Dzięki za odpowiedź na wątku.
Jejka - jak Cię ubywa.... :roll:
Wersja do druku
Dzięki za odpowiedź na wątku.
Jejka - jak Cię ubywa.... :roll:
Chińska pałeczka, chińska pałeczka. 8)
Poziomeczko, musze przyznać , ze tez przywykłam do rowerka i...boje się bo coś skrzypieć zaczyna :roll: :roll: , Moj ślubny coś go wczoraj oglądał, bo coś mu za głośno skrzypiał :roll:
ja w tym miesiącu od 6 stycznia już 600 km prze pedałowałam :lol: :lol:
Witajcie Słoneczka :lol:
Dziś rano wpadłam tylko przesunac rybkę o 10 dkg :lol: :lol: :lol: i dopiero teraz mam chwilunię. Rowerek zaliczony - 20 min. i dietka utrzymana :lol:
Uwaga :!: :!: :!: Ogłaszam uroczyście :
TŁUSTY CZWARTEK BEZ PĄCZKÓW W BRZUSIU :!: ,...mozna kupić i poczęstować łasuchów, ogladać tez można bez ograniczeń, ale buzię prosze zadrutować :!: :wink:
Foczko - jak widać wcale mnie tak szybko nie ubywa :wink: , ale kilogram składa sie z gramów i tak sie uzbiera w końcu parę kilosków :lol: ...zaczynałam od 75kg :wink: , pozdrawiam serdecznie :lol:
Samorodku - ja Ciebie tez tak poprzezywam zobaczysz :!: :lol: :lol: :lol: Buziolki :lol:
Bewiczku - normalnie Cie nie poznaję :lol: ,..tyle zapału i aktywności :!: wspaniale kochanie, tak trzymaj :lol: Cmokusie :lol:
Zyczę Wam kochane dietetycznego juterka, niech sie inni pasą :lol: :lol: :lol: http://img123.imageshack.us/img123/300/cart104st6.gif
Może bez pączków sie obejdę. Jem tylko babke piaskową w rozsądnych ilościach - bo tylko to mogę przełknąć. Pozdrowienia :D
a ja tu przyszlam sprawdzic ile paczkow dzisiaj zjadlas :shock: :shock:
witaj
Paczki w brzusiu to juz nie są tak podniecające jak paczusie na talerzyku ,
ja kroje w talary i zwalam z nich cukier . Zawsze to troszku mniej kalorii.
Dzisiaj jeszcze nie jadłam ,bo czekam na znajomych.
A ja byłam brzydula i zeżarłam kilka pączków :evil: :evil: :evil:
Dziewczyny, jesteście wspaniałe!!! Niech mój podziw będzie dla Was nagrodą za niezjedzone pączki :P :P :P
http://imagecache2.allposters.com/im...an-Posters.jpg
Witajcie kochaniutkie :lol:
Wczorajszy dzień był dietkowow wzorowy: zero pączusiów :lol: , koniec żarcia o 18,30 i 20 min. rowerka :lol: ,....a dzis nadgroda :!: :P - 65,5 na wadze :lol: .....kochana ta moja rybka :wink:
Powiem szczerze, ze nie miałam żadnych problemów zeby nie zjeść pączka choć w pracy cały dzień były :wink: .Gdybym skusiła się na jednego to potem do końca dnia by mnie skręcało, zeby zjeśc następnego :lol:
Tosiku - ja poprostu przyjełam zasadę, ze dietkuję, a nie "troche dietkuje" :wink: , jak żadnych słodyczy - to zadnych :!: , zawsze cos słodkiego zjem, np. owoc albo dżemik na kanapkę,....wszystko ok. byle takie ustępstwa były raz na m-c, a nie raz na trzy dni :wink:
Misialko - już w sprawie pączków zameldowałam wyzej :lol: ,..cieszę się że trwasz na posterunku i że efekty są...czekam na raport wagowy z ciekawością :lol: tak trzymaj kochanie :lol:
Krysialku - nareszcie wróciłaś :!: :lol: ...a pączusie faktycznie na talerzu = podniecenie, ale w brzusiu = kac moralniak :wink: :lol: , a na ogół nie kończy sie na jednym :lol: Buziaki :lol:
Foczko - nie jestes brzydula tylko słabeusz :wink: ,...weź sie w garść i uwierz, ze szczupłośc lepiej smakuje niż najpyszniejszy pączek :lol: :lol: :lol: Buziaki :lol:
Kochani, jak zawsze czas mnie goni do pracy, zaglądne wieczorkiem co u Was słychać :lol:
Pięknego piatku zyczę wszystkim :lol: :lol: :lol: http://img231.imageshack.us/img231/6...nbar620lw7.gif
GRATULUJE :D :D :D :D
oplacilo sie :D u mnie tez :D :D :D
milego weekendu :D :D