też myślę o jakichś cukiereczkach... :roll: a takie pyszne leżą w barku... :roll: ale trzymam się i mam nadzieję że jutro i ty wytrzymasz bez nich
dietetyk dobra rzecz tylko napisz czy mądrze mówi :D oki
Wersja do druku
też myślę o jakichś cukiereczkach... :roll: a takie pyszne leżą w barku... :roll: ale trzymam się i mam nadzieję że jutro i ty wytrzymasz bez nich
dietetyk dobra rzecz tylko napisz czy mądrze mówi :D oki
i jak żeś się trzymała dzisiaj? ;)
O kurcze wiem ze te mentosy niepotrzebie :( ale ja je tak kocham:(:(:(
i co najgorsze nie amm po nich wyrzutów sumienia :/
Niedanwo odkrylam tez Orbit cukierki bez cukru o smaku Watermlon :D Poprostu boskie sa...
Co do dietetyka to mam wizyte w poniedzialek na 13.30:) Zobaczymy co sie dowiem, postaram sie wam wszystko tu napisac. Chce jej (bo to Pani) w kazdym razi powiedziec ze zamierzam schudnac do 50 ui trzymac wage, mam nadzieje ze mi pomoze;)
Wczoraj trzymalam sie na tysiaku pięknie, moze wyszlo cos ponad bo staralam sie dobic i zjadlam o 23 cztery manarynki :lol:
No i bylam na dyskotece, szkolej, ale inne LO tez tam byly, no i jednym slowem bylo poprostu bosko ;) Nigdy sie tak nie wytanczylam, myslalam ze dzis nie wstane - bo bede miala zakwasy - ale nic nie czuje :D
Pozatym ehh duzo fajnych fecetow bylo :):):)
Teraz lece na jakies lekkie sniadanko, bo pozniej zamierzam zaszalec i ide z kolezanka na obiad do restauracji :D Zapytam sie tam kogos o cos nie bardzo kalorycznego ;)
Po poludniu jeszcze na 10minu do solarium, tak na poprawe humor;)
Koncze,, milego dnia:*:*
fajnie że się dobrze bawiłaś :) a co do mentosów...nie lepiej sobie jednak jakiś jogurcik zjeść? :D
A ilu chlopakow poderwalas? :lol: To na jakim limicie jestes, ze dobijalas mandarynkami?:P
ja mysle ze dietetyk to dobra rzecz. Hihi fajnie ze sie dobrze bawilas. Smacznego obadku.
buziaki:*
Jejku idziesz do dietetyka?? :wink: Ciekawe co ci powie - napisz :lol: A tak wogóle to ile taka wizyta kosztuje??
A u mnie w miescie chyba nie ma dietetyka :evil:
heheh...w moim tym bardziej :D
No napisze wszystko co zapamietam:) U mnie jest jeden dietetyk i wizyta kosztuje 50zl :/
Trzymam sie tysiaczka, chocc dzis pewnie troszke przekrocze;(
niadanko:
4 mandarynki + jogurcik + otreby = 250kcal?
W szkole:
4 mandarynki, troche mentosow = 200kcal
Obiadek:
Zupa krewetkowo - krabowa (boska :lol: ) policzylam za nia 250kcal
W domu: manarynek troche, oliwek i MUSLI :/ ku*** :/ = 300kcal
Jest tysiaczek, ale wiem ze zjem cos jeszcze:(( Buuu :cry:
Wazne, zebym jeszcze troche poskakala i cos pocwiczyla, ale nie wiem czy mi sie bedzie chcialo bo czeka mnie sprzatanie pokoju (nie da sie juz tam wejsc) :D:D Nigdy mi balagan nie przeszjkadzal, ale to co teraz sie tam znajduje to juz przesada:D
A co do dyskoteki, to mysle ze jakos tak specjalnie nikogo nie podrywalam:D Troche potanczylam z chlopakami fajnymi i to wszystko ;) Ale bardzo mi milo bylo jak mnie do tanca prosili :D :oops:
Napisze wieczorkiem jeszcze co zjadlam:*
:shock: ta zupa... :x o kuzwa ale mi sie podnioslo :P
Jak masz pokoj sama to masz lepiej. Jakbym ja miala bez siostry to tam codziennie by bylo czysto bo nienawidze jak jest burdel :lol: