'coś bym zjadla' ale juz stanowczo za pozno, zresztatak napawde nie chce mi się jeść :P a to co mam na dole napisane to nie aktuaaalne :P musze to zmienic. w diecie wazne jest, zeby wystartować w odpowiednim momencie, mi sie wydaje ze u mnie ten moment nastapil, bo potrafie odmowic bez zastanowienia. przeicerz nie amm takiej slabej woli... idzie dobrze zjadlam z 1000 kcal nie wiecej (napewno nie) zrobilam 50 brzuszkow i troche sie porozciagalam na wiecej nie mam sily przez chorobe juz i tak jestem oslabiona, ale z dnia na dzien coraz zdrowsza i coraz lzejsza wiec dieta plena parą zaraz bedzie nastepny dzien ale moj pierwszy posilek nie bedzie przed 8 zaraz ide spać (chora musi duzo wypoczywać) ale wiecieco ? bardzo sie ciesze ze natrafilam na ten odpowiedni moment, bo idzie z górki naparwde... przydal by sie tylko ktos do ćwiczen wiadomo razem weselej hyh pozdrawiam !