Ja własnie niedawno miałam okres to sobie troszQ popuściłam ... :P ale tak ze nie przytyłam :) 3maj siem buziaki :*
Wersja do druku
Ja własnie niedawno miałam okres to sobie troszQ popuściłam ... :P ale tak ze nie przytyłam :) 3maj siem buziaki :*
Hej Miśki!
Dzisiaj się cały dzień lenie i jakoś nie chce mi się nic robić... Może skakanka pójdzie w ruch później... A jak narazie to bym sobie chętnie na basenik poszła ale tak zimno na dworku... Dziś mam dobry dzień bo lekcje były skrócone i aż posprzątałam prawie cały dom ze szczęścia! ( czasem tak mam :P ) Czemu te brzuchy są takie okropne? :oops:
ja też dzisiaj posprzątałam...pierwszy raz od x tygodni...no ale...przy tym też się spala kcal :D
Racja racja, spala się a nawet o tym nie pomyślałam...:)
Dziś jestem wykończona bo byłam na roratach na 7 i poprostu oczy mi skaczą a jeszcze na angielski na 19.30 ide to bede w domu koło 21.30 ... Ach i nauki coraz wiecej!
Ale dzisiaj tez juz troche spalilam kalorii ( a moze nawet wiecej :D ) bo na wf-ie sobie z przyjaciolka szalalam (akurat nas smiechawka zlapala) to i pobiegalam sobie po sali ;)
Okres przeszedl to i na skakance sobie poskacze ...
Jedyne co mam sobie do zarzucenia to to ze zjadłam popcorn z paczki, ale musze to przezyć! :P
Buziaki!
Tez bylam na roratach. Tylko, ze o 6:30 :shock:
Jak juz po okresie to bedzie teraz fajnie, bo zawsze po okresie sie nie chcialo az tak jesc ;D Moja sis ma teraz dostac i wpieprza wszystkooooo :lol:
Ten popcorn przezyjesz raczej :P No dziwne, zebys umarla. Ale jak nie masz wyrzutow sumienia to nie tak zle :wink:
spoko P!!! od czasu do czasu można sobie chyba pozwolić na małą przyjemność... ja np dziś zjadłam parę ciasteczek, ale trochę się boję o mój brzuch :?
Wczoraj mnie nie było bo nawet nie miałam siły wejść do komputera. Roraty mnie wykańczają! :cry:
Ale trochę sobie poćwiczyłam...
Zaczęłam 6 Weidera, poza tym różne inne ćwiczenia na brzuszek :)
Muszę jechać na basen koniecznie, to tak pięknie wysmukla!
I dziś będzie skakaneczka, tylko mnie trochę kolanko lewe boli nie wiem dlaczego :(
Dziś na śniadanie już naleśniczki, to jakieś 500 kCal :shock: Boże, ja sie musze ograniczyć...
nie martw się, to co się zje rano, będzie spalone ;) teraz tylko się pilnuj :) dobrze, że to wieczorem nie było :)
co do skakanki, zrób sobie przed nią porzadną rozgrzewkę bo później będzie tak jak u mnie, że przez tydzien chodzic nie bedziesz mogla... :P
Masz rację...Lepiej z rozgrzewką, ja muszę chodzić na roraty! Ksiądz mnie zabije, a wystarczy mi już to że podczas komunii ugryzłam go w palec bo mnie klękające za mną dziecko kolanem popchnęło... :wink: :D
heheh... :D czasami jestem za komunią na rękę... :P