to co u nas :D najblizszy snieg po pachy to w Karpaczu (ponoc maja tunele, bo jesyt 2 metry sniegu w Karpaczu Górnym :lol: )
Wersja do druku
to co u nas :D najblizszy snieg po pachy to w Karpaczu (ponoc maja tunele, bo jesyt 2 metry sniegu w Karpaczu Górnym :lol: )
u nas śniegu troszkę, mrozu troszkę (rano -27 :lol: )a mieszkam koło Ostrowi Mazowieckiej :D
u mnie też jest troszkę śniegu ino...i -4 stopnie :D
podkarpacie rlz :D snieg , zimno ..:) wsyztsko by bylo nice gdyby nie ten mroz;/
xxx
hehe...ja też czekam z utęsknieniem na wiosnę :P
i brawo, że się trzymasz!! :D
ja też chcę wiosny :!: :!: :!: by się poszło pobiegać, a tak to trza grzać tyłek przy kaloryferku :lol:
brawo! podziwiam! osobiście dobijają mnie psychicznie stosy jedzenia :P
A ja dziś pległam... :cry: A już było tak dobrze.... Niestety przyjechała babcia z mazur i jak tu nie oprzeć się ciastom, ptasiemu mleczku.... fuck.... całe 2 tygodnie na marne.... co was tak motywuje to powstrzymywania się przed tymi wszystkimi słodkościami? Ale nie poddaję się, przegrałam bitwę, ale wygram wojnę :!: :x :wink:
mroz? u mnie ciapa, bylam na spacerze to jak zwykle - 2 kroki do przodu, jeden w tyl :lol: :lol:
Vaarika witam w klubie poleglych :roll: ale nie ma co, juz sie wiecej nie damy, co nie? :wink:
Mi też nie wyszło dzisiaj, ale sie nie poddam !! Jak powiedziała Vaarika: Przegrałam bitwę, ale wygram wojnę :twisted:
2 tygodnie byłyby na marne gdybyś się opychała tym ciastem przez tydzień :P "potykając się można zajść daleko, tylko podnieś się gdy upadniesz" to było moje motto - jak widać sprawdziło się :)
Heh... a jutro wielka próba :!: Moje urodziny i impreza prorodzinna u babci :? Obiad deser.... Ehh... Życie nas nie oszczędza.... Obiad przeżyję (może), ale ciasta babci i mój tort urodzinowy?? Może udawać bóle brzucha żeby we mnie tego nie wciskali? Chociaż nie muszą wciskać, ja się sama na to rzucę :x :!: Pomocy :!: :cry:
VAARIKA ej przeciez spoko urodziny sa raz do roku ...
przeciez mozesz zjesc jakies lekkie sniadanko , pozniej jakis owoc albo warzywkoobiad tak jak inni ale w mniejszej ilosci i przeciez kawalek toru i jakiegos cista Ci nic nie zrobi mozesz to potraktowac jako podwieczorek i kolacje ;)
spoczko dasz rade
ja bylam dzisiaij u babci ...:D jadłam u Niej obiad oO ale ok mało na szczescie ...
