-
nowa
Witam wszystkie dzielne dziewczyny!
Ja jestem nowa, o tym forum dowedziałam się od Doris, która podjęła się ostatnio karkołomnego zadania: bycia moim Dobrym Duchem :D
Od dziś i ja wstępuje na ta drogę powrotu do zycia, i mam nadzieje, że tak jak i Wam uda mi się.
Pozdrawiam Chucherko
-
Witaj Chucherko : ) uda Ci sie uda, tylko trzeba w to uwierzyć. Ja co prawda nie mam jeszcze wymiernych osiągnięć ale to dlatego że jestem na poczatku drogi: ) chociaż juz czuję efekty, jakaś lżejsza jestem i więcej energii we mnie. Z całych sił bedziemy Ciebie wspierać :D
Pozdrwaiam i życzę wytrwałości i sukcesów :D
-
Ja tez jestem na samym poczatku drogi, choć wg strażnika ktos mógłby pomysleć, że już coś osiągnęłam, nic mylnego, wpisałam moją max. wagę do której kiedys dobiłam, a teraz w zasadzie od 4 lat oscyluje w granicach 97, i z tego progu startuję..., także cała droga przede mną.
Ale Wasze wsparcie duzo lepsze niż to z którym miałam dotychczas w domu.
"Gruba d..., obrzydliwe brzuszysko....", i tak dalej, po takim gadaniu, jedyne co potrafiłam zrobic, to własnie polecieć do sklepu, nakupić i zajeść, tą koszmarną ale skad inąd najprawdziwszą prawdę :cry:
Ale przeciez może byc inaczej, kolana wcale nie muszą bolec,nogi nie muszą puchnąć, nie musze umierac jak tylko temperatura osiągnie poziom wyższy niż 18 C, kręgosłup nie musi palić, nie muszę mieć nóg otartych do krwi.....
A przecież może być inaczej, BĘDZIE INACZEJ, z Wami :oops:
-
Moja Droga, ci którzy tak na Ciebie mówili, o sobie wydają świadedztwo, my jesteśmy pięknę pomimo tych nadmiernych kilogramów :D a chcemy byc jeszcze przy tym zdrowe i sprawne. Głowa do góry i pokażmy wszystkim że stac nas na to ! :D :D :D
-
Witam serdecznie.
Oj Chucherko , aż mi się łza zakręciła gdy czytałam twój post.Ludzie niestety są bez serca.
Nie można komuś delikatnie powiedzieć , że ma problem z wagą ?
:x
Ja walczę od 2 stycznia -z różnymi efektami.
Miewam doły ale staram się powstać .
Dziewczyny damy radę , musimy w to wierzyć .
Pozdrawiam
-
No, witam Cię Chucherko na drodze nowej kariery. patrząc na suwaczek nieźle Ci idzie. I tak trzymaj. Wogóle trzymaj z nami, bo z nami jest łatwiej, milej i to naprawde daje wsparcie.Fajne babeczki jesteśmy. :D :D pozdrawiam.
-
:D , oj, tego mi trzeba było.., zupełnie inaczej człowiek wtedy funkcjonuje, chyba jakos tak luźniej, bez presji, z pewnością duzo spokojniej, a to podstawa.
No cóz, faktycznie dostało mi się z "grubej rury", najtrudniejsze jednak chyba w moim przypadku, to to, że tą szczerą do bólu osobą jest mój mąż. Bywa i tak, zwłaszcza jak trafi na kryzys małżenski...
Ale dziś mam to w nosie :wink: !
Z mojego doświadczenia wiem, ze nie powinno sie ciągle myśleć o REZULTATACH, czy już są, dlaczego takie kiepskie....itd. W tym momencie same nakręcamy spiralę paniki, której efekty każda już zna.
Nie jest łatwo, ale można zacząć od tego, że nie, bo to mi szkodzi, nie bo to mnie zabija. Nie wskakiwać co 2 godziny na wagę ( mnie naprawdę się to zdarzało)
I wtedy, spokojnie, po jakimś czasie nawet bez wchodzenia na wagę poczujemy że jest różnica. Ale to pewnie już wiecie.
trzymam się Was, i za Was trzymam także kciuki!
Dzięki
-
A i jeszcze jedno, Tdk - przecież nie z takimi dołami dałaś sobie radę, nie jeden raz, teraz też się uda, napewno!
-
Witaj Chucherko napewno damy radę, trzeba wierzyć bo wiara przenosi góry :D , tutaj są wspaniałe dziewczyny, które zawsze służa radą, pomoca i wsparciem, doświadczyłam tego na sobie, pozdrawiam serdecznie azzuria
-
Cześć po raz drugi.
Tak mi się wydaje , że na dłużej u Ciebie zagoszczę .
Tymczasem spadam do pracy , właśnie zjadłam obiad : gorący kubek i jabłuszko.
Do zobaczenia z samego rana.
Poćwiczcie za mnie bo ja nie przepadam. :P
Pozdrawiam pa pa
-
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
-
:D :D :D :D Witam serdecznie nowa forumowiczke :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Ciesze sie niezmiernie ,ze nasze forum zaczyna byc bardzo ozywione . :roll: :roll: :roll: :roll: Im nas wiecej tym lepiej ,to znaczy ,ze po ulcach beda chodzic smukle Polki. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Zycze samych sukcesow w dietkowaniu i gubieniu zbednych kiloskow. :D :D :D :D :D
Ciesze sie niezmiernie ,ze bedziesz miec kontakt z Doriskiem i bedziesz Ja motywowac . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: A zatem do roboty Chucherko :!: :!: :!: :!: :!: zaczynamy :!: :!: :!: :!: :!: :!: - POPWODZENIA :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: http://www.aveflorist-giftbaskets.com/images/m4a.jpg
-
Witaj :D Myślę, że sukces jest niedaleko. Tylko pamiętaj - małymi kroczkami :D
Pozdrowienia :D
-
WITAM NA NASZYM FORUM :)
Z NAMI CI SIE UDA:)
Zgadzam sie z moją przedmówczynią sukces będzie tylko trzeba do niego dojść małymi kroczkami :wink:
POZDRAWIAM
-
Witaj :D milo goscic nowa forumke :lol:
z nami na pewno ci sie uda :D a wybralas juz diete ktorej bedziesz sie trzymac :D :?: :D
no to do boju :D :D :D :D
trzymam kciuki :D :D :D
-
Hej Chucherko, mam nadzieje że się dzielnie trzymasz ? : ) ja zaczynam czwarty dzien mojej dietki 1000 kal, czuję się świetnie i juz spodenki jakby luźniejsze sie zrobiły. Ogólnie czuję sie jakaś lżejsza i jakby więcej energii we mnie : ))))) a więc warto : ))))
Pozdrawiam serdecznie : ))))
-
Jakby to powiedzieć, to dopiero 2 dzień, ciuchy nadal sie wpijają w rózne części ciał, a ja nadal wyglądam jak to okresliła koleżanka jak " szynka wielkanocna" ( to aluzja do mojego stroju, wybrałam opcję bardziej dopasowana, niż szerokie worki)
Nie mam jakiejś konkretnej diety, staram sie ograniczyć całkowicie cukier w kazdej możliwej postaci, i nie jeść po 18. Dodatkowo zamówiłam dziś w aptece jakiś specyfik co to sie pije przez 20 dni, i oczyszcza organizm z wszelkiego paskudztwa....
I to chyba tyle na początek. Po dwóch dniach zauważyłam, że nie jest tragicznie ciężko, no może z tą 18, a to dlatego, że późno wracam z pracy, ale może uda mi sie to jakoś przeorganizowac...., ale też nie jest lekko, co do słodkiego, to akurat pechowo wypadło, wczoraj moja pociech miała urodziny......... :wink:
Po przeczytaniu postu " majki", zaczęłam zwracac trochę uwagę na emocje...., i tu okazało się że najwięcej słabych pkt. Zupełnie nie umiem nad nimi panować, i targają mną jak dmuchawcem na wietrze. Tak naprawde, to nie pamiętam, żebym była głodna, oj dawno....., więc nie mam kłopotów z fizycznym głodem. Natomiast te emocje, to moja pięta achillesa.. :cry: :cry: :cry:
Po cichu mam nadzieję, że z wami jakoś uda mi się to wszystko wyciszyć, każdy najmniejszy wasz post jest jak balsam dla duszy, aż chciało by się powiedzieć : biorę w kazdej ilości :!: :!: :!: :!: :!:
Aha, i kupiłam sobie krokomierz, teraz musze rozszyfrować instrukcję....to też dodatkowo zdopinguje, bo pokazuje ilość zrobionych kroków, i ile się spaliło kalorii.
I na początek wystarczy, po sobie wiem, że jak zmieniam 100 rzeczy naraz, to po 3 dniach totalna klapa :cry: :cry: :cry:
Mam nadzieję, że wam wszystkim tez pomalutku idzie w dobrym kierunku
Doris....., nawet nie wiesz jaki bagaz wzięłas na swoje barki :wink:
Pozdrawiam
-
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
nie da rady....., ide kupić torta, całego....................
-
nowa
Witam wszystkich. Po przejściu wszystkich formalności rejestracyjnych próbuję włączyć się do dyskusji na forum. Nie ukrywam, że bardzo potrzebuję wsparcia. Jestem po czterdziestce i jest mnie 40 kg za dużo. Odchudzałam się wiele razy i efekt jo-jo niweczył moje starania. Liczę, że przy Waszej pomocy uda mi się trwale schudnąć.
-
[b]Witaj Chucherko.[u]
Zaglądam rankiem do Ciebie i co widzę ? marzenia o torcie , no nie a co to jest tort?
Zapomnij o czymś takim raz na zawsze i to już bo się zezłościmy :twisted: :twisted:
Nie słuchaj takich "dobrych koleżanek" , o Boże wśród jakich ludzi Ty przebywasz , dogadywać to każdy potrafi .Tutaj jesteśmy z Tobą całym sercem i u nas naprawdę dostaniesz wsparcie .
Chucherko a co z piciem wody i herbatek wieczorem ? a może owoce lub marcheweczka jak bardzo ssie ?
Dasz radę zobaczysz . :lol: :lol: :lol: :lol:
Trzymam z Ciebie i będę tu zaglądać.
-
Witaj Chucherko :lol: (całuśny masz nik :wink: )
Nie wygłupiaj sie z tym tortem, przeciez Cię zemdli po 2 kawałkach,...no chyba, ze chcesz tym tortem komuś przydzwonić :wink:
A tak poważnie, pozbieraj się do kupy i pisz co sie dzieje, ze wpadłaś na tak desperacki pomysł,... kazda z nas ma różne dołki, doły i dołeczki, ale wtedy bierzemy łopatki zakopujemy je razem i udeptujemy, zeby śladu nie zostało :wink: :lol: :!:
Wracaj i nie zostawiaj nas... martwimy sie zawsze :lol:
Pozdrawiam cieplutko i nosek do góry :lol: http://img186.imageshack.us/img186/1...bnblumefw8.gif
-
Chucherko moje!!!
Wspaniale się określiłaś!!!Tak wlasnie jest.
W stosunku do mnie to jesteś jak chucherko, ale najwaznijsze to jak ty się sama wewnętrznie z tym czujesz i pytanie czy chcesz zmiany i jak bardzo?
Emocjeco one ze mna robią? Jakie mam wyobrażenie o sobie?
-
Dziewczyny w was moja nadzieja, 4 dni, ciezkie waga ani drgnęła......
Torta nie zjadłam, choc miałam nim ochote w kogos wycelować. Emocje, robią ze mna co chcą, a ja już dłużej nie mogę, mam dość tego bujania na tej huśtawce tam i z powrotem, kilkaset razy w ciągu dnia....
Chciałabym, łatwo, najlepiej bez wysiłku, a wy wiecie że to niemożliwe..., ja tez to wiem, a mimo to...:(
Ale teraz będe miała chwilę na myslenie, moja 2 Marynia wylądowała w szpitalu :((((((
Odezwę się, choc dziś nie umiem powiedzieć kiedy, Wam wszystkim, które o mnie pamietacie, i wspieracie dziękuję, i trzymam mocno kciuki za wasze wysiłki, ze wszystkich sił :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
pozdrawiam
-
Aha, i jeszcze jedno, moja kochana Doris, jakie mam o sobie wyobrażenie, lepiej nie pytaj...... :(
-
czas na zmianę nawet
ja miałam o sobie tekie wyobrażenie że najlepiej bym się zapadła pod ziemię i spałabym tam nie tylko w zimie
ale wychodzę z nory z moim wielkim bębenem i udaje że jest łatwo ale jest ciężko
mam sukces że w końcu zaakceptowałam siebie taką jaką jestem
http://obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-298.gif
a teraz do roboty- ruch ruch i jeszcze raz ruch
-
Witaj Chucherko!!!!!! ja też jestem tutaj od niedawna nie mam jeszcze swojego kącika narazie otoczyła mnie opieką samorodek .Przeglądnełam twoje wpisy i aż gorąco mi się zrobilo!!!!!!!!!!!ty piszesz o sobie czy o mnie!!!!!!!!!! Ten ciężar te spuchnięte nogi te wałki tworzące szynkę wielkanocną skąd to znam :!: :!: :!: :!: ,ale jak doczytałam do emocji to wryło mnie w fotel myślalam że chyba jestem jakaś nienormalna żeby w jednej chwili stracić nastrój i myśleć sobie "jestem do d...."Innym razem potrafię nakręcić się na plus i być hepi .Byl taki moment że pomyślałam że mi już nie zależy i odpusciłam sobie,do momentu gdy okazało się że babaka która od zawsze była grubsza schudła i ja zostałam najgrubsza w firmie ,czulam złość wstyd i sama niewiem co jeszcze poprostu mega dół :?: :?: :?: i mysle sobie o nie tak nie może być :!: :!: :!: :!: :!: :!: .
Zaczełam od poczytania ,przemyślenia i wymysliłam sobie dietę ok 1000 kal a tak po prostu NŻ(nie żreć) nie mam problemu ze słodzeniem bo od 30 lat niesłodzę herbaty ani kawy ale słodkie lubię i jedzenie nocami też praktykowałam.W pracy stres pośpiech mnóstwo aromatów i smaków(jestem szefem kuchni) ale posilków jeśc w pracy nie potrafię więc jak wracałam z pracy to dopiero miałam wyżerkę!!!!!.
Wiesz ale skoro skutecznie rzuciłam palenie to czemu mam nie rzucić tym sadłem o scianę!!!!! .Rozpisałam się ale ulżyło mi bo troszkę czułam się niepewnie ......a kobitki tutaj są super !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak założe swój kącik na forum dam ci znać mam nadzieję że bedzie nam się dobrze wspierało!!!!!!!!!! POZDRAWIAM
-
Oj Urszulka, Urszulka....., patrzę na Twoja wagę i ty... mi ściska z zazdrości!, Chciałabym tyle ważyć, ale skoro uważasz że to sporo dla ciebie, to wierzę. Witaj , zaglądaj, i sama nie bedziesz wiedziała kiedy to ruszy, a ruszy napewno. Mam teraz maleńko czasu, ale pierwsza myśl, jaka natychmiast pojawiła mi sie jak czytałam Twój post, to: chciałabym tak!!!!!!!!!!!!!!!!!, i juz wyjaśniam:
- jastem kuchenna noga, ktoś kto umie gotować jest dla mnie guru, stąd tez pewnie część mojej nadwagi, bo zwykle jakaś drożdżówa albo 2 na mieście, i ciągle kanapki...., ( jakbys potrzebowała pomocnika w kuchni, to w lipcu mam urlop... :D , nie mówiąc o tym że mój mąż to by cię ozłocił)
- wykorzystaj swoją pracę, to idealny układ, tylko z głowa, ja muszę wykradac jakieś chwilki, aby coś przekąsić w pracy, i zwykle to " bomby" kupowane w kioskach przy przystanku, między jedną wizyta w urzędzie a drugą, dałabym górę złota, za talerz ciepłej zupy w okolicach 13
- zaplanuj..., porządne sniadanie, i drugie, częściej a mało, masz wszystko pod ręką, i sama zobaczysz, że wieczorami juz ci się tak nie bedzie chciało jeść, a i to co zjadłas lepiej zgubisz w trakcie pracy.
- rzuciłaś palenie??????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, dziewczyno jak tego dokonałas, to z resztą spokojnie też dasz sobie radę!!!!!!!!!!, spokojnie, krok po kroku.... ( ja usiłuję rzucić od jakiś 10 lat :cry: , niestety bez rezultatu)
Odzywaj się, na początku napewno bedzie ciężko, bo musisz zmienić nawyki, ale napewno Ci sie uda, to tylko kwestia czasu :D
Pozdrawiam, i mocno, mocno trzymam kciuki!!!!!
-
Chucherko, precz z tortami :twisted: tortów co prawda nie lubie ale ze słodyczami walkę przegrywam często :( Trzymaj się :D
-
Witaj Chucherko!!!! Ja nieznoszę gotować!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! idę do pracy i tam nie traktuje tego jako sztuki kulinarnej to jest masowa produkcja !!!! owszem miło jest gdy ludzie dziękują chwalą ale jaka to niewdzięczna praca gdy jej efektów nie widać już po paru minutach.Do domu wracam póżno i zmeczona i rodzina żywi się kanapkami albo gotowcami .Wiesz ale to jest metoda na męża gotów jest na rękach nosić gdy zostanie mu ugotowany obiad :D :D :D :D :D .Ale staram się na święta ugotować dla każdedo członka rodziny jego ulubioną potrawę.A papierosy rzuciłam przy okazji świąt ...wyobrażś sobie swierzo wymalowaną kuchnie piękne nowe firany i święta z goscmi ktorzy żeby nie robić kłopotu palą w kuchni (teściowa) palilismy więc wszyscy w kuchni po tygodniu moje ściany firany okna były żółte ,cała robota na nic :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: ,tego było za wiele powiedziałam nie palę i nie pozwalam w domu palić nikomu,męża wyrzuciłam na podwórko a teraz nie ma odwrotu przecierz swój honor mam :!: :!: :!: :!: ot i cała prawda.
Zmykam bo jadę na masaż limfatyczny :!: :!: wykorzystuję urlop dla siebie i dla moich wiecznie spóchnietych nog ,bo po swiętach będzie tylko praca,praca praca.................
ACHA dzięki chucherko za miłe słowa to miód na moje serce. Pozdrawiam
-
Cześć Chucherko. Ty się Nic nie martw. Ja sobie myśle,że kazdą z nas dopadają dylematy natury psychicznej- dążymy do tego aby podobać się komuś, sobie, aby założyć tę sukienkę z wystawy. ale spójrz jaka satysfakcja jeśli się uda. Dziewczyno jesteś taka dobra ile masz siły w sobie, a jeśli czasem brakuje CI jej to my tu jesteśmy po to, aby Cię wesprzeć cześć :lol: :lol: :lol:
-
:D :D :D :D :D :D :D
buziaczki odchudzaczki przesyłam
z każdym buziakiem kilka gramów mniej :D :D :D :D :D
http://i109.photobucket.com/albums/n...k-rozyczka.jpg
i biorę się za porządki,
ze swoją słoniną też
pożądane efekty: błysk wokoło a na wadze mniej
-
jestem
No więc jestem z powrotem. Moja Maleńka, choć ma zazywac jeszcze przez kilka dni antybiotyk, nareszcie jest w domu !!!!!
Przy okazji ja, z kilkoma spostrzeżeniami, które, trochę mnie zdołowały ale przecież od czego ma sie przyjaciół. :D
Z waszą pomocą w końcu mi się uda. A spostrzeżenia są porażajace:
- jem nie tylko kalorycznie ( do niedawna tak myslałam), ale i DUUUUUŻŻŻŻŻŻŻOOOO!!!
- najwięcej jem po 22 i w nocy :cry:
- totalny brak wiedzy :oops: , te wszystkie weglowodany, tłuszcze..itd, co, gdzie, w czym i ile.....?????????????? na szczęście to forum jest skarbnicą tej wiedzy, tylko (!) skorzystać.
- dziś zaglądnęłam do działu : Dzienniki
Genialna sprawa!!!!, zaczęłam tam dziś wpisywac co pochłonęłam od nocy - rana :( :(
do godziny 9.30, :!: :!: :!: przekroczyłam 1.900 kalorii
Czekają mnie gruntowne porządki: w głowie, w nawykach, no i w domu, bo po 10 dniach spędzonych w szpitalu dom wygląda jak pobojowisko. Jak widzicie mam sporo do zrobienia. Nie wiem w co włożyć , ręce....., ale dam radę. I zacznę prowadzić ten dziennik, zupełnie inaczej jak człowiek zobaczy naraz ile pożarł w ciągu dnia.
A teraz czerwona herbatka no dodanie energi i do pracy, papa
-
Doris kochana, dawaj te buziaczki odchudzaczki, biorę!!!!!!!, każdą ilość!!!!!!!
-
Chucherko
Najważniejsze że dzieckiem w porządku , teraz powolutu zrobisz porządek ze swoim życiem .
Zacznij od zmiany ostatniego posiłku - nie jedz po 18,00ZAPOMNIJ O JEDZENIU W NOCY :idea: :idea: :idea: :idea:
Powolutku wszystko zacznie się normować , Twoje nastawienie jest najważniejsze.
