-
Myslę Luizku, ze internista też wypisze
Żerun przygląda mi się z lekkim niepokojem.....wczoraj kusił mnie, moimi ulubionymi od lat szczenięcych, bezami i ..........poległ :D Wprawiłam też rowerek w ruch.Powoli i i zoporami, ale parę kilometrów patrząc w TV przejechałam.......jak zapał nie zginie, to może uda mi się nieproszonego gościa przepędzić z kanapy? choć na roczek, dwa
-
Rudziku, ja na urlopie przeholowalam :roll: :roll:
Widze, ze z wagą mocno gonię Ciebie :lol: :lol:
Pozdrawiam cieplutko i życze dietkowania bez żerunia :lol: :lol:
-
RUDASKU WPADAM CIE POZDROWIC .JAK TAM JAZDA NA ROWERKU .POZDRAWIAM CIE ZYCZAC MILEJ NIEDZIELI :lol: :lol: :lol:
-
rany jak Ci zazdroszczę, mój żeruń ciagle koło mnie żeruje i łypie, jakos cholera nie może polec
zapytam mojego internisty, może coś mi pomoże
miłego tygodnia i spokojnej niedzielki :lol:
-
ślimaczy sie komputer okropelnie :( pogoda duracka...wieje, duszno i pewnie zaraz kropić będzie. cieszy tylko niespokojne krecenie sie Żeruna...co prawda wieczorkiem czuje sie pewniejszy, ale....rowerk odkurzony i uruchomiony.staram sie codziennie franelciu troszke pojeździć (tyłek i nogi bolą), chodzę na gimnastyke (nawet troszke ćwiczę :wink: ) . potem czuję sie bardzo zmęczona...wczoraj byłam na długasnym (2 godz.) spacerku. Żeby tak codziennie, to zmniejszenie kół ratunkowych pewnie by sie urealniło.
bewiku to juz lepiej poleż sobie i poczytaj zamiast mnie gonic :wink:
niby się ruszam, mniej jem, a w portkach zamiast luźniej, to jakby ciaśniej było....brzuszydło nie puszcza i ciśnie :cry:
-
Rudziku, ja się rozjadlam na urlopie i mój żerunio jest z tego zadowolony, przez to nie chce mnie opuścic :lol: :lol:
Rudziku, myśle, ze sobie poradzimy z żeruniem :lol: :lol: .
Musimy GO wziąć sposobem :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam :!:
-
ja też poprosze o sposób na żerunia, on jest jak pijawka, zupełnie nie chce sie odczepic
papatki
-
:)
jejku ciągle jestem zmęczona....jak głupia staje codziennie na wadze oczekując że wskazówka wskaże znaczny ubytek....a ona nic i nic.........ech
mam pytanie /prosbę do warszawianek :) Poszukuję nocklegów raz dwa razy w miesiącu w Warszawie (niestety jak najtańszych) w okolicy ulicy Szczęśliwieckiej, albo z dobrym do niej dojazdem. Może możecie mi coś poradzić? Usiłowałam szukać w sieci, ale jak się nie zna miasta to trudne....
-
:D Witaj rudasku -,ales mi zadala zadanie domowe -trudne do rozwiazania :lol: :lol: :lol: Nie stosowalam nigdy takiego menu.wiem ,ze tluszczy z weglowodanami to napewno nie ,ale zaraz poszperam w moich zapiskach i napewno dam odpowiedz -chociaz prawda jest taka ,ze nie wiem jaka .Poki co pozdrawiam serdeczniehttp://www.sirmi.ic.cz/prase/13.gif
-
:D To znowu ja Rudasku.Troche moge Ci napisac.Poczytalam.Otoz mam taki przepis :
w garnku z duza ilioscia wody ugotowac makaron w/g wskazowek/makaron z maki z pelnego przemialu lub z maki durum /.
W salaterce wymieszac dymke z ziolami i twarogiem./bazylia,trybula,pietruszka,szalwia lub mieta/,4 lyzki chudego twarogu .
Osobiscie tego nigdy nie stosowalam ,wolalam makaron z sosem warzywnym .
Pozdrawiam serdecznie .http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...N2162ecccc.jpg