kwestia przyzwyczajenia
kwestia przyzwyczajenia
och.... jestem okropna
pokonało mnie kakao
och.......
ja dzisiaj wciamalam kitkata :/ i jak tu zapomniec o slodyczach?
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
ja sie biore z Wami za siebie... jedynym slodkim na ktore sobie od teraz pozwalam to dzem i czekodzemi... przynajmniej narazie... inne slodycze tylko okazjonalnie...
jak ja bym chciała nie jesc słodyczy.. nie mam siły już
ale staram sie bardzo mocno..
:*
Mimo złego wpływu słodyczy na stan zdrowia poddałam się dziś
To ja mam chyba lepiej mnie strasznie mdli po słodyczach. Dzisiaj nie mialam co zjeść na śniadanie więc zauwazyłam ciastka takie bherbatnikowe jakby i zjadłam kilka to od razu zaczęło mi być niedobrze. a fe ;p już wole byc głodne niż ma mnie mdlić. maksimum 4 cukierki moge zjesc bo zaczyna mdlić. z jednej strny to fajnie nawet ale npo mam taki wrazliwy żołądek ze bo wsyztkim smażonym i gotowanyum boli... już sie zbieram by pójść do lekarza ale nie moge się w końu dozbierać hehe w taki razie to ja zawsze wygrywam ze slodyczami
przyłączam sie do was bo juz wytrzymac nie moge
Magdullusia zapraszamy w kupie siła jak to mówią
:*
a ja dzisiaj sie poddalam.... a wszystko przez babcie!!! dzisiaj sobie juz zrobila dzien babci bo powiedziala ze jutro pojade do tej drugiej a potem i tak wszyscy idziemy na urodziny wiec nie bedzie kiedy... wiec na poczatku dala mi jakies ciacho z kremem i kisielem z truskawkami mmmm pychotka ale powiedzialam sobie ze tylko jedno i bylo spoko a potem przyszla i powiedziala ze mam sobie wziasc jeszcze takie kruche z czekolada no to zeby jej nie bylo przykro to wzielam jedno a ona ze mam wziasc wiecej gadam ze nie chce a ta mi dala od razu 3 :/ ok zjadlam.... przychodze do pokoju a ona ze mam wziasc sobie czekoladki co jej dalam... wiec glupio bylo mi sie nie poczestowac jeszcze to byly te co jej dalam wiec wzielam a ona ze mam 2 od razu brac... ok wszystko bylo dobrze siadlam na fotel a ona mi drugie ciacho na talerz laduje... gadam ze nie chce a ona ze musze za nia zjesc... bo w koncu dzien babci jest raz w roku ... ok zjadlam a jak chcialam juz isc to powiedziala ze nie wyjde jak nie wezme jeszcze 2 cukierkow czekoladowych wiec co wzielam... ehhh zalamka totalna! a rano bylam na zakupach i zjadlam rogala z czekolada bo stwierdzilam ze dzisiaj na jeden sobie pozwole.... nie no i zwalilam caly dzien... jutro znowu jade do drugiej babci zas zjem ciastko potem na urodzinach tam pewnie mi tez 2 ciacha naladuja bede zmuszona zjesc... potem salatke z majonezem :/ jak tu dietkowac? coz zostaje mi tylko jedno.... wszystko ladnie znowu zaczac od poniedzialku czy ja kiedys wreszcie osiagne wymarzona figure?? chyba nie
cale szczescie dzisiaj mialam malokaloryczny obiad bo tylko warzywa smazone na oliwie z oliwek i do tego 2 lyzki przecieru... a na sniadanie 4 polowki tostow z serem i plasterkiem szynki... :/
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
Zakładki