Nie przesadzaj, bo przeciez te pol kg to nie tragedia! Moze woda Ci sie zatrzymala albo cos :wink: Tylko bez paniki i nie zmniejszaj kcal, tylko wychodz powoli z dietki :) Trzymaj sie Slonce ;*
Wersja do druku
Nie przesadzaj, bo przeciez te pol kg to nie tragedia! Moze woda Ci sie zatrzymala albo cos :wink: Tylko bez paniki i nie zmniejszaj kcal, tylko wychodz powoli z dietki :) Trzymaj sie Slonce ;*
Kochana nie panikuj :)
W sobote napewno bedzie wszysko ok, albo moze zbliza sie okres? Pomysl :)
no dokładnie, to na pewno jakaś woda! nie martw się :*
hej
dzis rano bylam w sumie anjedzona i waga pokaywala 45,5kg a potem juz 46kg ale nie burczalo mi w brzuchua a po wczorajszej kolacji jeszcze jedenia mi w brzuchu zostalo troche wiec nie jest zle.
Siedze w domu bo jestem jeszcze chora, mialam sie uczyc na anglika bo mam jutro sprawdzian z 8 czasow ale jakos mi sie nie chce, moze jeszcze jutro do szkoly nie pojde? zalezy jak sie bede czula... Mam taka chec cos podjesc ze szok ale naie dam sie.
buziaki:*
Co Wy wszystkie takie chorowite? ;) nie dawajcie się choróbsku! i jedzeniu też nie ;) pozdrawiam :*
hehe wlasnie siedze i wcinam czekoladowego mikolaja z goplany, pyszny jest i ma takie dobre nadzienie aahhh mama kupila wiec zjadlam dzis wykrocze poza limit na 100% ale co tam..
buziaki:*
no pewnie, czasami warto sobie odpuścić ;) ja wczoraj co chwilę wąchałam piernika jak wchodziłam do kuchni...jak on bosko pachnie... ale sie nie dałam...
Noe bo Ty ze skaly jestes :D
Alessaaa tylko nie szalej za bardzo... Szkoda by bylo znowu tego wysilku :| Ale wierze, ze bedzie dobrze :wink: 3maj sie chorowitko :D
Heheh jeden czekoladwoy mikolaj nalezy sie akzdej z nas;) ja juz swojego zjadlam i byl naprawde pyyyycha.... pelny pysznej czekoladki :roll: ahh
ja tam nie dostałam żadnego czekoladowego mikołaja od nikogo :(
Wysle Ci na maila mojego ok?:D
hej
dzis mama znowu kupila ten pyszny, swiezutki raowy chlebek... I zjadlam tak:
Snaidanie: cheerios wielozbozowe+mleczko+2lyzki puchatka 300kcal
2sniadanie: jablko, kromka chelba z maslem zambowskim i mikolaj czekoladowy 450kcal
Obiad: troche kapusniaku, kromka chleba z maslem znowu 200kcal
Kolacja: kajzerka, danio waniliowy, 2 kromki chleba z maslem-700kcal
Razem: 1650kcal mniej wiecej
Nie za dobry dzien na szalenstwa bo nie ruszalam sie w ogole leze caly dzien do gory doopa a le przynajmniej mam czas na obejrzenie filmow ktore mi brat przywiozl a jutro tez do szkoly nie ide... Myslalam sobie zeby od jutra jesc juz 1400kcal bo nie mam na nic sily i w ogol e blada jestem i mam since pod oczami z niedozywienia a przeciez schudlam i ogladalam sobie fotki z nad morza i bylam taka szczupla tak a wazylam okolo 46kg wlasnie wiec nie bede sie meczyla juz bo po co. Moze jutro juz zjem te 1400kcal i tak bede jadla przez anjblizszy tydzien, moze to nienajlepiej bo sie nie ruszam z domu i nie cwicze ale jestem chora i musze miec sile na walke z choroba. Zwaze sie w sobote rano bo jutro pewnie by waga pokazala wiecej. nie wiem jeszcze ile jutro pochlone kcal ale mysle ze sprobuje zjesc 1200kcal a jak nie wyjdzie to pozwole sobie an gora 1400kcal.
