mam 180cm i 82 kg wagi, pol roku temu zapuscilam sie i wazylam 88kg, przez 3 tygodnie stosowalam diete 1000kcal i zrzucilam 6kg, teraz nie mogę sie opamietac i zaczynam sie znow obzerac masakra
od tego roku szkolnego znow planuje przejscie na diete 1000kcal, ale czy mi sie uda ?? czytam Superlinie, fajnie jest czytac, gorzej wykonac, to przykre, wiem, ze moge schudnac ale po kilku tygodniach - pomimo sukcesow trace motywacje a raczej silna wole pomozcie mi razem przez to przejsc ... podajcie mi jakies cwiczonka, ktorych po dwoch dniach nie bede miala dosyc, w ogole doradzcie mi, czy lepiej stosowac 1000kcal czy 1200 i wiecej sie ruszac, bo mam siebie juz dosyc. Od wrzesnia lub pazdziernika planuje tez aquaaerobic raz w tygodniu rowerek treningowy i moze basen - plywanko - nie wiem ... a moze znacie jakies lekkie, niedrogie i przede wszystkim smaczne potrawy?? dzieki za pomoc i wsparcie pozdrawiam

p.s. pol roku temu tez tu bylam, ale z bardziej pozytywnym nastawieniem na przyszlosc.