Ja dzisiaj jadłam roladki wieprzowe... Duszone w tłuszczu. Pyszne było, i chyba można... No nie wiem...
Mleko też ściągam 8) Nawet mi smakuje, ale ja 2% piję. Albo 1,5%.
A te mamy to siedem światów... Rób dalej swoje, nie przejmuj się.
Cmok :*
Wersja do druku
Ja dzisiaj jadłam roladki wieprzowe... Duszone w tłuszczu. Pyszne było, i chyba można... No nie wiem...
Mleko też ściągam 8) Nawet mi smakuje, ale ja 2% piję. Albo 1,5%.
A te mamy to siedem światów... Rób dalej swoje, nie przejmuj się.
Cmok :*
Przecież z tego powodu nie oleję diety. W końcu robię to dla siebie, nie dla innych 8) .
no prawidłowe podejscie :D
Ehh, jestem beznadziejna :cry: Jadłam miód, racuchy :roll: Chyba już dzisiaj nic nie tknę. Poza tym przytyłam kilogram :( Ehh, tak być nie może. To miały być ostatnie 4 dni 1 fazy i spieprzyłam przy samym końcu. Ehhh, już nie wiem. Może jak pójdę do szkoły, nie będę miała czasu na jedzenie. Idę się opić.......wodą :( :( Cóż, może jak dzisiaj już nic nie tknę, nie przytyję:
Zjadłam
3 szklanki mleka
trochę piersi z kurczaka smażonej na cebulce z odrobiną koncentratu i papryki
jajecznica z 3 jaj
150 gram sera białego z miodem
2 parówki z ketchupem
4 racuchy
sałatkę z ogórka, pomidora i odrobiny majonezu :cry: :cry: :cry: :cry:
NIe mogę znieść tego, jaka jestem słaba. Dzisiaj już nie tknę NIC. Nie mogę przytyć... :cry: :cry:
Dodi tylko sie nie poddawaj, bo juz prawie masz 1 faze za soba! I bedzie dobrze, zobaczysz ;* jutro juz wrocisz do pelnej dietki - a ten kg to moze chwilowy zastoj jakis..
podnoś się ładnie z tych kolan i walcz :P
Dodi!!!Jesteś świetna - pokarz to znowu i uwierz - będzie gites, bo jesteś silna i takie wpadki nic ci nie robią :D
racuchy ...
moja zmora i diety !!
kocham takie rzeczy jak racuychy , nalensiki !:(
ja wcozraj mialam naleśniki, ale nie jadlam, tylko ladnie pachnialo :wink:
dodi nie poddawaj sie no :!:
moja mama dzisiaj robiła naleśniki... :roll: ale wytrzymałam :D