj sie
-
ale to dopiero poczatek i jesli sie bardzo postarasz to naprawde mozna ta chorobe pokonac.. wiem ze latwo nie jest ale juz sam fakt ze jestes swiadoma ze nie jest tak jak powinno, to polowa sukcesu
-
Skoro, jak mówisz, i odchudzanie i prowokowanie wymiotów zaczęły się dopiero „ostatnio”, to choć bulimii prawdopodobnie nie masz, jesteś na najlepszej drodze, by ten stan zmienić. Nie pakuj się w to bagno, bo, uwierz, z tego naprawdę nie jest łatwo wyjść
Jeśli masz słabą wolę, nie potrafisz nie jeść potraw, które lubisz, a które przy diecie odchudzającej mogą nie być wskazane – ogranicz je, ale nie wykluczaj całkowicie ze swojego jadłospisu. Możesz przecież, raz na jakiś czas, w ramach nagrody za utrzymywanie racjonalnej diety, skusić się na swój ulubiony smakołyk. Niezbyt często i z umiarem na pewno Ci nie zaszkodzi, a poprawi Twój nastrój. Bo, uwierz, od takiego jednorazowego odstąpienia od diety, nie utyjesz.
Jak napisała Nerfitka – zwiększ codzienną dawkę kalorii, zmniejszysz ryzyko napadu. Nie głodź się, bo prędzej czy później skończy się to prawdopodobnie obżarstwem. A to może znów doprowadzić do wymiotów, przeczyszczaczy. Po pewnym czasie możesz stracić nad tym całkowitą kontrolę i wyjście z tego będzie o wiele trudniejsze.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
-
no wlasnie chodzi o to ze ja juz wczesniej zanim zaczelam sie odchudzac wymiotowalam.ale to bylo tylko po to,glupio to zabrzmi,zeby ulzyc troche zoladkowi. nigdy nie myslalam powaznie o odchudzaniu dopiero niedawno...no i zaczelo sie, ze przynajmniej 3-5razy w tygodniu wymiotuje...
-
ja rzygam od pazdziernika zeszlego roku bylam raz u psychologa i ona pow ze to jeszcze nie bulimia, tylko zaburzenia odzywiania. bulimie masz, jesli m.in. zjadasz wszystko co masz pod reka i potem wymiotujesz. moze to byc surowy ryz naprzemian z ogorkami, czekolada, slodyczami, chlebem, maka... mozliwosci jest wiele. zwieksz swoja dawke do 1500 kcal a potem dopiero obnizaj stopniowo do 1000. nie wymiotuj, bo jest bardzo trudno z tego wyjsc- ja do tj pory nie moge...
-
aha jeslichcesz pogadac albo poczytac moje wypowiedzi - zapraszam na moj topik POMOCY!!!!!!!!!!!! papa
-
Hej.Bulimia zaczyna się mnie więcej po 3 napadzie połączonym z wymiotowaniem.Chorowałam na bulimię do marca tego roku(czyli nieawno).Teraz jakoś sie trzymam,jednak cały czas się boję,że to wróci.Dosyć dziwnie sie odżywaim,jem dziennie około 600 kcal(wiem,ze za mało).Bulimia to skrót do śmierci...Cierpie teraz na wzdęcia zaparcia,wypadają mi włosy i ogólnie.Koszmar.....Trzymam za ciebie kciuki,nie daj się chorobie!!Żałuję,że kiedykolwiek zaczęłam...
-
zalezy jeszcze po jakim napadzie. ja rzygam niestety sporo dluzej, ale psycholog nie stwierdzila u mnie bulimii, tylko zaburzenia odzywiania. tez zaluje... i nie polecam nikomu. najgorsze jest to, ze przemiana materii spowalnia sie maksymalnie i potem trudno cokolwiek zrzucic
-
To mogą być początki tej choroby Radzę Ci, zgłoś się do specjalisty, bo zrujnujesz swoje życie i zdrowie i ,jak pisały wcześniej dziewczyny, będziesz tego żałować..
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki