ehh nie spuj sobie imprezki przez jakiegos ! kolesia:)
zreszta jak zobaczy cie taka laske to napewno sam sobie impreze zepsuje :D
buzka;*
Wersja do druku
ehh nie spuj sobie imprezki przez jakiegos ! kolesia:)
zreszta jak zobaczy cie taka laske to napewno sam sobie impreze zepsuje :D
buzka;*
Nie no - riiiispekt :P Ja bym sobie bez myszki nie poradziła....Blondynka :lol: :lol: :lol:
Wypraszam sobie! W koncu tez blondynka jestem :lol: Ale juz szpecu naprawilam to :D I skonczylam wlasnie malowac drugie futryny, bo Zygfrydowi sie nudzi i remontuje przed swietami :P Ale przynajmniej teraz to mieszkanie jakos wyglada... I troche tez chyba spalilam :D A jutro do szkoly nie ide i robie z mama uszka :twisted: Fuck jak ja to przezyje? :cry:
oj tam...zamrozisz sobie :D
ja nie wiem, jak jutro dobrze pojdzie to juz sobieproadze... ale święta... tak sie boje.. :(
No pewnie, ze sobie zamroze :D i kutie tez, kilka krokietow i sernik! Tylko ten zapach :x Ale nie zjem i dupa niech sobie inni pojedza i tyja :twisted:
Ja caly piatek od rana siedze nad plackami i salatkami, nawet nigdzie nie moge wyjsc. W sumie nie jest tak zle (lepsze to niz sprzatanie) ale i tak boje sie ze bede podjadac;/
To jest właśnie najgorsze w świętach - robienie żarcie.. W piątek mam upiec ciasto, jak mama będzie w pracy.. Wezmę sobie chyba gumy do żucia, bo jak je będę jeść, to nie chcąc mieszać smaków, nie będę podjadać :D ZObaczę czy poskutkuje ten sposób
Ale jak juz przetrwamy swieta to nic nas nie ruszy :D Na szczescie mama zrobi kilka krokietow bez panierki i troche kcal zaoszczedze :) Ehh i salatki jarzynowej nie bede jadla, bo ma majonez... Albo troche sobie skubne :D A najwazniejszy sernik! Zamroze tez go sobie :) W ogole jakos tak inaczej do tego podchodze... W koncu swieta nie sa po to, zeby ponapychac sie jak dzikie swinie :lol:
a ja już mam wprawę - codziennie coś piekę i nic mnie nie rusza, więc święta to nie będzie dla mnie żadna nowość :lol: :lol: