Alessaaa ja na szczęście nie lubię piernika,ani makowca, ale jak widzę sernik mojej mamy to się poddaje :oops: . Muszę jej powiedzieć żeby nie robiła :lol:
Wersja do druku
Alessaaa ja na szczęście nie lubię piernika,ani makowca, ale jak widzę sernik mojej mamy to się poddaje :oops: . Muszę jej powiedzieć żeby nie robiła :lol:
no... ja juz myslaalm z naparwde po swietach a babcia na obiad nas zaprosila :P i bedzie zjadanie resztek ;) ale dzisiaj to juz lightowo. do szkoly zostal tydzien niecaly wiec rpzez ten czas MUSZE schudnac z kg albo 2 :D wiecie... tak chcialam, zby bylo dy sylwestra 60 kg, alenie ebdzie, po tych swietach :?
no a ja sernik kochalam kiedys potem mi przeszlo i teraz znowu lubie zreszt ja po diecie sie wszystkozerna zrobilam. Ja piernik od kiedy pamietam lubilam ja wrecz kocham wszystko co am smak piernika... ja w ogole wszystkie ciasta lubie... Lece zjesc cos slodkiego hihi
buziaki:*
hejka dziewczęta :D
dawno mnie nie było, aż całe dwa dni :wink:
alkohol? tak, ale z umiarem :D Na osiemnastce mojego Mariusza wypiłam za jego zdrowie ze trzy kieliszki przez całą noc i szklaneczkę szampana :D I byłam trzeźwa :D Kiedys obiecałam, że wypiję z kumplem i było tak: ja i trzech facetów :D ja wypiłam półtora kieliszka, a oni całą ćwiartkę :D Poza tym Mariusz nie dał mi pić :wink: A i ja nie chciałam więcej :D Więc podsumowując: okazyjnie - można, ale symbolicznie :D Osobiście nienbawidzę papierosów :twisted: Okropieństwo :twisted: Duszę się tym dymem :twisted: fuuuuuuuuujjjjjjj :twisted:
Tak czytając ten temacik, to dochodzę do wniosku, że Alesso, ty jesteś świetna!! Ty juz doszłaś do takiej wprawy w odchudzaniu, że wiesz kiedy przestać :D Gratulacje! Ja tak nie umiem :roll: :P
buziaki:*:*
ja też kocham piernika...i wszystko inne :lol:
Alesssa swietnie Ci idzie kurde ja niewiem skad ty masz tyle sily ... ja mam wrazenie ze mam jakis zwiekszony zoladek i mu teraz nic nie wystarcza :/ ale nic sama go sobie zmniejsze :P A Ty kontroluj wage zebys znowu nie schudla bo teraz to masz juz chyba najnizsza :)
Mam to samo zdanie na temat uzywek jak Dzasmina - papierosow nienawidze - dymu nie trawie, wrazen smakowych ani nic to nie daje, a tylko smierdzi i kosztuje..
Alkohol - czemu nie, tyle ze bez przesady, raczej wlasnie okazyjnie, no i nie tak zeby byc pijana, razcej lekko podkrecona.. nie mowie juz o byciu nieprzytomna.. no bo to strasznie wyglada, jak czlowiek idzie i sie zatacza, albo jeszcze gorzej jak go prowadza, a on sie drze albo spiewa :?
no jasne, wszystko jest dla ludzi...ja np lubię sobie wypic reddsa (nie piłam alkoholu pod żadną postacią od 1,5 roku bo mam krucjatę do sierpnia :D) ale jak ktoś pije po parę piw, a później to wszystko popija butelką wina marki wino...no comments...
Hmmm nie mam nic przeciwko alkoholowi bo przeciez jest dla ludzi. Sama wychodzac na impreze czesto zdarza mi sie wypic 1 czy 2 piwa... i wlcale nie uwazam zebym robila zla.
Co do fajek to tez ich nienawidze://// okropne dla mnie ejst kiedy chcesz sie przytulic do chlopaka ktory smierdzi cygarami. fuuu. moj chlopak nie moze palic :wink:
Fajki to juz totalna porazka. Moja "przyjaciolka" zaczela teraz palic :? A ostatnio mnie coraz bardziej irytuje ten zapach ;|