tez tak mam Pyska...
Ale juz nie długo to się skończy :lol:
Wersja do druku
tez tak mam Pyska...
Ale juz nie długo to się skończy :lol:
Tylko na razie nie ćwicze.Znaczy wydaje mi sie ze pod ta warstwa sadełka sa mieśnie .Bo ja juz ćwiczyłam.Boje sie,ze jak zaczne ćwiczyć to nie bede chudła,bo wszystko rozrosnie mi sie w miesnie.U nas w szkole w kwietniu ubiegłego roku był Cezary Żak ( on sporo schudł)i powiedział,ze najpierw nalezy pozbyc sie zbednych kg,dopiero później kształtowac sylwetke.Sama nie wiem co myślec
eee jesli tak, to powinnam jeszcze troche sie pozbyc z brzucha, akurat wiosną mozna by bylo sie za sport zabrac :lol:
ja własnie nie wiem co powinnam o tym myśleć
Ja tam ćwiczę i Tobie też radzę, ale zrobisz jak zechcesz. :)
:*
Wcześniej jak próbowałam sie odchudzać też ćwiczyłam.Ze mnie to taki troszke leniuszek:/ a po drugie nie mam zbytnio czasu na cwiczenia:(
ja tez mam malo ale 8 minut zawsze znajde :)
Poczytałam inne topikii doszłam do wnioskuz,e musze zacząc ćwiczyć.Inaczej nic nie osiągne
Pięknie Pyśka!! I o to chodzi :) Jetsem z Ciebie dumna :)
:*
i bardzo dobrze- ćwiczenia rządzą :lol: