Wątek: Po 40-ce, blisko 100- tki :(

Witajcie dziewczyny
Dziekuję za miłe słowa .
Zaglądam czasami na forum, ale na krótko. Co nieco przeczytam, przepraszam, że nie zostawiam po sobie śladu i dołuję się Tak fajnie Wam idzie dietkowanie, nawet jak są wpadki
A u mnie te wpadki przeobraziły się w k a t a s t r o f ę !
Jaka jestem głupia, próbując tłumić kłopoty zażeraniem się! Ale zawsze tak było W ten sposób dokładam sobie dodatkowy stres Masochistka, czy co?

Ale obiecuję , że wróce do Was Niech tylko pewne sprawy się troszke unormują! mam nadzieję, że nie potraktujecie mnie jak dezerterkę do odstrzału :P

POzdrawiam Was serdecznie, życze powodzenia i do następnego razu

WRACAJ I MYSL POZYTYWNIE-BRAKUJE MI TWEGO HUMORU

Pazerko - wcale nie wszystkim idzie pozytywnie, mnie troszke przybyło
głowa do góry , nie tylko dietą człek żyje,
zawsze przyjmiemy cię dobrym ciastem i kuflem piwa ( bo niby dlaczego masz być szczuplejsza od nas) jak przystało witać dobrego kompana
Pozdrówka i uśmiechnij sie

Ja mam to samo, jak zdenerwuję się, to pochłaniam tony jedzenia, nie kontroluję się.
Życzę Ci, byś umiała swojej mądrości powiedzieć stop, zahamować to, co złe, u siebie i u bliskich. A wynik będzie dla Ciebie nagrodą. Trzymaj się cieplutko, jak już uporasz się, to nie zapomnij o nas.
Pozdrawiam

KOCHANIE SKROBNIJ COS

Pazerko ,wszystkie to mamy ale ważne aby w pore wyhamowac
co ja mówie -jak sama coraz częsciej mam doły i o niczym nie moge myśleć jak co rzucić na ruszt --też mam ciezko bo tutaj mam cały czas dyżury w kuchni.
powinnam nic nie jeść bo kalorii na samym próbowaniu nabije.

Pazerko Trzymaj się dzielnie I nie zajadaj problemów Nie warto
Walcz dziewczyno Walcz

Pazerko, gdzie jesteś, nie uciekaj

mam nadzieje że z córka juz lepiej i niedługo wpadniesz do nas.
pozdrawiam i usmiechnij sie

Pazerko , nawet po najdluzszej nocy zawsze zaswieci slonce, to tylko my w stresie o tym zapominamy , a kilogramki nawet jak przybeda to szybko sie ich pozbedziesz
Pozdrawiam cieplutko, a moze mozemy Ci w czyms pomoc ?