Wersja do druku
Mam 49 lat, moja waga sprzed tygodnia to 85 kg, dzisiaj już 82 kg. Staram się stosować dietę 1000 kcal ale nie wiem czy robię to prawidłowo. To jest moje pierwsze podejście do odchudzania i chcę wytrwać w postanowieniu zrzucenia 15 kg,
W jedności siła, więc dlatego tu jestem :D :D :D :D wierzę, że mi pomożecie
:D :D Witam Cie serdecznie -widze ,ze swietnie sobie poradzilas i juz jestes z nami . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Zycze powodzenia i wytrwalosci w dietkowaniu . Mysle tylko czy 1000kcal. to troche nie za malo .Ale obserwuj sie :roll: :roll: :roll: i jak bedziesz chodzic glodna to jednak zwieksz kcal. Tak bedzie rozsadniej . Mysle jednak ze wszystko wyniknie w trakcie "odwyku".Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze wytrwalosci i samych dobrych efektow w gubieniu kiloskow .Chociaz widze ,ze juz calkiem niezle sobie poczynasz . Tak trzymaj -zajrze tu popoludniu jak bede wolniejsza . [img]http://www.kartki.******.pl/kartki/19/1631.jpg[/img]
Dziękuję Podstolino mam nadzieję, że tak samo jak sobie radze z komuterem poradze sobie z odchudzaniem :D :D :D . Rozmawiałam dzisiaj z córką i ona też mi to samo powiedziała co i Ty, chyba muszę zwiększyć ilośc kalorii. Wprawdzie nie chodze głodna ale za szybko chudnąc to tez nie jest zbyt dobre. Nie mam wprawy w stosowaniu diety więc na razie uczę się na błędach :D :D :D :D :D , dziękuję za miłe słowa i wsparcie, jestes wspaniała kobietą. Pozdrawiam cieplutko.
:D :D :D :D to znowu ja . :D :D :D Wlasnie poszukalam bardzo madra rzecz . :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: Podal nam do wiadomosci -Pantanal .Mozna samemu sobie obliczyc ilosc zapotrzebowania na kalorie .
OBLICZANIE ZJADANYCH KALORII:
1-waga
2-wzrost
3-masa ciala x9,6=
4-wzrostx1,8=
5-62x4,7=
6-Do 655+p.3=
7-Do p.6+p.4=
Od p.7-p.5=
Liczba ,ktora uzyskasz da Ci wynik dziennego zapotrzebowania kcal.
Nie mozna przesadzac z kaloriami ,bo przedzej czy pozniej odbije sie to na Tobie . Przychodzi poprostu zatrzymanie wagi i zebys nie wiem jak sie starala to waga nie ruszy . :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: Mam przyklad na samej sobie ,a do tego wracaja stare nawyki zywieniowe i jest to silniejsze od nas. :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: Wlasnie ostatnio to przechodzilam . :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: skutek -dupencja urosla o co nie co. :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: Teraz zmienilam na 1300 kcal . i przynajmniej nie czuje glodu . Natomiast moja zmora zyciowa sa slodkosci . :P :P :P :P :P Nie zawsze potrafie sobie ich odmowic -skutki wiadome .Ale staram sie przynajmniej nie powtarzac bledow -oj ciezko mi na duszy :!: :!: :!: :!: :!: :!: Do wprawy predko dojdziesz i sama bedziesz korygowac bledy. Pozdrawiam serdecznie i zycze wytrwalosci i wspanialych wynikow .
http://www.edycja.pl/upload/kartki/405.jpeg
Serdecznie dziękuję, widze, że trafiłam na dobrą wróżkę :D :D :D . Juz wiem, że powinnam zjadać 1335 kcal dziennie, na razie poprzestane na 1200 kcal :D :D . Słodycze rzeczywiście są zmorą :D moja także, ale ćwiczę silna wolę. Nie tknęłam sernika, ktory upiekłam w sobotę, całego pochłonęli - mąż z synem, ale oni mają taką przemianę materii, że nawet tona czekoladek im nie zaszkodzi :(, tabliczke czekolady, którą miałam zachomikowaną też wczoraj oddałam chłopakom na pożarcie :D :D wprawdzie z bólem serca ale muszę wytrwać w postanowieniu, mam nadzieję, że starczy mi sił :D :D :D , pozdrawiam
witaj azzuria :D rzeczywiscie trafilas na dobra wrozke, bo podstolinka to nasz skarb i wszystko wie nie tylko na temat diety :D
ciesze sie ze dolaczylas do nas, bedziesz miala latwiej bo jak piszesz odchudzasz sie pierwszy raz,ale trzymam kciuki :D :D :D
Witaj Misiala :D dziękuję za wsparcie, jesteście wspanałe, z Wami na pewno mi się uda :D :D , muszę jeszcze rozplanowac sobie posiłki bo jak na razie to dość chaotycznie się odchudzam :D :D :D, ale powoli zaczynam sie organizować :D :D pozdrawiam
azzuria tutaj masz kalkulator gdzie mozesz obliczyc ilosc kalorii
chociaz wg mnie troche sa zawyzone :D
http://******a.pl/?mid=6&fid=22&act=cpm
misiala dziekuję :D rzeczywiście chyba są zawyżone na innej stronie wyliczyłam, że potrzebuje dziennie od 1335 do 1869 kcal i chyba tego będę się trzymać. Nie wiem tylko kiedy sprawdzac wagę czy rano czy wieczorem, chyba jednak wieczorem (nie będe wpadac wtedy a euforię), dzisiaj rano waga pokazała mi 82 kg a teraz 83 kg :( a spędziłam troche czasu na orbiterku i wypociłam się :( jedzonko tez nie było obfite - sok warzywnoowocowy, chlebek chrupki wieloziarnisty (3 płatki) z serkiem topionym i pomidorkiem oraz zupka kapuściana, którą dzisiaj ugotowałam. Ale chyba takie wahania w jedną czy w druga stronę są normalnym zjawiskiem ?
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Ja waze sie zawsze rano tylko w czesciowym ubiorze tzn. w majtkach i staniku :) .I zeby nie wiem co nie wejde na wage o innej porze dnia . :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: Popoludniu czy wieczorkiem jestesmy objedzone i opite i waga wogole nie pokazuje rzeczywistych pomiarow :wink: :wink: :wink: . Dlatego tak wlasnie praktykuje . :D :D :D
No i wazne jest ,zeby nie wazyc sie codziennie bo czasem mozna sie rozczarowac ze "tak sie staram a waga sie slimaczy ". :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: Mozna obrac jeden dzien w tygodniu ,a najlepiej raz na dwa tygodnie ,albo i na raz na m-c . Ale znajac swoje zapedy robie to raz na dwa tygodnie -bo z reguly wiem ,ze nie ma sensu czesciej ./sprawdzilam to na wlasnej skorze . :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: Oj byly rozczarowania -nie powiem . A po co jak mozna tego uniknac . :D :D :D :D :D
Spytam jeszcze ile posilkow dziennie wprowadzilas ,ale widzac 1335kcal -to rozumiem ze 5 .Mniejsze ilosci ,ale 5 . :P :P :P
To tyle narazie jak czegos nie wiesz to pytaj dziewczyny bacznie obserwuja -to zawsze ktoras cos madrego podpowie. Pozdrawiam i do milego uslyszenia . http://www.sirmi.ic.cz/obr1.jpg
Tak wprowadziłam 5 posiłków, rano ok. 8 śniadanie, potem ok. 10-10:30 II śniadanie, pracuje do 15:45 do domu w korkach jade ok. godziny więc ok. 14 tej jakaś przekąska (banan bądź jogurt), potem ok. 17-17:30 obiadek (zupka bądź warzywka na parze) i ok. 19 lekka kolacja (2 kromki chlebka chrupkiego wieloziarnistego z serkiem i pomidorkiem), w między czasie pije soki wielowarzywne i dużo wody mineralnej. Jestem "maniaczką" kawy ( jestem urzędniczką a one się z kawka kojarzą :wink: )ale ograniczyłam do jednej dziennie pitej rano.
Będe robić jak mi radzisz, ważenie rano i co 2 tygodnie aby nie wpadać w zniechęcenie :D :D . Dziękuję za wszystkie porady, które są mi naprawdę przydatne.
Życze miłego wieczoru i do miłego.......
Witaj dziewczyno. Ja także jestem od niedawna na forum. Zaczynałam z podobnego pułapu i mam nadzieję,że osiągniesz swoje cele. Ja na razie walczę dzielnie, czego i Tobie życzę . pozdrawiam. A, ja trzymam 1000.I wogóle nie jem słodyczy. :P :P
Witaj Tamiro :D , ja także choć z trudnościa odstawiłam słodycze, na razie nie odczuwam ich braku, jak bedzie dalej ?? nie wiem ale może wytrwam przez pierwsze tygodnie odchudzania. Miło mi, że odpowiedziałas na moje "wołanie" o pomoc :D :D :D . Pozdrawiam, dobrej nocki
witaj
Dla mnie ta tabela ,która podałas jakas niezrozumiała -ja gdzieś wyczytałam
,ze dla utrzymania czynnosci życiowych człowiek potrzebuje
1 kcal w ciągu jednej godziny na jeden kilogram ciała wagi należnej .
Mnie wyszło 1400 .na dobe.
Tez to niby troche naciągnięte bo przecież chodze ,ruszam sie a przy tej
ilosci nie chudne -więc musze dużo obnizyć kalorie a własciwie weglowodany
bo one tylko sa największa przyczyną tycia i jojo.
zycze sukcesów i znalezienia najlepszej drogi do szczęścia.
Przeciez wiadomo ,ze nie musisz sie sztywno trzymac Krysialku tej tabeli ,ale w przyblizeniu -tak .Mozesz umniejszyc tych kalorii,ale jak waga stoi to dolozyc . Mysle ze tu jest "pies pogrzebany" -zaczynam sie do tego stosowac i widze juz pomalenku efekty. A I bardzo zaluje ze nie wpadlam na to predzej :roll: :roll: :roll: :roll: A jest to ewidentnie moja wina ,bo z reguly nie doczytuje wszystkich informacji. :roll: :roll:
Dopiero jak mi sie grunt pod nogami pali to zaczynam" studiowanie " :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
azzurio -ja poczatkowo tez bezbolesnie odrzucilam slodkosci i bylam z siebie dumna :) :) :) :) ,ale apeluje uwazaj :!: :!: :!: przychodzi moment i koniec -nie ma odwolania . Dlatego badz zawsze czujna. :!: :!: :idea: :idea: :idea: :idea: :idea: :idea: :idea:
Pozdrawiam sobotnio i zycze samych przyjemniosci dietkowych -trzymaj sie :!: :!: :!: :!: .[img]http://www.kartki.******.pl/kartki/19/1592.jpg[/img]
Witaj! Cieszę się, żę dołączyłas do nas
Podstolino- chyba jednak Twoje "odkrycie"o dokładaniu kalorii
pokryło się z moim.Wystrzegając się tłuszczowych i ok 1200 kal odrobinę
ćwicząc /cokolwiek to znaczy/waga w górę. Jakoś jednak intuicja dyktuje warunki- pamiętasz
swego czasu opychałam się słodkościami i waga leciała w dół,
potem jednak wybiło ze zdwojoną dawką w drugą stronę.
Juz wiem, że na @ organizm zatrzymuje wodę i woła żarcia, zwlaszcza słodyczy.
Trzeba się niestety uczyć stale i bez przerwy swego organizmu.Kurczę, dopiero tak
późno o tym wiem :roll: :D
Witaj Samorodku, ja także się cieszę, że dołączyłam do Was. [color=green]:( Podstolino wiem o czym piszesz, wczoraj wieczorem miałam własnie taki "dołek" zapychałam się chlebkiem chrupkim aby tylko czymś zabić uczucie ssania. Dobrze, że moje chłopaki mnie wspomagają i pochowali czekoladę :D bo chyba bym uległa i na nic by się zdała moja silna wolna :(, musze się jeszcze dużo nauczyć w walce z kilogramkami. Życzę miłej soboty i dużo uśmiechów w ten wietrzny dzień :D :D :D :D :D :D
..nie wiem co sie dzieje.... może to ten wiatr za oknem ??? trzymałam się dzielnie pięć dni :( dzisiaj od rana ciągnie mnie do kuchni. Dobrze, że mąz wyjął i schował czekolade z lodówki bo chyba zniknęłaby w pare sekund :( :( , jeszcze się trzymam ale do wieczora tak daleko :( :( :( :( ale nie, nie poddam się, powalczę :D :D :D :D :D :D
od czasu do czasu przychodzi taki maly kryzys :roll: ja nie wiem od czego to zalezy raz sobie z tym radze a raz nie i wtedy najbardziej chce sie weglowodanow :roll: dobrze jest wtedy zjesc jakies warzywo,np rzodkiewke,ogorki,pomidory lub wypic ciepla herbatke :D a jak jestem przed @ to juz nie ma mocnych, wcinam co popadnie :roll:
trzymaj sie :D :D :D
dzięki za wsparcie, jeszcze się trzymam, popjam sok warzywnoowocowy, mam nadzieję, że przetrwam i jutro będzie lepszy dzień :D :D
:D trzymaj sie i nie daj sie :!: :!: :!: :!: :!: :!: To sa wlasnie te "niespodzianki " co tak na nas czyhaja .Ta walka jak czytasz bedzie nam ciagle towarzyszyc :!: :!: :!: :!: I ciagle musimy miec zapalone swiatelko i czuwac :idea: :idea: :idea: :idea: :roll: :roll: :roll: :roll: I napewno sie to oplaci ,ale tez potrzeba na to czasu. :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: A ile razy zniecheca -ech szkoda gadac. Ale warto -dla samej siebie . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Trzymam kciuki za Ciebie i zycze wytrwalosci i siper wynikow. :lol: :lol: :lol: :lol: [img]http://www.kartki.******.pl/kartki/19/1631.jpg[/img]
:) trzymam się, myślę, że najgorszy kryzys (dzisiaj) mam juz za sobą, na szczęście mam wyrozumiała rodzinkę, mąż z synem chociaz uwielbiają słodycze także "odpuścili" sobie ich jedzenia aby mnie nie kusić :D :D :D , bardzo sie cieszę, że trafiłam tutaj i spotkałam wspaniałe kobiety, które wspieraja się wzajemnie w tej "cięzkiej drodze" ;);)
Pozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru :D :D :D
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Azzurio -masz wspaniala rodzine i juz wiem napewno ,ze uda Ci sie zamierzony cel . Tylko pogratulowac takiej rodzinki i ma sie rozumiec Twojego mocnego charakteru . Pozdrawiam bardzo serdecznie i zycze milej niedzieli .http://www.gify.fc.waw.pl/GIFY/fc9.gif
Witaj Azzurio :lol:
Ja też przyłączam się do dziewczyn,....ostatnio brakuje mi czasu na forum, ale wspieram i trzymam kciuki za Ciebie :lol: . Ja trafiłam tu ok. rok temu i tylko dzięki dziewczynom udało mi sie ruszyć we właściwym kierunku. Życzę Ci wytrwałości i cierpliwości w dążeniu do lekkosci :lol:
Miłej niedzieli :lol: http://img525.imageshack.us/img525/1162/31gh0.gif
Poziomko dziekuję :), widzę, że świetnie sobie radzisz w odchudzaniu, biorę z Was przykład i dzięki radom, które mi udzielacie mam nadzieję dzielnie dotrzymywać Wam kroku :), Życzę miłej niedzieli
Tak Podstolino, mam fajną rodzinkę, wspierają mnie, szczególnie mąż mnie motywuje, mam tak samo jak Ty problemy z nadciśnieniem i astmą więc to, że chcę zrzucić kilkanaście kilogramków wyjdzie mi na zdrowie :):). Dzisiaj pomimo tego, że nic złego się nie stało mam jakiś depresyjny dzień (może to pogoda tak na mnie wpływa) ale nie zaglądam (jak na razie) do lodówki :) :) , nawet ćwiczyć mi się nie chce :( :( :( , a co tam...... nic na siłę :D :D , pozdrawiam cieplutko, miłej niedzieli
http://img340.imageshack.us/img340/8...5fe6d25cn5.jpg
MIŁEGO WIECZORU WSZYSTKIM
Witaj Azzuria :D Podstolinka ma rację, najlepiej się ważyć zawsze o tej samej porze, boso i bez zbędnego ubrania :lol: ranek chyba jest tą najlepszą porą.
Ja również jestem na forum od niedawna - 2 miesiące - odchudzam sie w dość wolnym tempie, ale na szczęscie tendencja jest spadkowa i z tego sie cieszę. Pewnie jutro znowu przesunę suwaczek. Nie znam sie specjalnie na dietach dlatego chetnie korzystam z rad wszystkich forumowiczów. Myślę, że i Tobie tu sie spodoba :lol:
Zyczę sukcesów i wytrwałości Aga
Dziękuje Aga, ja także nie znam sie zbyt dobrze na dietach ale poruszam się po tym forum i wiele cennych wskazówek już przeczytałam, poza tym są tutaj wspaniałe dziewczyny, które chętnie udzielają porad. mam nadzieję, że mój suwaczek także będzie pokazywał tendencję spadkową a ja zrbię wszystko aby tak było, chociaż...... zbyt dużo jest wokól pokus :D :D :D . Wzajemnie życzę wytrwałości i sukcesów w dążeniu do celu. Pozdrawiam serdecznie http://img186.imageshack.us/img186/2589/234az0.gif
:D Nie przejmuj sie azzurio :D :D :D :D :D pokonamy wszystkie glody i pokusy . Jestem o tym przekonana , a ze czasem troche nagrzeszymy-byleby to nie weszlo nam w krew. :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Zycze rowniez wytrwalosci i wiele sukcesow w dietkowaniu . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Milego i spokojnego tygodnia :!: :!: :!: :!:
