Witam!
Długo miałam problemy z zajadami. Te mały ranki w kącikach ust nie pozwalały mi jeść moich ulubionych, cierpkich owoców czy mocno przyprawionych potraw. Jeździłam po dermatologach, i lekarzach: bezskutecznie. Zaczęłam się odchudzać jakiś czas po największych dołkach związanych z zajadami. W tym "napadzie" odchudzania zmieniłam dietę nie tylko na mniej tuczącą ale również dużo zdrowszą. Zajadki znikły. Dodatkowo zaczęłam przyjmować tabletki z wyciągiem ze skrzypu (na słabe paznokcie) i witaminę B na zajadkowy problem. Obiecałam sobie, że już nigdy nie dopuszczę mojego ciała do takiego stanu jak wtedy.

W tym poście jest pewne przesłanie: nasze organizmy to wspaniałe maszyny! Informują nas gdy coś jest nie w porządku. Ciało nie chce tabliczki czekolady, tylko jedną kostkę "na smak". Czy paczka ciastek smakuje lepiej niż jedno?
Kochane grubaski, spełniajmy potrzeby naszych ciał, a gwarantuję, że one odwdzięczą się nam pięknym wyglądem, zdrowiem, odpornością i niczym nie zakłóconym funkcjonowaniem.


Co o tym sądzicie ?