nie żartujemy sobie - za bardzo świrujesz z tym...trzymałabyś się cały czas tych 1200-1500 jak Ci radziłyśmy i nie byłoby problemu...
Wersja do druku
nie żartujemy sobie - za bardzo świrujesz z tym...trzymałabyś się cały czas tych 1200-1500 jak Ci radziłyśmy i nie byłoby problemu...
to bym miała wyrzuty, że tak wolno waga spada...
nie swiruję, schudnę, wyjde z diety bez jojo i bedę laska. i kropka.
lepiej wolniej ale systematycznie ;)
Noe ma racje. Takie skakanie w limitach nie jest dobre...
nie będę skakac. przynajmniej do świąt, wtedy sobie pozwole na 1200-1400 kcal.
w czwartek dyskoteka, więc moze się zmobilizuję i będę przez te 4 dni jeszcze ćwiczyć.
plan mam:
- 30 minut skakanki
- 1,5 h ćwiczen dziennie
może spadnie jakiś centymetr (i kilogram) do czwartku. oby :)
za malo jesz....
za malo tych kcal, pomysl
a narazie do świąt zamierzasz ciągnąć te 700-800?? nie przesadzasz trochę??
Ale wiecie co... Jak zjadlam na sniadanie te 2 Wazy i dopiero po kilku godzinach obiad to ja nie bylam glodna, tylko mialam smaka na ta salatke. I jak czytamy jakies blogi o anoreksji, ze zjadly 300 kcal i dla nich to duzo, to ja to rozumiem. Jakbym sie zaparla tez bym jadla te 300 kcal, ale pozniej by bylo gorzej...
No a Ty badz lepiej ponad tysiak, bo juz tyle razy mialas byc na kilkuset kaloriach...
wezcie...300 kcal...po co sie tak męczyć? przecież to nienormalne jest!!
300 ? :? o wes :? to jezd straszne ... gupki z was....... :shock: