Mocno nagrzeszyłaś w Święta ? Przyznaj się :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Mocno nagrzeszyłaś w Święta ? Przyznaj się :lol: :lol: :lol:
:D No wlasnie pytam za Pola :!: Mnie sie udalo ,nie bylo grzeszkow ,a waga mi to odwzajemnila .Pozdrawiam serdecznie :D :D :D
110/79,5 :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
witam poswiatecznie :)
no niestety troszku sobie pojadlam. Jak na rozsadne zywienie, to przy duzo.Jak na polskie tradycje jedzeniowo-swiateczne to nie bylo zle. Ale swieta minely, jeszcze tylko lodowke wyczyscic ze zbednych produktow i najwyzszy czas zabierac sie za siebie. punkt pierwszy nastawic psychike.
corcia wstawila mi aktualny suwaczek :) i narazie korzystam z jej laptopa, a on znakow polskich nie posiada i smiesznie mi sie pisze. za pare dni dziecie pojedzie do szkolki i bede miala troszke utrudniony dostep do kompa.
ciesze sie Hiii,ze Roksance spodobaly sie naklejeczki. nic tak nie cieszy jak usmiechnieta twarzyczka dziecka
też by się przydało wziąć w garść,ale jak to zrobić :?:
Witaj Ruda !! Widze, ze nas wszystkich coraz wiecej i nie tylko chodzi mi o ilosc urzytkownikow ;) Niedobrze !! Nastaw sie psychicznie i potem jakos moze sprobuj to nam przekazac telepatycznie !! Bo sama nie daje rady , nie mam motywacji, woli, checi i wogole wszystkiego !!
Buziaczki !!
witaj
U mnie akurat tylko przywieziony kawał sernika został
bo bigosem karmiłam Azorka -za kwaśny -nie miał powodzenia .
Teraz to myśle jak najmniej gotować ,żeby nie robić sobie pokus
pzdrawiam
chyba doszłam do dna.....spojarzałąm w lustro i sie przeraziłam....źle mi, a skóry jakby mało :( . waga pokazuje ponad 80.jest miłosierna, bo sasiadki nowiutka elektroniczna zerka juz na 90 ,srebnio wuchodzi ok. 86, co przy 162 cm jest mało korzystna mieszanką. czuję sie okropnie i po raz enty wypowiadam wojne żarełku, swojemu wyglądowi i złemu samopoczuciu!
Cel pierwszy chy ba osiągnęłam, a przynajmniej mam taką nadzieję. Teraz czas na
cel drugi - zahamować przyrost cialka
Dno to niezbyt miłe miejsce, wyłaź z niego jak najszybciej.
Ja też ostatnio jakoś oklapłam ale znowu się trochę naładowałam pozytywnie a od jutra walczę dalej .
Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki :D
http://img517.imageshack.us/img517/5...scn1039gq8.jpg
witaj
troche cie nie rozumiem ,jak moze byc az 10 kg róznicy na wadze :?
Ja też na elektronicznej waze więcej ,ale dlatego jej nie kupie .
Ja jak zaczęłam odchudzanie wazyłam 10 kg więcej i wiem
,że tez to był dla mnie alarm bo zaczęłam tyć w rekordowym tempie.
zwłaszcza po przekroczeniu70-tki .[wagi oczywiście]
Mnie nawet ta waga by nie przeszkadzała -ale ,zeby wreszcie staneła w miejscu
- bo przeciez nie obżerałam sie -tylko lubiałam ciasteczko do kawusi
wieczorne rozmowy ,spotkania -eksperymenty w kuchni .
Niestety -teraz jestem zołzą nie żoną ,mniej towarzystwa -bo juz mało robie gołabeczków i sałateczek . Za to mam więcej czasu dla siebie .
Może i dobrze bo obecna sytuacja w masmediach bardzo poróżniła
ludzi ,że bezpieczniejsze są dyskusje w necie :D .
Tak ,że droga do schudnięcia i potem męki utrzymania wagi -wymaga poświęceń
i duuuuuużo rezygnacji -a przedewszystkim walki o siebie .
zycze powodzenia i miłego tygodnia.
Och Rudko droga. No co mam powiedzieć. Właśnie przeżyłam napaść żarłoka. To święta tak wszystko nakręciły. Nie mogłam się zatrzymać.
Waga to mój wyrzut sumienia. Obchodzę ją z daleka. Cztery kilo w dół, cztery kilo do góry i tak w kółko. Już mi się to nudzi. Jestem zmęczona.
