-
-
A ja jadam! A co. Dzisiaj nawet kupiłam sobie jednego, czekoladowego cukierka. Mniam.
-
zmaczy ten kotlet to byl jako przyklad jeden z wielu, wiec ja nie mowie, ze jak wyciska sie z niego tluszcz to od razu anoreksja
(sama wyciskam jak mamy nie ma w kuchni)
No to zapowiedzi King Konga byly mylne
- jak bylismy na potterze we wrocku to na pozcatku lecialy zapowiedzi, no i ludzie od razu, ze chca na King Konga bo wyglada na fajny - ale w koncu nie pojechalismy, no i moze to i lepiej
-
Tzn, niektórych troche wzruszył, ale też zabardzo nie przypadł do gustu. Dla mnie to paranoja.
-
wlasnie wrocilam z wycieczki bylismy na hooligans swietny film ale i bardzo smutny ale dobra przechodzac do rzeczy zjadlaM dzisiaj:
kubek mleka jedna kromka wasa z bialym serem i 21 male pomidorki
miske mleka z ryzem
kawalek bialego miesa z chrzanem
na wycieczce nic jadlam nie chcialo mi sie heheh
-
sorcia tam w moim komie powinno byc 2 male pomidorki a nie 21 hheh sorka za pomylke
-
Dzisiaj zjadłam trochę za dużo.
malutka porcja muesli z 2% mlekiem-100 kcal
4 małe kromki razowca z pasztetem i ogórkiem- 550 kcal
nestea- 70 kcal
4 mandarynki- 70 kcal
1 jajko-100 kcal
sałatka- 300 kcal
barszczyk z torebki(pół kubka) 30 kcal
3 ciasteczka
chyba ok 200 kcal
jogurt chudy- 70 kcal
A więc podliczając wychodzi 1400. Troche za dużo o te 400 kcal ale to wszystko przez to że tato o mnie zapomniał robiąc zakupy. Nie było sera, tuńczyka, ehh. Jutro się poprawie. Ale no cóż, zjadłam o 700 mniej niż wynosi moje zapotrzebowanie. To i tak od tego nie przytyję. Ale mimo wszystko wracam do skakania. Za mną już 500 skoków. Jeszcze drugie 500, hehe
No Deborta ty to się trzymasz. Co ja mam powiedzieć. Coprawda moja pierwsza wpadka, ale jednak wpadka. Poprostu są dni gdy mam wilczy apetyt. Dobra wracam do skoków bo zaraz sąsiedzi wpadną z dołu że nie mogą zasnąć.
-
No i zrobiłam 1000 skoków. Kurde sąsiadka z dołu w kaloryfer waliła jak skakałam. Kurde no. Będę musiała skakać w południe, jak ich nie będzie tych na dole. Ci z dołu to wogóle jacyś dziwni są. Jak byłam mała i się bawiłam w domu to do rodziców i do mnie wielkie prety że mój płacz, albo moje wygłupy słychać.(jasne)
-
bueheheh...moja to pewnie tam szału dostaje od mojego skakania, ale nic nie mówi :P w końcu co, jak jej pies szczeka albo jak jej wnuki latają po całym osiedlu i drą papy to nikt nic nie mówi :P
-
dodi 12
czy i ja moge poprosic o ten poradnik? bardzo prooszeeee
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki