Wersja do druku
siringa Ty to masz zdrowie :roll: Ja to bym chyba przez dwa dni chorowała ( taka ilość). Z surowych to jem tylko pomidory i zielony ogórek :P - w miarę bezpieczne.
Czyli to jednak jakaś epidemia głodówkowa a raczej żarełkowa :twisted: . Gdziekolwiek czytam to jest przyznanie się do "winy" obżarstwa :P .
(u mnie też)
Pozdrawiam i trzymaj się planu http://img329.imageshack.us/img329/1975/040zf5.gif
Gdy 20 lat temu odchudzałem się pod kierunkiem Instytutu Żywności I Żywienia, pouczono mnie, że w przypadku warzyw mogę przekraczać 1000 Kcal. Nie dotyczy to oczywiście ziemniaków, grochu, fasoli, soczewicy itp. twardych strączkowych. Groszek zielony w ograniczonych ilościach, fasolkę szparagową bez ograniczeń. Owoce w umiarkowanych ilościach (cukier), unikać winogron i bananów! Po co jeść surowe warzywa? Mam sitko do gotowania na parze, nie tracą witamin! Pozdrawiam :lol:
znaczy że ty też masz swoje zmory jak każdy ale i tak cie podziwiam za osiagniecia, jestes wspaniała pomimo wpadek
a co do surowych warzyw to nalezy je jeśc bo są pyszne, surowy kalafior jest ekstra, proponuję spróbować
pozdrawiam
Co Wy tak mi się dziwicie. Prawda, ze przez trzy godziny zjadłam prawie kilogram tej cukini, ale powtarzam, to niecałe 200 kcal. Gdybym tego nie zrobiła to , zresztą, wszyscy doskonale wiedzą ile można w siebie wrzucić jak dopada głupawka jedzeniowa. Przecież mogło być np. tak:
drożdżówka, 2 jabłka, kanapka, kilka wafelków, kawałek czekolady. kilka plastrów sera, 20cm kabanosa, a wszystko tak mimochodem, niby od niechcenia. Nie uwierzę, że obce Wam są takie sytuacje, kiedy podgryza sie niby to i owo, a w sumie to tylko za głowę się złapać.
A zdrowie, owszem mam nienajgorsze, a nawet całkiem dobre.
Surowe warzywa jadłam zawsze, ale gotowane też. Tym razem nie było jednak czasu na pitraszenie, bo zanim cukinia by się udusiła, to ja już zaspokoiłabym swoja chcicę czymś znacznie treściwszym.
A swoją drogą, jakie te napady są dziwaczne. Wczoraj miałam cały mózg tym zajęty, a dzisiaj jest zupełnie dobrze. Wiem jednak, ze jakbym się poddała to mógłby nastąpić tzw. ciąg.
Siringa i chwala za to , ze chwycilas za tak nisko kaloryczne warzywko i zaspokoilas apetyt :lol:
Bardzo madre podejscie do dietkowania :roll:
Pozdrawiam :!:
Zapraszam na moje nowe menu :lol:
Witaj :lol: ja niestety naleze do tych co surowizny nie moga :cry:
pozdrawiam :lol: :lol:
zanim zaczęłam się dietować nie przyszłoby mi do głowy,ze mozna jeść tyle surowych warzyw :) i ze są one znacznie smaczniejsze niż gotowane. Pitruszkę zawsze uwżałam za okropieństw, a na surowa jest smaczna, słodka i nawet surówkę można z niej zrobic. Cukini jeszcze nie próbowałam , ale niebawem spróbuję. Jak się przezyje głupawkę jedzeniową to super :) nastepny dzień jest z górki, a jak się jej ulegnie, lawina leci
A ja takie głupawki mam często - z powodu sposobu życia. Mam taką pracę, że właściwie cały dzień mnie nie ma.I nie jem bo nie mam jak. a potem rzucam się na żarcie jakiekolwiek :oops: , aby szybko, i czuję się usprawiedliwiona :oops: - bo przecież cały dzień nie jadłam.... Życie jest jednak ciężkie :(
Witaj Siringa :D Gratuluję kolejnego zgubionego kiloska ! Tak trzymaj. Nie wiedziałam, że surową cukinię można jeść. Ostatnio zapychałam się gotowaną fasolką szparagową z jajkami na twardo i odrobiną fety, taka sałatka. Ja surowych warzyw nie mogę dużo, wątroba niby zdrowa, ale zaraz boli jak jem ich dużo. Co do wodnego aerobiku też to widzę , że piekielnie wszędzie drogi, a zajęcia takie sobie. Miłego weekendu i dzięki za odwiedzinki :D
:lol: :roll: luizek ma racje surowy kalafior jest pyszny :!:
witaj Siringa :lol: no i bardzo dobrze ,ze to bylo warzwko :!: ,a nie np.kawał sernika :!: Przecież jak to" coś" dopadnie ,to trzeba to oszukac i niech to beda warzywka :!:
A swoja droga tak pomalu systematycznie gonie Cie .Dzisiaj wlasnie jestem po ważeniu i mam 85kilosków :!: :!: :roll: :wink:
Pozdrawiam -i do miłego :lol: :lol:
110/85 :!:
Siringo moje gratki za ostatni kilogram :D jesteś twarda dziołucha :wink: ,ja cukinie podpiekam sobie na prawie suchej patelni ,surowych za bardzo nie mogę ,pozdrawiam :D
Pozdrawiam cieplutko :lol: :lol: :lol:
:D
Ciemno, deszcz, generalnie dzień szaroburowy, jak mówi mój wnuczek.