Buziaki:*
jak chorujesz to musisz mieć siłę do tego by walczyć z tymi wstrętnymi bakteriami i wirusami więc te 1400 nie powinno Ci zaszkodzic ;) 3maj się i zdrowiej szybciutko :*
Dziewczyno, myślę, że 46 to i mtak niewielka waga, więc nie przejmuj się. A przy chorobie wahania wagi są możliwe, więc główka do góry :D
Zgazam sie z dziewcyznami - 46 to i tak malutko :)
a zreszta na wakacjach przeciez bylas bardzo zadowolona za swojego wygladu w strju, pamietasz;)?
zdrowiej :*
Tylko nie zawyzaj szybko dawki kcal, bo szkoda by tego bylo... Ale mam nadzieje, ze wiesz co robisz i wszystko bedzie dobrze :wink: 3maj sie ;*
alesso tobie napewno nei zaszkodzi - pozatym przy tych limitach i tak sie chudnie!! a co do tego mikolaja z goplany to tez go mialam - w ciagu ostatniego tygodnia 2 zjadlam , z tym nadzieniem hmh tofii ? neiwiem co to jest ale bylo pyszne :D i kompoletnie niewiem ile to ma kcal :) ale to nic
3maj sie:*
no toffi takie nadzienie ale ono jest takie twarde i takie mmm pyszne. ja policzylam go za 200kcal. no wlasnie ja nad morzem wazylam te 45,5kg a potem zarlam jak glupia i do 47 przytylam ale na zdjeciach jak waze te 45,5 a moze juz 46 bo juz wtedy zarlam jak glupia a naprawde szczuplo wygladam wiec koniec z mowieniem ze jestem gruba bo nie moge wazyc 40kg 45,5kg to dobra waga i tego sie bede trzymala.
buziaki:*
Nie mozesz byc gruba przy wadze 46 kg. Napewno jestes szczuplutka i w ogole pozazdroscic tylko figurki :lol:
no dokładnie :P na pewno wyglądasz bosko więc się nie przejmuj niczym :*
madre podejscie:)
a ja sie upominam o zdjecia:P tylko twoich jeszcze nie widzialysmy... nie da sie nic zrobic?
niestety fotek nie bede miala w najblizszym czasie ale postaram sie cos zrobic w tym kierunku.
dzis waga po tych szalenstwach wczorajszych pokazala 46kg czyli 0,5kg wiecej ale to chyba niestrawione jedzenie z wczoraj wiec zwaze sie w sobote albo niedziele rano i zobacze co i jak.
Lece na kolacje zaraz.
buziaki:*
co Ty sie tak często zaczęłaś wazyć? ;)
No wlasnie:P Tak codziennie to ja bym sie bala:D
codziennie to chyba mi się by wydawało, że w ogóle nie chudnę :D
dziewczyno, ja ci mówię ty to taka laska jesteś, że ja przy tobie to jestem wieloryb :oops: 46 kg to marzenie nie jednej z nas :roll:
ale aj powinnam wazy 45,5kg a nie 46.
W ogole cos zle sie czuje psychicznie nie wiem czym to jest spowodowane, nie mam na nic ochoty ani checi, nie mam ochoty sie smiac i w ogole jestem jakas taka do niczego...
Nie martwilabym sie gdyby to bylo tylko kilka dni ale ja ogolnie juz od poczatku LO jestem taka jakas smutniejsza a nawet powiedzialabym ze usmiecham sie bardzo rzadko bo nie smiesza mnie zarty ludzi z mojej klasy, nie mam pojecia co zrobic bo chyba nic sie nie da mysle sobie ze zycie nie ma sensu no bo jaki ja mam cel w zyciu? no wlasnie nie mam celu, zyje jak roslina bez uczuc, wszystko jest mi obojetne, co z tego ze schudlam skoro znowu mam problem z sama soba i nie akceptuje siebie, dlaczego wczesniej wazac tyle samo tak sie sobie podobalam a teraz mam same zastrzezenia? dlaczego nie moge sie zmotywowac do nauki i zawsze odchodze od kiazek mowia ze mi sie nie chce, nie mam sily itd, chyba jestem do niczego...
