Calusek na pozegnanie :-* Przeczytaj moj ostatni post na moim watku :cry: Jestes bardzo koffan i nigdy Cie nie zapomne. Po czastce dzieki Tobie wyszlam z kryzysow i to nie raz...
Wersja do druku
Calusek na pozegnanie :-* Przeczytaj moj ostatni post na moim watku :cry: Jestes bardzo koffan i nigdy Cie nie zapomne. Po czastce dzieki Tobie wyszlam z kryzysow i to nie raz...
Carmelciu wierze ze schudniesz i bedziesz szczesliwa. Bede tesknila:* Dziekuje za wszystkie mile slowa...
Dzis zjadlam cos okolo 2000kcal i jestem zadowolona z siebie bo nie jadlam na sile tylko gdy bylam glodna, kolacje wmusilam bo zjadlabym za malo a nie chce juz chudnac ( i to mowie ja, dziewczyna ktora wiecznie widzi tluszcz na nogach i ciele :roll: ). Musze wlaczyc do jadlospisu drob i mieso bo same wedliny to za malo.
Jutro ide polazic po sklepach bo musze kupic kilka rzeczy przed wyjazdem nad morze no i spodnie musze przymierzyc to mi mamusia je kupi jak z nia pojde we wtroek na zakupy :D
Trzymajcie sie:*
buziaki
bardzo mi sie podba twoje nastawienie :) naparwde - chciałambym tak kiedys powiedziec - nie chce juz chudnac . Ale chyba jeszce duzo wody upłynie zanim sie tak stanie . Albo i nigdy . To najbardziej prawdopodobne. Na pewno sobie kupisz świetne rzeczy :wink: ja jase wprzysłym tygodniu do Nowego Sacza z mama i siostrami i tez nastawia, sie na KONKRETNE chodzenie po sklepach :wink: bedzie fajnie . pozdrawiam
hej
dzis zjadlam okolo 2200kcal, jakos tak z nudy jadlam bo glodna nie bylam ale jutro koniec skubania, bede jadla tylko gdy bede glodna tak jak to robilam przez kilka dni. Mam zamiar zaczac jesc mieso bo bledem bylo wylaczenie go z diety. Poza tym mam zamiar nie jesc juz nigdy po 18-19 (zalezy od tego na jakie godziny bede chodzila do szkoly) odstepstwo robie tylko nad morzem :D (nie wiem czy mi to na dobre wyjdzie no ale zwykle na rybe chodzimy po 17 tak okolo 18 a potem jeszcze te lody, gofry itd. :roll: :? ).
W srode chyba pojade do Galerii Łódzkiej an zakupy bo musze kupic buty a w moim miescie zadnych fajnych nie ma (sa praktycznie same reeboki :? ). Dzis przymierzalam spodnie ale zdecydowalam ze kupie je dopiero po powrocie z nad morza bo moze tam zauwaze jakies fajne...
Nie wiem czemu ale na nic nie mam sily, dzis nawet na spacerek nie chcialao mi sie isc no ale jednak sie zmusilam i poszlam, poza tym wiecznie czegos chce nigdy nie jestem zadowolona z tego co mam ale chyba taka natura czlowieka ze wiecznie mu malo... :roll:
uciekam juz.
buziaczki:*
pojedynczy "dzień lenia" w połączeniu z nudami? znaaamy to :) takie zycie niestety.
ja sobie tez cos przez weekend za bardzo pozwalałam, jadłam wtedy, kiedy nie trzeba było. ale naszczescie "dozwolone" rzeczy :)
hej
dzis mialo byc lepiej a juz od rana szlo kiepsko i an kolacje zostalo mi 200kcal tylko a i tak zjadlam az 500 i tym sposobem dobilam do 2300kcal, wiem ze to za duzo dlatego jutro nie ma mowy o przekroczeniu 200kcal. Ehh ta kolacja to byly herbatniki BeBe z maslem zambrowkim i deser z bakomy. W sumie to moglam zjesc cos zdrowszego ale planowalam na poczatku zjesc sam deser, wtedy bym sie zmiescila w 2000kcal. Sporo kcal stracilam przez obiad ale nie zaluje bo zjadlam troche kopytek z sosem (dobre bylo). Najgorzej to mi ze sniadaniem poszlo bo nie moglam sie opanowac i do godziny 11 zjadlam az 1200kcal. Rozepchalam zoladek chyba, musze go przyzwyczaic do 2000kcal przez ten tydzien bo jak pojade nad morze to bede zarla w koncu po 4000kcal :roll: :?
buziaki:*
Zastanawiam sie czy kiedys spojrze najedzenie tak jak przed dietą ...........ILE RAZY A SIE NAD TYM ZASTANAWIAŁAM . Ale odpowiedx ... chyba brzmi nie . Bo wątpie czy coś sie zmieni ........... :cry:
hej
mialo byc dobrze a dzis zjadlam 2400kcal! Kurcze wydaje mi sie ze mi w biodrach przybylo i dlatego myslalam zeby az do wyjazdu pociagnac na 1500kcal, wtedy bym zgubila z 1kg i troche skurczyla zoladek ale z drugiej strony jak schudne ten kg to mi pewnie nie zleci z doopy tylko znowu mi piersi schudna a to bedzie porazka. Juz sama nie wiem co robic...
pozdrawiam:*
Wiesz co , moim zdaniem już lepiej nie zmniejszaj do 1500kcal bo to za dużo wysiłku dla organizmy - teraz jets 2000- 2400kcal , ty chcesz 1500kcal, pozniej pojedziesz nadmorze ot znow zwiekszysz ilosc kalorii... po prostu jedz daLEJ TE DWA TYSIACE , NIE BEDZIE TAKIEGO SZOKU NADTYM MORZEM:) i nie przejmuj sie jak przytyjesz odrobine, w koncu wakacje sa po to zeby sie bawic a nie ciagle myslec o wadze i kaloriach ( nie mowie to tylko do Ciebie ale rowniez do siebie :) :)
MAM nadzieje ze poprawi Ci sie humor , i napewno bedziesz sie dobrze bawic na wyjezdzie :)
Ile razy ja mam wrazenie, ze zaraz po zjedzeniu "czegos wiecej" od razu roznie mi od tego tylek... ;)
Chyba sie za bardzo przejmujesz ;) Ale trzymaj sie 2000, tak bedzie bezpieczniej :*