Chucherko nie poddawaj sie. wiem,ze latwo powiedzieć ,gorzej zrobić, ale dopóki nie skladamy broni nie jest źle. doskonale cie rozumiem.sama najchetniej nie ruszalabym się z wyra...waga zamiast w dół to w górę, a ręka sama wprowada żarełko do buzi :( ale przełamiemy to i będzie tylko lepiej :) nie uciekaj. razem lepiej i zlościc się i smucić i oczywiście cieszyć....
doris swietny przepis :)