Wątek: chce znowu cieszyc sie zyciem, chce zyc a nie tylko istniec!

Heh jak dbaja o Wasza rekreacje :P Czy jakos tak
U mnie w szkole to miasto zafundowalo klasom 3 jakis tam teatrzyk w kinie i idziemy na lekcjach w poniedzialek

hej
dzis znowu tysiaczek tyle ze odpuszcze sobie cwiczenia bo dopiero wrocilam z akademika od braciszka i chyba nie bede dzis cwiczyla. a z jedzonkiem bylo tak:
sniadanie ChocaMinis z mleczkiem 300kcal
2 snaidanie kanapka 200kcal
obiad warzywa na patelnie z keczupem 300kcal
i kolacja w samochodzie czyli 2 jablka 200kcal.
Ja sie boje weekendow bo w soboty i niedziele zawsze zawalam diete poniewaz jem z nudow mam nadzieje ze jutro bedzie inaczej. Ja mam mnosttwo nauki a zero checi..... ale trzeba sie wziasc za lekcje.

a jednak pocwiczylam czyli dzien w pelni udany dietowo hihi i oby tak dalej. Najgorsze sa weekendy bo jem dlatego ze sie nudze ale trzeba bedzie cos wymyslic. Wiecie wpadlam an pomysl zeby nie jesc slodyczy w postaci ciastek, batonow, cukierkow i lizakow az do swiat a w swieta sobie pozwole w limicie oczywiscie na jakies slodkosci.


buziaki:*

Alesso jak dla mnie to to by bylo za ciezkie postanowienie - wiadom oze w swieta wszyscy jedza slodycze to jest nieuniknione przynamniej jak dla mnie , a teraz tez jem ale nie obzeram sie nimi tylko ograniczam :0 ale oczywiscie bardzo popieram to ze ktos stara sie ich nie jesc bo slodycze to jets najwiesza zguba odchudzajacych sie

ładnie się trzymasz a co do chęci do nauki...mam tak samo :P

Motyleq - słodycze są zagrożeniem dla odchudzających się...ale dla takich osób wszystko jest zagrożeniem

hej
dzis sobota ale z jedzonkiem jest tak:
sniadanko: CHokaMinis z mlekiem 300kcal
2 sniadanko: kawa z kawalkami czekolady i jablko(mial byc lizak jeszcze ale zatrzymalam go an jutro, bo jutro bede sie uczyla a trafilam an moj ulubiony smak czyli chupa-chups taki czarno zolty jak lody w smaku mniammm...)
obiad: zupa pieczarkowa 200kcal (nie wiem czy dobrze policzylam ale mala miseczka byla wiec mysle ze duzo wiecej nie bylo)
no i jeszcze kolacja przede mna na ktora palnuje zjesc serek danio z kokosem i kajzerke i bedzie tyysiaczek mniej wiecej.

Dzis po snaidanku poszlam na zakupy, kupilam smietankowa maseczke do rak z serii Beauty Milk. Slicznie pachnie (tak smietankowo-kokosowo mmm...)i chyba kupie sobie tez mus do ciala z tej serii, podobno pachnie biala czekolada, jak skonczy mi sie balsam (ktory pachnie jak ciemna czekolada) to kupie ten mus na 100% (jesli bedzie a jak nie to bede szukala).

Poza tym mama robi ciasto: czekoladowe z czekoladowa polewa i wiorkami kokosowymi an wierzchu a w srodek daje galaretke zmieszana ze sniezka, miala dac jeszcze karpatki ale wtedy bym sie nie oparla bo kocham karpatke a tak to moze dam rade... Co aj gadam, musze dac rade bo nie chce znow zmarnowac moich wysilkow. Obym zjadla tylko to co zaplanowane. Wpadne pozniej jeszcze.


buziaki:*

Hehe ja też nie mogę się oprzeć takim pachnacym kosmetykom...... A jaka to firma to Beauty Milk?? Czy to jest nazwa serii, czy firmy??