napisze jeszcze tylko co zjadlam:
sniadanie cheeriso z mlekiem+kakao+cynamon 300kcal
2sniadanie 1/2kromki razowca z dzemem jablko 100kcal
obiad rogal z dzemem, kawalek pizzerki 400kcal
potem1/2 kromki chleba razowego z dzemem 100kcal
kolacja kajzerka, danio straciatella, kromka chleba z dzemem 500kcal
razem 1400kcal.
buziaki:*
Same chlebki dzisiaj zjadlas :D
A to nieprawda, ze jestes do niczego. Podobno liceum to najlepszy okres w zyciu czlowieka. Jeszcze sie zdazysz rozkrecic. Moze tak jest, bo teraz zima i w ogole nic sie nie chce... :? Trzymaj sie :) Bedzie dobrze ;*
ja się bardzo izoluję od swojej klasy...nawet na połowinki nie idę...nie wiem, jakoś nie mam potrzeby i chęci przebywania z nimi :( dzisiaj poszłam sobie z Mikołajek...po co będe z nimi siedzieć? eh...nie wiem...jakiś samotnik jestem... :? ale swoją droga...oni za dobrze tez mnie nie traktują... :?
ja wczoraj juz pocwiczylam a dzis bylam w szkole i bylo ok. jutro sobota a od poniedzialku kupa nauki.
neomciu tak to juz jest szczegolnie jak sie nie ma w klasie takiej bratniej duszy, ja mam kolezanki ale jedna taka z rylkska mnie wkurza bo ma takie glupie odzywaki i w ogole taka jest ze nie da ani sciagnac ani spisac oczywisci nie am co dawac an sobie zerowac ale od czasu doc zaasu moglaby dac a ona nie daje zawsze mowi ze nie umie nic i nie am pracy domowej a potem 5 dostaje. Ja nie mam bratniej duszy i moze dlatego nie czuje jakiejs wiezi z moja klasa niby pierwsza kalsa dopiero i ludzie sa w sumie ok ale ja juz wiem ze przyjazni nie znajde w LO wi ogole ja jestem indywidualistka a taka postawa jest przez innych roznie odbierana.
Ide obejrzec film.
buziaki:*
To nie zalezy az tak bardzo od zzycia, bo przeciez zawsze mozna pogadac. Ja do klasy chodze z moimi "przyjaciolkami". 9 rok nam leci razem. Ale irytuja mnie strasznie. W ogole kazdy mnie z osobna czyms irytuje. Niby jest smiesznie na lekcjach, ale nerwicy mozna dostac :? Miejmy nadzieje, ze w LO bedzie lepiej!
A jak dieta?
no ja mam dokładnie tak samo jak Ty...i masz rację...różnie to ludzie odbierają... :? miłego oglądania :*
no wlasnie aj w gim tez mialam kolezanke niby przyjaciolke z ktora od zawsze sie znalam i pare osob z ktorymi chodzilam od podstawowki badz zerowki, na lekcjach bylo smiesznie ale wkurzalo mnie to czasem ze nie mozna sie skupic bo ci idioci jaja sobie robia, w LO jak to w LO duzo anuki, ludzie z miasta i ze wsi wiec nie am mowy o wspolnych wypaach w weekendy bo tym spoza miasta nie oplaca sie przyjezdzacc:/ mowi sie ze lo to ajlepsze lata zycia, jak na razie dla mnie to alta jak akzde inne wiec nie radze czekac na LO z utesknieniem bo ja z checia bym do gimnazjum wrocila.
Zaraz, w sumie o 17 lece na kolacje.
buziaki:*
no i juz po kolacji...
