-
no kurcze ja już nie wiem sama. ciągle mam wzdęcia :(
a jak nie byłam na diecie i jadłam o wiele więcej to rzadziej miałam wzdęcia a teraz codziennie :cry:
i dalej okresu nie mam :roll:
a dzisiaj zjadłam 1015kcal :lol:
naleśniki (aż 5 :lol: ) z nutellą :D i na kolacje serek wiejski Piątnica :lol:
-
Witam :)
Ładnie Ci dzisiaj poszło.
Ech...Ze wzdęciami tak to jest...Też czasem mam ten problem i nie wiem jak sobie radzić...
Trzymam kciuki :).
-
ja mam po chlebie ciemnym z ziarnami zawsze ;/
-
zjadłam jeszcze jeden kawałek pizzy :oops:
i wyszło 1133,7kcal
ale to i tak wmiare mało ;-) chociaż wole jadać 990-1000kcal bo wtedy lepiej sie czuje i nie mam wyrzutów sumienia.
-
Julix mam tak samo, ale to błonnikiem - jak masz go stosunkowo mało w pożywieniu i naraz ci wzrośnie jego ilość to tak większość organizmów zareaguje. Codziennie go potrzeba od 20-40g, w mlecznych produktach go nie ma i potem wystarczy kilka kanapek razowych i już dmie :roll: . Jak mnie kiedyś torturowało po Wasie :roll: :roll: :roll:
-
jestem beznadziejna :cry:
wczoraj zjadłam ok. 1000kcal ale potem wypiłam prawie całego kubusia 750ml-trowego
a dzisiaj było ok. 1155kcal ale potem zjadłam 3 duuuże kawałki placka drożdżowego z jabłkiem :(
nic mi sie nie udaje i pewnie znów zgrubne :(
i jeszcze w czwartek jest tłusty czwartek i pewnie zjem peeełno pączków :cry:
a było już tak dobrze...
ciągle jestem głodna, i ciągle coś jem :cry:
jestem gruba jak świnia :cry:
-
taaak :cry:
teraz jeszcze jeden cukierek Michaszek i Wiśnia w czekoladzie :cry:
-
To przejdź na 1500kcal, bo sama widzisz, że jak tak na 900-1000kcal jedziesz to po czasie masz takiego głoda albo po prostu napad, że szalejesz jak nigdy. Lepiej od razu jeść trochu więcej zamiast na siłę dziobać jak ptaszek a potem beczeć nad napadem :roll:
-
*****aa noo :cry:
do 15 wszystko było ok. 575kcal potem wyszłam i dopiero o 18 wróciłam i poszłam do babci no i klapaa :cry: zjadłam aż 7 tostów z normalnego chleba z serem żółtym,szynką i masłem czosnkowym :cry:
jutro robie jednodniową głodówkę i w środe wracam na 1200kcal i nie ma bata, do końca miesiąca mam ważyć tyle ile chce.
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
Nie załamuj się! Przecież nie zawsze idzie nam tak, jak byśmy tego chciały...Ja na przykład też przez kilka dni nie potrafiłam się zmieścić w limicie 1200 kcal.
Najważniejsze, żeby iść do przodu i wyciągać wnioski ze swoich wcześniejszych wpadek.
Będzie dobrze :) .