Wątek: 40 dni postu

Witam! Jestem na forum od bardzo dawna! Bo od zawsze sie odchudzam Z wiekiem coraz trudniej zgubić kilogramy, ech! wiecie o tym same.
Ale dzisaj rano wstałam i pomyslałam, ze to juz nie tylko o wyglad chodzi ale o zdrowie i samopoczucie. Bo właściwie nie wstalam a zwlekłam sie z łóżka
Cholesterol za wysoki, kręgosłup boli, dostaje zadyszki wchodząc po schodach - koniec z tym! I to od dzisiaj, czy pomoze mi 40 dni postu?
Moje dzisiejsze wymiary:
biust: 100 (właściwie to moglo by zostać)
pas: 85
biodra: 105
udo: 60
przedramie: 31
Jeszcze nie wiem jaka diete powinnam zastosować, moze po prostu bede sie ograniczała w jedzeniu i lepiej bede wybierała to co zjem. Myśle, ze paplanie tutaj pomoze mi utrzymać się w tym popielcowym postanowieniu.

witaj Asia przeciez wymiarki masz calkiem,calkiem.Co Ty jeszcze chcesz od siebie , No ale skoro Ci z tym zle to walcz kochana -walcz Postanowienia 40 dni postu kazdemu wyjda na zdrowie,ale trzeba to jeszcze umiejetnie wprowadzic w zycie.A te wszystkie bole to znam Ci moja droga znam .Nie sa mi one obce
Życze duzo samozaparcia i wytrwalosci
110/82

Dziekuje za odzew.

Może to idiotyczne ale oprócz tych fizycznych dolegliwosći (zadyszka, brak kondycji, bóle kręgosłupa) to mój mąż mnie denerwuje, wytykajac nadwage.
I dlatego ja mu jeszcze pokaże!!!
Zdrowe jedzonko (tylko nie wiem jak sie zabrac do tego nowego sposobu jedzenia )
Na razie wypilam kubek zielonej herbaty i nie wiem co zjesc na śniadanie!?
Po poludniu bedzie basen, jest tam tez sauna ale nie wiem czy się odważe.

Asiu ja liczę kcal i oddzielam węglowodany od białek.
Musisz trochę poczytać o żywieniu zanim zaczniesz dietę.
W Twoich wymiarach brakło mi wagi. Czy mi się wydaje ?
Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości. Izabela.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Droga Asiu!
Założenia dobre. Ja też mam takie postanowienia tylko długofalowe.
Masz całkiem niezłe wymiary, ja przy znacznie większych czuję się nieżle, ale jak długo mozna wyglądać jak hipopotam.
Zrezygnuj z wszystkiego co słodkie
Nie jedz nic po 18
Jedz jak najmniej pieczywa, jesli już to chrupki chlebek
Eliminuj ziemniaki,makarony ryz.

Na śniadanie jem np.serek wiejski z papryką i ogórkiem lub
jedna kanapkę z ciemnego pieczywa lub takiego jak wyżej z tym co
chcesz
jajecznica z szynka i szczypiorkiem
na drugie śniadanie: jabłko
jogurt
lub jakiś inny owoc
na obiad : mięcho z surówką lub warzywami ugotowanymi( z mrozonki)
lub soczewica(pycha) z warzywami

na kolację nie jem nic no chyba że jabłko.
Obiady jem około 16 więc trochę traktuję go jak kolację.

Pobuszuj po innych wątkach . To da Ci jakieś wyobrażenie.
Jedząc tak schudłam w zeszłym roku 10 kg, co prawda potem sobie popuściłam i wróciło wszystko, ale teraz znowu idę w zaparte.
Najlepiej jeść wszystko tylko w małych porcjach i zawsze po posiłku czuc lekki niedosyt.
Jeszcze czasami robie jakąś fajną sałatkę, dzielę ją na 5 porcji i jem cały dzień.
No dosyć wymądrzania.Najwyższy czas coś zjeść.
Trzymaj się

Mojej wagi nie ma, bo nie wazyłam sie juz dawno i jakos nie mam odwagi tego zrobić
Juz postanowiłam: 0 zwykłego chleba i ziemniaczków. Czy same ziemniaki bez jakigokolwiek dodatku to też niedobrze? Przecież to warzywo? Jakby tak ziemnaki z duszoną marchewką?

Powodenia Asiu -trzymam kciuki . Przejrzyj moze jakie dietki np.1000 czy 1200 kal. Cos napewno znajdziesz dla siebie ,ale nie gloduj sie to i tak nic nie daje .Pozdrawiam serdecznie
110/82

witaj na forum ja tez pokladam nadzieje w poscie, bo ostatnio mam rozniste zawirowania dietkowe bede trzymac za ciebie kciuki

Czesc Asiu
Super dziala ograniczenie pieczywa(z bialego calkiem zrezygnuj),calkowite odstawienie ziemniakow,kasz,ryzu,makaronow i oczywiscie slodyczy.Na poczatku troche tego brakuje,ale po tygodniu lub dwoch przyzwyczaisz sie.
Malo tego, pozbedziesz sie uczucia ociezalosci i ospalosci po posilkach, i wzdec(o ile masz ten problem).Jesli do tego bedziesz liczyc kalorie i nie przekraczac dziennie1200-sukces masz gwarantowany.
A jesli jeszcze do tego dolozysz troche ruchu,to Twoj malzonek powinien uwazac
Ale przeciez sam sie o to prosi

Cześć Asiu
gratuluje decyzji.
Stwierdzenie

dlatego ja mu jeszcze pokaże

zamieniłabym na ,,zrobię to dla siebie.,,
Wymiary masz całkiem jak na początek,chyba ,że niziutka jesteś.Sposób na dietę musisz zanależć sama.Przede wszystkim 1200 kal, zamieniłam chleb na chrupki,ziemniaki ,kasze,makaron ,ryż jeśli mogę to nie jem,bo po tym najczęściej szybko głodnieję,ale nie wykluczyłam .Mięso z kurczaka,jeżeli smażę to bez panierki,często gotowane w warzywach.Jeżeli panieruje rybę,to zjadam tylko z surówką.Jem 4-5 razy w ciągu dnia,i koniecznie kolacje ok 20,to mnie chroni przed szperaniem wieczornym w lodówce..Oczywiscie zrezygnowałam ze słodyczy,chyba ,że kostka czekolady do kawy.Tak zaczęłam odchudzanie ,poszło mi całkiem nieżle.Swięta zachwiały moją równowaga dietkową,ale na szczęscie narazie waga nie rośnie,ale i nie spada za bardzo.poczytaj wątki,dziewczyny daja dużo dobrych rad,napewno znajdziesz coś co ci pasuje.Trzymam kciuki