Napisze co dzis zjadlam, wiec tak:
Cheerios wielozbozowe z melczkiem+2lyzki puchatka 300kcal
grahamka 300kcal
Kajzerka 200kcal
Danio straciatella 200kcal
Brokluly(siweze nie mrozone, pychaaaaa...) 100kcal
jablko 100kcal
troche masla, margaryny, dzemu, wedliny do aknapek 200kcal
razem 1400kcal
Slucham sobie radia party i jest audycja dla zakochanych, w sumie wole nie byc zakochana niz byc zakochana bez wzajemnosci:/// Musze pocwiczyc ale to okolo 19 bo teraz mam taki pelny brzuch bo an kolacje zjadlam 500kcal okolo. kazdego dnia mowie sobie ze skoncze kolacje 20minut przed cwiczeniami a koncze na 5 minut albo i nie a do tego zjadam 500-6000kcal an kolacje a cwiczyc z pelnym brzuchem to tak nie za bardzo.
Jutro sobota, pojde sobie polazic po sklepach. ok uciekam.
buziaki:*
no i pieknie sie trzymasz :)
miłego ćwiczenia :*
Wiecie co jestem juz meczona psychicznie dieta i tym ciaglym mysleniem. Wczesniej tak bardzo chcialam swiat a teraz wszystko mi jedno, niczego nie chce, wszystko mi wisi, nie wiem gdzie tkwi problem ale chce odpoczac od wszystkiego.
Chce znalezc czas an cos poza wchodzeniem an forum i wpisywaniem co zjadlam i czy czasem nie przekroczylam limitu. Po prostu jestem zmeczona psychicznie tym wszystkim, wiecie co czuje bo amcie to samo dlatego na forum postanowilam wchodzic juz nie tak czesto jak do tej pory. W wakacje tez zniknelam i to mi pomoglo, dopadlo mnie jojo ale nie przez to ze nie wchodzilam an forum raczej przez zero ruchu i za duzo zarcia, chce odpoczac, zastanowic sie and sama soba, musze znalezc odpowiedz an pytanie co jest nie tak dlatego na razie nie ebdzie mnie an forum, wpadne oczywiscie zobaczyc jak wam idzie i anpisze co u mnie ale mysle ze raz an tydzien w soboty bede to robila bo naparwde nie mam juz sily, odpoczynek psychiczny mi sie bardzo przyda, chce dojsc do porzadku z sama soba... Mam andzieje ze mnie zrozumeicie.
Trzymam za was iz a siebie kciuki
buziaki:*
Alessa ja mam tak samo , wogole z tym jedzeniem - da innych ludzi to jest normalne - je sie jak sie jest glodnym .. a my takei mamy problemy :( no ale coz... u mnei czasem dochodzi do tego ze jak siebie poflgowalam to sie pozniej balam wejsc tu na forum bo mi bylo wstyd ze zjadlam za duzo ;/ ale ja mam juz calkiem zdrowe podejscie do jedzenia ( wole sie czasami obzerac niz caly czas sie bac jesc , albo myslec ze cos ma za duzo kcal)
mam tak samo... :( eh jakie to głupie :cry:
niestety dieta pozostawia slad w naszej psychice ale w sumie lepiej sie kontrolowac niz jesc wiecej i tyc. W ogole my po diecie latwiej tyjemy niz ludzie ktorzy nie mieli problemow z nadprogramowymi kg bo mamy wiecej komorek tluszczowych a one nie znikaja tylko sie kurcza i jak przegniemy z jedzeniem to wraca kg badz wiecej. Wiecie jasne ze leppiej sie objesc niz glodzic ale jak zjemy za duzo to chyba wszystkie mamy te rozterki ze przytyjemy znowu itd.
ano niestety...:( ale słyszałam, że one znikają po 5 latach...:D ciekawe czt to prawda? :lol:
oj , trzeba się kontrolwać, wiem coś o tym... jak zwykle raz na tydzień miałam napad głupoty i było 1500 jestem zła jak nie powiem co bo nie przeklinam przy ludziach wykształconych, a niech tam...to wszystko diabli :twisted: