Zejście z 42 kg do 40, dążenie do 38... A Wy jeszcze graulujecie? Dziewczynę trzeba leczyć i graulować wtedy, gdy zmądrzeje!

Mój miniaturwy sukces: w zeszłym roku zgubienie 7 kg. W tym roku: jako takie trzymanie się i nie przytycie (tych 2 kg, co wróiły, wcale po mnie nie widać).