A ja wybieram się na zakupy, ale nie jedzeniowe.
Muszę kupić brązowe buty, rękawiczki, może coś na głowę.
:D :D milych i udanych zakupow zycze :!: :!:
A swoja droga tez jestem ciekawa ,czy pojdziemy razem z waga.ale wydaje mi sie ,ze u mnie to troche dluzej trwa.Jest to czasem 3-4 tyg.,a czasem tylko okolo 10 dni .u Ciebie to jedna k idzie predzej ,ale ciesze ,ze tak dobrze Ci to idzie.Zycze milego weekendu i dobrego dietkowania. :P :lol:
zakupów udanych :) i słoneczka troszkę chociaż
Widzę, że tu Panie optują za surówkami. I ja jem chętnie tarty seler, pietruszkę, czarną i białą rzepę. Kalafiora sobie trochę nie wyobrażam, zbyt twardy. Choć to krewniak kapusty (którą też jadam na surowo, najlepiej kiszoną - samo zdrowie!), przeszkadzają mi te drobinki kwiatu wpychające się w zęby. To samo dotyczy brokuła, który uwielbiam właśnie gotowany na parze. Co uwielbiam na surowo: ogórki i pieczarki! Choć muszę przyznać, że pieczarki są bardzo ciężkostrawne. Pozdrawiam wszystkie miłe Panie z Siringą na czele!
Mam dziś dzień wolny, idę na długi spacer, a potem na zakupy. Zaopatrzeniem domu zajmuję się ja, żona ma wyrękę :lol:
Cześć Siringa
Bardzo dobrze ,że wepchałaś cukinię,przez nereczki woda przeleciała,witaminy i mikroelementy zostały,a nie tuczy.Bardzo,bardzo mądrze.Ja uwielbiam surowego kalafiora,jak przygotowuję do gotowania zawsze podjadam,cukini nie próbowałam ,ale to krewniaczka ogórka i arbuza więc napewno OK.
U mnie też szaroburowo,a słoneczka się chce,że aż za pięty szczypie.
miłego weekenduhttp://republika.pl/blog_bn_341898/5...ie_z_zycia.jpg
:D POZDRAWIAM SERDECZNIE :D
http://www.gifs.ch/Sport/gemischtes/images/sport094.gif
UDALO SIE :D ZGUBILAM 1,5 KG :D
:D udanych zakupow i milego weekendu zycze :D :D
Brawo!!!!Cytat:
Zamieszczone przez psotulka
siringa pochwal się jak się zakupy udały :D
Pozdrawiam http://img79.imageshack.us/img79/5213/036pc9.gif
Pozdrawiam weekendowo
[/img]
Witaj Siringa !!
Troche mnie nie bylo i co widze ... znowu piekne rezultaty i kolejne kostki smalcu spalone !! Brawo !! Tak trzymaj !!
http://www.gify.nou.cz/p_papouch_soubory/p10.gif
witaj
Surówki są dobre i nawet zdrowe ,ale ja po nich jestem dalej głodna
w zasadzie warzywka lubie ugotowane zwłaszcza kalafior i fasolke .
Pomidor to warzywko czy owoc ? bo te luuuuuubie najbardziej i
przed kompem sobie podjadam --dawniej czekoladki :wink:
Miłego weekendu :D :D :D
http://www.gify.nou.cz/svatba_soubory/14.gif
Pozdrawiam :D
Widzę, że podobnie oceniasz warzywa, choć ja akurat po surówkach nie czuję się głodny. Tyle, że muszę ich dużo zjeść, ale tu akurat dieta 1000 Kcal pozwala na "wyskoki", podobnie jak w przypadku tłustych ryb morskich. To ostatnie (tłuszcz omega!) jest ważne w nadciśnieniu tętniczym, migotaniu przedsionków, arytmii serca. Co do kalafiorów, nie wyobrażam sobie jedzenia ich na surowo, natomiast miłym Paniom zalecam zakup składanego sitka aluminiowego lub stalowego do gotowania na parze. Sitko wkłada się do garnka, w którym lustro wody jest poniżej sitka. W trakcie gotowania para wodna ogarnia warzywa (ale też ryby, mięso itp.) położone na sitku. Nie tracą one witamin i to jest bardzo ważne!Cytat:
Zamieszczone przez krysial
Co do owców - trochę ostrożności nie zawadzi. Dotyczy to zwłaszcza winogron, zawierających duużo cukru.
Pozdrawiam serdecznie!!!
Zakupy się udały. Kupiłam wszystko co było zaplanowane, a dodatkowo bluzkę. Jestem zadowolona.
Nie jestem natomiast zadowolona z ważenie, bo żadnym sposobem nie chce się pokazać ubytek kolejnego kilograma. Jest jakieś 70-80 dkg, ale całego kg nie ma.
Nie dolewam więc do wiadra, zrobię to, kiedy będę mogła z całą pewnościę napisać 84.
Martwi mnie to, bo nie zrobiłam nic złego, a jednak na 84 nie zasłuzyłam.
No cóż, kiedyś musiało nastąpić jakies zawirowanie. Przeżyję, nie dam się zdołować z takiego powodu.
Siringo, nie przejmuj się.To normalne. Podchodź do utraty kilogramów pragmatycznie, bez gorączkowania się. Rezultaty będą trwalsze.
Pozdrawiam!
:D pantanal- MA RACJE :D
:D ZYCZE WSPANIAŁEGO WEEKENDU :D
http://www.sirmi.ic.cz/deti/43.gif
Siringa :lol: :lol: :lol: przestan marudzic :lol: :lol:
GRATULUJE :!:Cytat:
Jest jakieś 70-80 dkg, ale całego kg nie ma.
Super, ze nie ma zastoju, to naprawde powinno cieszyc :lol: :lol:
Pozdrawiam :!:
:D siringa, to normalne, raz wiecej raz mniej,organizm sie przystosowuje :D
pozdrowka :D
Dzięki za odwiedzinki i miłe życzenia :D
Siringo, nasz organizm przyzwyczaił się do mniejszej ilości kalorii i prónuje nas przetrzymać. Nie martw się jednak waga na pewno nadal będzie spadac :D
Pozdrawiam :D
Ja się nie martwię. Przecież kiedyś musiało coś "zaskrzypieć". Dzisiaj już nawet wiem co to było.
Sama nie wiem jak mogłam nie zuważyć, że nie wypróżniałam się przez 2 - 3 dni. Pewnie dlatego, że to dzieje się zwykle tak normalnie, bez jakichś szczególnych zabiegów.
:D MILEJ SLONECZNEJ NIEDZIELI :D
http://www.gifs.ch/Frauen/images/nein_danke.gif
PROSZE , ABYS PODALA PRZEPIS NA TE PIERNICZKI. KIEDYS ROBILAM TAKIE ALE PRZY PORZADKACH GDZIES MI PRZEPADL :!: BEDE CI WDZIECZNA :D
Siringa
extra jest tekścik ,który napisałaś u Bewika :lol: .jakbym coś o sobie czytała,he,he,he. :!: :!:
pozdrawiam http://www.gifland.friko.pl/Gif/Jedzenie/159.gif
Pozdrawiam serdecznie :lol: gratuluje zaciecia literackiego :lol:
siringa -to normalne -bo organizm leci teraz na oszczędnej energii
wiec musisz sie przyzwyczaić ,ze będziesz rzadziej chodzić do klo..
ja tez tak nieraz mam -zwłaszcza jak jem mało warzyw i wcale sie tym nie przejmuje.