smietankowo-kokosowy?? mmmmmmmmmmm.... jak to smacznie brzmi
ja sobie kupiłam serię z nivea young do twarzy...tylko jeszcze mi peelingu brakuje i kupilam jeszcze zel do kąpieli i peeling do ciała z lirene w ogole zaszalałam z kosmetykami ostatnio...jak nigdy...ale trzeba o siebie zadbac w koncu

hej
wiec kolacja byla taka jak w palnie czyli serek danio z kokosem i kajzerka i wyszedlby ladny tysiaczek gdyby nie to ciasto, zjadlam kawalek potem drugi i wyszlo gdzies 1200-1300kcal ale pocwiczylam i potanczylam troche. Jutro trzymam sie tysiaka i ani kcal powyzej

Wikingos to taka seria beautyMilk takie bezowo biale opakowanie z czerwonymi napisami i mala koza kolo napisu Beauty Milk i takie anzwy typu mus do ciala, smietankowa maseczka... same nazwy powoduja chec kupienia i te kosmetyki tak pieknie pachna mmmm. ja kupie sobie ta serie na swieta jak schudne, wtedy kupie ten mus do ciala a poza tym oliwke antycellulitisowa i pilling antycellulitisowy a jak an razie zbieram kase zeby an swiata przyszalec.

Neomciu no trzeba o siebie zadbac, ja potrafie unicestwic kazda sume, wiec gdy wybiera sie na zakupy biore kase tylko an to co chce kupic, dzi wzielam na jakis krem do rak(i zobaczylam ta smietankowa maseczke do rak, wtedy wiedzialam ze musze to miec a jak powachalam to mmmmmm) i na krem do twarzy(byl tez z tej serii beauty milk, pachnie wanilia poodobno, juz sobie to wyobrazam biorac pod uwage ze zapach kremu do rak z tej serii powoduje za mam ochote go zjesc. tyle tylko ze ten krem jest do cery suchej i normalnej bo on nawilza a ja chcialam cos co normalizuje cos dla nastolatek i kupilam krem z kolastyny nastolatki bo z clean&clear nie bylo:/) no i kupilam sobie waleczki takie z pianki bo te co mialam juz mi sie zniszczyly a krece sobie wlosy dla odmiany bo zwykle mam proste a jak sobie pokrece to wszyscy mi mowia ze ladnie wygladam i podobam sie sama sobie.

Ahh zbieram kase i juz jej nie wydaje zeby sobie an swieta cos kupic, jak juz schudne te 3kg. A jutro nauka:/// Niby idzie sie tylko do czwartku do szkoly ale ja mam same klasowki przez ten tydzien a chce troche dobrych ocen anlapac ale nie wiem co z tego wyjdzie bo mi sie uczyc nie chce w ogole, sama nie wiem po co szlam do takiego LO w ktorym duzo wymagaja, z jednej strony dobrze bo wyzszy poziom ale z drugiej to nauki jest tak duzo:/ Dobra ale koniec narzekania. Jutro nauka, przeciez ja kocham sie uczyc i zdobywac nowe umiejetnosci. teraz bede sobie tak mowila zeby sie zmotywowac w koncu nie chce byc ladna ale pusta. ja chce byc madra i aldna a wiec do anuki.

Trzymam kciuki za nas
buziaki:*

ja tez mam nauki duzo...blee...:P
a kase teraz na ksiazki wydaje... zreszta...ciuchów i tak nie kupuje bo zanim sie zmieszcze w cokolwiek w sklepach to wieki mi zajmie...

Noe opamiętajże sie! I przestań tak mówić! Ja mam peeling z nivea yung i bardzo sobie chwalę.

Ja też jestem w stanie wydać masę na kosmetyki Np. do pielegnacji twarzy - mam bardzo wrażliwą cerę i muszę kupować specjalne, apteczne kosmetyki Na ostatni krem wydałam 35 zł, a na tonik 18 zł Uhhh...No ale przechodzę samą siebie jeśli chodzi o błyszczyki Mam w domu mase i chyba wszystkich możliwych firm - błyszczyki to moja miłość Ostatnio zakochałam sie w brzoskwiniowym z Avonu ( taki pomarańczowy w słoiczku - ok. 15 zł) cudny, tylko trochę lepki, ale bardzo mi się podoba i poważnie się zastanawiam czy nie kupić sobie tego drugiego - jabłkowego ( czerwonego) Świrrrra mam