http://www.gifs.nl/gifsdir/smileys/w...miley-rope.gif
:D :D wiem Podstolinko, że razem z Wami uda mi sie pokonać złe nawyki :D :D :D , gdyby stres odchudzal to po dzisiejszym dniu w pracy powinnam stracic dośc sporo kilogramków :wink: :wink: :wink: . Pomimo, że zjadłam niby lekki posiłek w ciągu dnia (jogurt, surówka z róznych gatunków sałat z rzodkiewką i świeżym ogórkiem, sok wielowarzywny) to czuje sie tak bardzo "wypchana", że chyba nic do jutra nie tknę ;);). Mam zamiar po powrocie do domu wleźć na orbiterek i popedałowac trochę ale co mam zrobić jak po 2 minutach już "padam" ,i nie mam sił aby nadal ćwiczyć na tym urządzeniu :( :( :( , podchodze tak po kilka sazy dziennie, więc już powinnam zwiększać ilośc minut pedałowania :cry: ale co tam, nic na siłę, może moje nogi umocnia się i wkrótce bede nabijac kilometrów :D :D :D :D . Pozdrawiam dietetycznie :D :D i dziękuję za podtrzymyanie na duchu :D :D :D :D
Widzę,że dziewczyny bardzo Cię wspierają. Tak można na Was liczyć koleżanki. To fajne. Ale Tobie Azzurio świetnie idzie trzymaj tak dalej. Pozdrawiam .Tamira.
Pozdrowienia :D . Jestem pod wrażeniem tempa w jakim chudniesz. Jak tak dalej pójdzie to wszystkie nowicjuszki będą nam świecić przykładem, bo wszystkie radzą sobie świetnie :D
U mnie niestety zastój a słodycze kuszą z każdego kąta :cry:
Witaj Toshi :D , tak - w pierwszy tydzień stosowania dietki ubyło mnie troszeczkę, miałam chwile malutkich załamań ale dziewczyny z Podstolina na czele wspieraja mnie cały czas za co jestem wdzięczna. Dzisiaj trochę "popedałowałam" , troszeczke kalorii zgubiłam, a teraz jeszcze mam w domu przemeblowanie więc to także jest gimnastyka ;). Co do słodyczy to resztę jaka była w domu posunęłam do zjedzenia moim chłopakom (mężowi i synowi) a w sklepie omijam półki ze słodyczami :D :D , mam nadzieję, że dam rade ;) ale nie na 100 % :D :D . Miło mi jest, że zajrzałas do mnie, pozdrawiam serdecznie
Jeszcze Ci muszę napisać, że kiedyś również tak reagowałam na orbiterek. I to pomimo tego, że jestem raczej sprawna i w miarę przyzwyczajona do wysiłku. Ale to sie powoli zmieniło. Po regularnych wizytach na siłowni (raz w tygodniu) potrafię obecnie - mimo pewnej przerwy w ćwiczeniach, pedałkować na tym urządzeniu 20 - 25 minut. Masz rację - wytrwałość i nic na siłę, masz czas. Kiedyś wydawało mi się, że na tym urządzeniu wszelkie dłuższe ćwiczenia są niemożliwe. Pozdrowienia :D
Dziękuję, podtrzymałas mnie na duchu, myślę, że po pewnym czasie dam radę dłużej poćwiczyć, tym bardziej mnie mobilizuje to, że swego czasu czynnie uprawiałam sport, 7 lat grałam w klubie w piłkę ręczną, ale to stare dzieje :wink: :wink: może moje osłabienie wynika też z tego, że niedawno - 3 tygodnie chorowałam, miałam zapalenie oskrzeli, zatok i krtani wszysto w jednym czasie i pewnie te choroby tez osłabiły mój organizm. Ale jestem pełna podziwu dla Ciebie, ja nawet gdy jestem w formie, nie pedałowałam dłużej niż 5-8 min. :) Pozdrawiam, życzę miłego wieczoru :D
[img]http://www.kartki.******.pl/kartki/12/757.jpg[/img]
http://img186.imageshack.us/img186/5619/1720bf4.gif ja jeszcze nie, właśnie zbieram sie do pracy :cry:
Miłego dnia Podstolino i przyjemnego biegania :wink: :wink: :D , pozdrawiam serdecznie
Cześć dziewczyny.
Ależ tu miło u was.
Poczytałam sobie wasze posty z wielką przyjemnością.
Tak trzymać .
Pozdrawiam serdecznie .
Witaj tdk miło Cie gościć , pozdrawiam serdecznie