Trzymam kciuki za Ciebie i za siebie.
oj racja wielka, ale jak to mówią jest się od czego odbić, co też usiłuję zrobićCytat:
Zamieszczone przez ewace
Nie ma Krysialku aż takiej róznicy, ale niewiele brakuje - róznicz wynosi tylko 4, 600. Sama była mocno zdziwiona i dlatego wolę moją wagę :wink: choc prawdę wskazuje raczej waga sąsiadki
Jak się nie utrwala Polu nie jest żle :) Wierzę ,że nam się uda. I znów będzie nam milusio i humorek sie poprawi.
Zaczęłam zmniejszać pożerane ilości - dziś dzień drugi. Żerun patrzy kpiąco z kanapy, i tylko z politowaniem kiwa głową
No wiesz -ponad 4 kilogramy to już zdrowe przegięcie
spróbuj zwazyć sie u innej koleżanki ,skąd wiesz ,ze elektronika nie oszukuje
dla mnie by to był powazny dylemat -bo cżłowiek chce o sobie troche prawdy znać.
ja też niby żarcie ograniczam ,ale jeszcze za mało ,zeby jakie deko zechciało mnie opuścic .
miłego dnia
Witaj Ruda :D Moja waga niestety bardzo w górę poszła, ale jak piszesz, najważniejsze jest zmienić nastawienie psychiczne i to usiłuję zrobić. Dziękuję za odwiedziny. Nie wróciłabym na forum, gdyby mnie nie odwiedzano.
Ja też na elektronicznej wadze znacznie więcej ważę, ale jej wierzę. 3mam za Ciebie kciuki. Powodzenia :D :D :D
Elektroniczna waga jest idealna do wpędzenia w ciężką depresję :D
Nienawidzę mojej wagi, czasami mam ochotę wywalić ją za okno.
Tak otwarcie wali prawdą po oczach.
Moja zdradziła mnie już drugi raz w tym roku. Zabrała mi stracone kilogramy. A ja jeszcze jej pokażę.
Pozdrowionka
i bardzo dobrzre Polu :) pokaż jej kto tu rządzi :)Cytat:
Zamieszczone przez pola33
a ja raz do tyłu raz do przodu.....przepychanka trwa. Żerunisko patrzy kpiąco i z niedowierzaniem na moje zmagania. staram sie nie patrzec w jego stronę i jak kusi mnie łakociami i innymi delikatesami - ciskam w niego wodą.może się zmyje? i znów bedzi kanapa do mojej wyłącznej dyspozycji?????????
moja waga elektoniczna pokazuje 1,5kg więcej niż zwykła mojej mamy,ale jej się trzymam od początku,a niestety skoki w górę czy piękne spadki ważą tyle samo.nie warto zmieniać wagi ,lepiej trzymać się jednej ,bo można nerwicy się nabawić.moja też jakby poszła w odstawkę.
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :) :) :) JA TAM MOJA WAGE KOCHAM JAK MNIEJ MI POKAZUJE.......BUZIAKI :) :) :) :)
witaj
wracaj grubasie jeden -ile będziesz podjadała -starczy juz
tutaj czeka cie za kare cały miesiąc -a potem wszystkie następne scisłego postu
amen.
miłego dnia
Rudka :!: :!: :!:
Co z Tobą :?: :?: :?:
Odezwij się :!: :!: :!:
RUDA
zamelduj sie tu, bo mam dla Ciebie bardzo ważną wiadomość.
Jaką :?: :?:
Powiem jak sie pojawisz. :D :D
:) A my tu czekamy na ciebie ,a w nowym tygodniu zyczymy duzo dobrego :) :)
http://www.edycja.pl/upload/kartki/592.jpeg
:) :)
Odezwij się
Mimo wszystko
Ja też nie mam się czym pochwalić
Jest 11 w nocy
Zamiast jeść kanapki, siędzę przy kompie i piszę. To też dobry sposób.
Może nasze wołanie -zda sie na coś i wylezie wreszcie z kuchni albo wyra .
Miłego tygodnia i wracaj bo kolezanki sie niepokoja o grubasa.
:D :D wracaj wracaj nie ma sie co zastanawiac.Czekamy tutaj pozdrawiam izycze milego dnia . :lol: :lol:
http://www.gify.org/obrazki/06/008.gif
Witaj Ruda!!!
jak to czytam to tak jakby to był mój pamiętnik, tylko jeden szczegól sie nie zgadza bo ja mam rozmiar 56 :( :( :( :( :( :( :( :(Cytat:
cholibko znowu to samo wczoraj przybył mi kolejny roczek........cały dzionek ładnie a wieczorkiem..........czekoladki, kanapeczki, wędlinka ciasto .......jak zwykle tłumaczenie się znalazło , w koncu to dzień inny niz codzienne.a dziś moralniak, ciężki brzuch i znowu do boju od początku , od nowa.tylko zal straconego rytmu. Na wagę to juz naewt boje się stawać
usłyszałam to wołanie Krysialku :) miłe dla ucha i wyczołguję się powolutku ( a może mi sie tylko tak wydaje?) i z kuchni i z wyra.... jak się domyślacie więcej mnie zamiast mniej :cry: Po raz niewiem który przekonałam się, ze problemy nie dają się zajeść... wręcz przeciwnie rosną wraz z masą ciała....