Powodzenia. :lol: :lol:
-
Witaj Cucherko!!!!! uśmiech zdowego dzieciaczka jest największą radościa więc chrzanić porządki, mieszkanie jest do mieszkania a nie do sprzątania ,nie dajmy się zwariować :lol: :lol: :lol:
Co do nocnego jedzenia to znam ten ból ale jak zaczniesz jeść sniadanie i następne 4 posiłki i mimo że ostatni będzie ok 18 to nie będzesz głodna ,wiem po sobie ,po 18 już tylko piję (i nie przekraczam 1100 kal) a dzienniczek naprawdę spoko tylko czasami jestem w szoku zawartością kal w produktach............
-
Sluszna racja. Żadnego jedzenia w nocy, choćby Cię mdliło.I tak trzymaj a my razem z Tobą. Pozdrawiam.
-
Dziewczyny jaką pojemność ma żołądek, no tak przeciętnie, oczywiście mam bardziej sibie na myśli niż np jakieś dziecko? któraś wie, bo dotarłam do sprzecznych info.
-
Odkryte przez naukowców z University College w Londynie dwa białka - P2Y1 oraz P2Y11 - rozluźniają mięśniówkę żołądka, dzięki czemu może się w nim pomieścić obfity posiłek. O ile przeciętny pusty żołądek ma pojemność zaledwie 75 mililitrów, to rozkurczony mieści ponad dwa litry (a u niektórych osób znacznie więcej). Rozszerzanie się żołądka jest regulowane przez nerwy w jego ścianie. Pod ich wpływem wydzielają się białka P2Y1 oraz P2Y11.-żródło portal nauka polska
-
:roll: :roll: :roll: Tego nocnego żerunia to natychmiast przepedz z Twojego domu :!: :!: :!: :!: :!: natychmiast :!: :!: :!: :!: :!: :!: Pij dziennie nawet do 3 l. plynow . Jezeli lubisz kawe -to ogranicz jej picie do 1no moze 2 szklanek . :roll: :roll: :roll: :roll: To kawa wlasnie wyplukuje wszystko to co najwazniejsze w Twoim organizmie . Jedz tylklo do 18,00 :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: To bardzo wazne :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Jak jestes bardzo glodna uszykuj sobie marchewki ,pokrojone w paseczki i szamaj pomalenku :!: :!: :!: :!: :!: :!: Życze powodzenia i bede tu zagladac . :lol: :lol: :lol: [img]http://www.kartki.******.pl/kartki/23/647.jpg[/img]
-
c.d.
dzięki za pojemność żołądka!!, no tak myslałam, że trochę się namęczę zanim go obkurczę, mój wybitnie ma 2 litr. albo i więcej, ale przynajmniej wiem na czym stoję.
C.d. moich poczynań: dziewczyny to wręcz niewiarygodne, tak dla próby postanowiłam dzisiaj jeść, tak jak to zwykle bym miała ochtę, co do rodzaju i ilości. No i zaczęłam korzystać z tych dzienniczków i wykresów........... :oops:
Nie wiem jak na was, ale na mnie bardziej działa, jak zobaczę tak czarno na białym.....
Jest w tej chwili 18.39, i oto moje wyniki ( a dzień się jeszcze nie skończył :wink: )
- ilość spożytych kalorii = 3.199
- ilość spalonych kalorii = 760 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No, to jak mogłabym schudnąć!!!!!
I jeszcze jedno małe postanowienie, nie narzekać na brak forsy i możliwości, tylko wykorzystać to co jest dostępne, co w moim przypadku przekłada się na:
koniec korzystania z windy !!!
blok 10 piętrowy może być niezłą ścieżką zdrowia, i osiedlowy spacerniak także
ze skakanką na razie zaczekam,( sąsiadka pode mną ma b. drogą lampę.. :wink: ), ale i do niej dojdę.
A co do mojej Maryni, to faktycznie najważniejsze, że już w domu, choć trochę utrudnia życie, bo zrobiła się jak ogonek, nie odstępuje mnie na krok :?
a co do mieszkania i porządków, no cóz, zrobię ile dam rady, i nie bedę sie frustrowac z tego powodu :D ( choć to niezaprzeczalnie kolejna możliwość zgubienia kilku kalorii)
Najważniejsze w tym wszystkim, w tej całej historii z odchudzaniem to Wy, nowo poznane, zawsze spieszące ze wsparciem ( DZIĘKI !!!!), i to, ze zaczęłam trochę o tym myśleć, a nie automatycznie pochłaniać. I mam w tym sporo frajdy.
Mam nadzieję, ze Wam też idzie ze spokojem na duszy, trzymam za Was!!