oto ja kaloryczna grzesznica, jakoś trudno ostatnio mi się dietkuje ale kto wie może znowu się zawezmę i spróbuję od nowa????
oto ja kaloryczna grzesznica, jakoś trudno ostatnio mi się dietkuje ale kto wie może znowu się zawezmę i spróbuję od nowa????
Taki piękny wątek - w sam raz dla mnie
Pozwolicie mi się dołączyć ???
Jestem dopiero w I fazie SB ( 5 dzień ). Na razie nie jest tak źle - chociaż jako pożeracz słodkości myślałam, że będzie znacznie gorzej. Trzymam się twardo i pomimo pokus ( mąż w moim 2 dniu diety przywlekł do domu wielkie pudlo z cukiernianymi słodkościami). Nie poddam się. Mam przecież silną wolę - tak mi się wydaje
Na szczęcie ( nieszczęście) nie mam wagi w domu, ale pomiary centymetrem są straszne (I dnia w pasie bylo 91 cm). Czas na zmiany. Proszę pomóżcie mi - wolę plywac w ławicy niż jako samotna rybka - tym sposobem mam wieksze szanse
Zakładki