wielkie dzięki dziewczyny za pzmięć :)
:lol: No to żwawo do roboty serdenko-na co czekasz :?: :?: :?: :?: Szybciutko mi za dietkowanie -jeszcze troche i lato sie skonczy i co swiezych warzwek nie skosztujesz .Czmychaj mi preciuchno do dietki .Pozdrawiam serdzcznie i zycze dobrej i spokojnej nocy.http://www.bank-zdjec.com/foto3/6168_b.jpg
witaj.
Kiedyś trzeba po raz tysięczny zacząć . Ze mnie przykładu nie musisz brać -ale masz tu dziewczyny ,które naprawde zawzięły sie i nie popuszczaja łakomstwu .
ja w zasadzie też -ale mam swoje niedziele ,nie znaczy abym sie obżerała
ale wbije zęby w swoje ulubione potrawki ,o których
powinnam na zawsze zapomnieć . No cóz zawsze mówie ,ze odchudzać trzeba sie
na dobrych i zdrowych potrawach -to nie kara tylko sposób na zdrowe
życie . Słodycze tak jak alkochol nie rozwiążą problemów -
może troche odwleką -ale jak zauwazyłaś zostaje DUŻY MORALNIAK
:lol: No to pijmy te poranna kawusie i opowiadaj ,d=gdzie bywasz i co porabiasz -sluchamy.Pozdrawim izycze milego ditkowego dzionka.http://kartki.onet.pl/_i/d/wpadniesz_na_kawe.jpg
:) POZDRAWIAM :)
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...8_DSCN2972.jpg
Rudziku, problemy nas też kochają, ale staram się o nich nie myslec :lol: :lol:
Wiem, wiem , ze tak za bardzo sie nie daje , ale przynajmniej spróbuj :lol: :lol:
Zycze powodzenia w wychodzeniu na prostą :roll:
Pozdrawiam ciepło.papa
Postanowiłam napisać do wszystkich, ale nie wiem co u Ciebie i nie mam
jak się odnieść do czegokolwiek.
:) :)
wrrrrrrrrrr otwierają mi sie tak szybko stronki, że wagon ptasiego mleczka można spałaszować
u mnie jest jedzeniowo :? Jakoś nie moge się zebrać. Dobrze, że chociaż dwa, trzy dni co jakiś czas wytrzymuję bez obżarstwa.bo byłoby tragicznie.....doszłam do 85 kg, co przy 160 cm fajne nie jest. znowu zaczynają boleć mnie kolana, dokucza kręgosłup i nadal siedzę bezczynnie w chałupce. teraz jeszcze ta ponura pora deszczowa dziala przygnębiająco. Dobre jest to, że ciągle nie straciłam nadziei, że znów mi sie uda i ze ciągle tu jesteście :) podziwiam osiągnięte sukcesy i szczerze cieszę się z nich :)
Rudziku, widze, ze tez nie mozesz sobie poradzic z dojadaniem :roll:
Ja staram sie z domu uciekac, wkladam w papa gume do zucia, ale ten dobrobyt lodowkowy wcale na mnie tez za dobre nie wplywa :roll:
Rudziku, od poniedzialku wpisujemy dokladnie co jemy jak ciwczymy i po łapkach sobie dajemy za dojadanie :lol: :lol:
A do szkolenia upoważnimy Siringe, Poziomke i Podstolinke, acha i jeszcze Ewece :lol: :lol: bo sobie swietnie radza i się juz sprawdziły :lol: :lol:
Co Ty na to :?:
jestm za :) za brak ruchu od razu można mnie za ucho targnąć....ale mistrzostwo w jedzeniu i podjadaniu chetnie stracę :)
Witaj Rudziku
Wprowadzasz zmiany?
Dobrze słuchać Bewika.
Ja jestem taka zapasiona, ale postanowiłam sie ruszać i powolutku wprowadzam zmiany, więcej chodzę i mniej leżę na wersalce, pędzę teraz na rower, pa.
Najtrudniejszy pierwszy krok. :D :D :D :D :D
Banner flashowy
czy mógłby ktoś pomóc? :wink:
ponoć ten pierwszy jest najtrudniejszy........ale następne też łatwe nie są :( Mój zerunisko tak się zadomowił i tak pewny jest swego, że mnie juz nawet nie obserwuje. Rozłozyl sie wygodnie i posapuje z zadowolenia. Moje mizerne wysiłki kwituje śmiechem, szyderczym.