xxx
NIe mam pojęcia ile cappucino ma kcal. Na opakowaniu powinna być kaloryczność. A wogóle to gratuluję silnej woli. Mi już się nawet tortów odechciewa, bo kumpela mi przyniosła, ale bratu oddałam. Nawet nie miałam na niego ochoty. W moim przypadku to troche dziwne. :shock:
Kubek Cappucino ma cos kolo 50 kcal (ja daje nieraz +/- 20, zalezy ile sypne), wiec to w sumie nieduzo :D
heh Dorcas a do kiedy jeszcze masz gosci? :wink:
xxx
ja sobie cappuccino w saszetkach kupuję tam gdzie mam podaną kaloryczność :D ale najczęściej kupuję kawe jacobs z milką - 75 kcal...mniaaamm :D
Ja tam ani kawy ani kapuczino. No chyba że do nescafe wleję litr mleka hehe. A kapuczino...Średnio, zależy czy mam chętkę i zależy jaki smak. :D Wole kakao :P
xxx
ja kcham kawe !!! mmmm mrozona z bita smietana i lodami ...;x :roll:
kawa mniam :D z mlekiem of course :D tylko sie chyba powoli uzalezniam :roll: ale spoxik, zawsze robie zamiennie ze zbożową (normalnie pycha, taka Inka z mlekiem :D) wiec nie wychodzi wiecej niz 1 rozpuszczalna dziennie (bilansujac tydzien):)
ja nie pije kaawy chyba ze zarywam cala noc przezd ksiazkami
dlatego bo wlasnie wiem ze uzaleznia
2 pije zawsze z mlekiem ... a ja moge tylko mleko pic w ilosciach 250 ml dziennie ... :P wiec nie moge ;)
a ta inka dobra :> jja pamietam ze w przedszkolu lubilam ;)
Ja nie pije bo mi rodzice nie pozwalaja :lol:
Ja kawy nie lubię. Wole herbatę. Co nie znaczy że nie umiem parzyć kawy. Ponoć tylko ja to robić potrafię w naszej rodzinie. Kiedyś mama się mocno przeziębiła i objęłam kuchnię na tydzień. Rodzina jadła to co im ugotowałam, czyli:
1.rosół z dodatkiem kardamonu i różnych innych przypraw - very good
2.podpalane banany
3.kurczaki w czekoladzie
4.wątróbkę z jabłkami
5.zupę pomidorową z jabłkami
6.rozmaite zapiekanki
Być może powyższy jadłospis nie wskazuję szczególnie mocno na moją normalność, ale smakowało wszystkim. Nie jestem jednakże samobójczynią , by powiedzieć im z czym był ten rosól, wątróbka i pomidorowa. Tak im smakowało, że aż mi szkoda było, żeby mi spluli całą kuchnię :mrgreen: A kawcia jest dobra po turecku, trzy razy zagotowywana i zajebiście przesłodzona. Tak stawia na nogi jak nic
xxx
U mnie rano -30 stopni. Prawie nic nie zelżało. Zamknęli mi school na 2 dni czyli jutro i pojutrze a dziś skrócone lekcje. A od poniedziałku ferie - jejejejeje
xxx
a my nie chcemy zeby zamkneli skzole .. bo nie usmiecha mi sie zadylac do skzoly w sobote oO
xxx
ja też mam nadzieje, że nie zamkną :P bo w ferie nie chcę chodzić :P
A mi się za tydzień dopiero ferie kończą, więc miejmy nadzieję będzie cieplej, bo znając dyrekcję i tak będą dni odrabiane jeszcze z nawiązką :roll: Więc wole bez... 8)
xxx
no i super się trzymasz :) tak dalej! :D
ŁAdnie tylko w zimę trzeba jeść więcej potraw na ciepło, skoro się odchudzasz. Gotuj, gotuj 8)
spoczko,spoczko ja zjadlam wiecej od CIebie :>
tylko ze ja jadlam troche potraw na cieplo :D:P
bo zimno jest wiec ..
brrr ;)
xxx
to pora się nauczyć :D:D
xxx
Dorcas dieta idzie Ci swietnie :D tylko pogratulowac :D heh a co do gotowania, to ja tez kiedys pojecia nie mialam, a teraz sobie w miare radze (nie powiem, ze dobrze, bo nie umiem dobrze doprawiac, tj wg mnie wychodzi cos dobre, moja mama dorzuca swoje przyprawy, bo twierdzi, ze jest niedoprawione, no i jak probuje juz po jej zmianach to dopiero jest pyszne :lol: ) po prostu powoli sie oswajaj z zapalkami i nie tylko :wink: sprobuj cos tam przygotowac z mama, patrz jej na rece i jakos pojdzie :D:D