-
No i na pizzy nie bylam, tylko sie przeszlam, ale do pizzerii nie szlam - cappucino zaliczylam u babci (namawiala mnie na czekolade i rozne takie, ale ja wzielam jablko, bo powiedzialam, ze mam na nie ochote, a na slodkie nie mam juz miejsca po zjedzeniu jabłka :D) Ogolnie nawet spox jedzonko:
Śniadanie - 2 kromki ciemnego chleba, 1 trójkacik Hochlandu, rzodkiewka, por; kawa z mlekiem
Drugie śniadanie - jabłko, kawa zbożowa
Obiad - mały krokiet z nadzieniem z pieczarek i żółtego sera, surówka z białej rzepy
Podwieczorek - jabłko, cappucino
Kolacja- kisiel słodkiej chwili truskawkowo-waniliowy (mniam:D), do tego wsypane płatki owsiane (fajnie napecznialy :D)
Co do tej kawy, to nie zauwazylam efektu kibelkowego :D chociaz pije ją przed sniadaniem, na czco. A moze to mleko, ktore do niej dodaje, lagodzi? sprobuje jutro moze z mniejsza iloscia.. A cukru w ogole nie daje do kawy, jak kiedys pilam 3 w 1 to byla zmulasta, 2w1 juz lepsza, no ale wole i tak zwykłą rozpuszczalna i sama sobie mleka dolac :D
-
ja tez efektu tego nie widze, a czesto kawe pije :wink:
widze ze ty dzisiaj za capuccino sie wzielas, to jak ja 8)
pilam z magnezem, bo zdrowe :D
-
dzisiaj w ogóle kawowy dzien mialam - rano zwykła, pozniej zbozowa, potem cappucino - u babci zreszta zawsze pije cappucino (albo kawe). Ja tez z magnezem mialam :lol:
-
Ja musze powiedzieć (napisać ^_^) że też dziś dużo kawusi wypiłam-a z reguły to piję góra raz na tydzień. Siedziałam sobie z mamą przy kawce i gadałyśmy (zjadłam jednego faworka :? ).
-
Iwonka - jeden faworek - nie jest zle :wink: oby nie bylo wiecej zadnych. Widze, ze amatorek kawy tu dostatek :)
-
kocham smak kawy ^_^ jak nie chce mi sie robic kawy to sobie jem same ziarenka :P
-
nie smakowaly mi same ziarenka :D wole zrobic kawe, mi sie jakos zewsze chce ;)
-
tzn wies zaiarenka sa ok ale w malych ilosciach ;) tak zbey poczuc smak bo jakbym wziela wiecej to bym zwymiotowala ^_^
ja bym sie napila inki ale hm pamietam z ejak bylam mala to mi smakowala ,ale jak mi teraz nie posmakuje ?:P
-
posmakuje Ci na pewno :D Inka pycha jest :D
a ja dizsiaj zawalilam, obiad zjadlam za duzy (za duzo piersi z kurczaka i ryzu tez zreszta), no i mi bilans wyszedl 1300 :? a do tego dzien przesiedziany w domu :( jutro rano sie waze, pozniej mierze, zobacze co bedzie..
-
:lol: tu tez o ince, ;P
Ja wole herbaciany napój ;D
Jeah!